2 min.
Hush, czyli jak zagłuszyć… hałas

zdjęcie: www.hush.technology
Najnowsze
20.01.2021
Tenisistka zaszczepiła się poza kolejnością. By „odpracować” swój błąd, zgłosiła się do pomocy jako wolontariuszka
18.01.2021
Dlaczego lepiej używać szklanej butelki dla dzieci zamiast plastikowej? Wyjaśnia chemiczka Sylwia Panek
16.01.2021
Elektrolity – sprawdź, czego jeszcze o nich nie wiesz
15.01.2021
Nie namawiaj córki do bycia bardziej śmiałą. „Próba zmieniania temperamentu na siłę może być szkodliwa”
15.01.2021
„Męska grypa” to nie wymysł. Winny jest prawdopodobnie testosteron
Jestem uczulony na hałas. Nie lubię, gdy ktoś mlaszcze, słucha zbyt głośno muzyki lub po prostu chrapie. Słuchawki Hush są właśnie dla mnie! No i dla was, bo sam słucham muzyki i bywa, że bardzo głośno chrapię. Nie jesteśmy w końcu bez wad…
Szczerze? Chrapię jak cholera. Moja rodzina się do tego przyzwyczaiła (z trudem), ale dla obcych bywam uciążliwy. Z drugiej strony nie cierpię, gdy ktoś inny chrapie. Nie mogę wtedy zasnąć, cmokam, gwiżdę – wytaczam najcięższe działa, żeby zdusić nieprzyjemny odgłos w zarodku. Generalnie mam też problem z nadwrażliwością na hałas. Właśnie dlatego czasami można mnie uznać za dziwaka, bo przyciszam zawsze radio w samochodzie (nie pozwalając innym słuchać go tak głośno jak sami chcą), na spotkania wybieram bary i restauracje, w których muzyki nie uświadczysz (tej z głośników i tej „wytwarzanej” naturalnie), a na koncert idę tylko wtedy, gdy mi to w pełni odpowiada. Muszę być „przekonany do hałasu”, bo inaczej pogrążam się w ciszy i uciekam od świata. Dlatego nigdy nie pomijam informacji o nowych słuchawkach. Żeby się jakoś odgrodzić? A i owszem! Słuchawki służą także do tego – przekonują twórcy nowych słuchawek Hush. Działają jak korki do uszu – innymi słowy. Tak, ale potrafią więcej. Emitują dźwięki, które wygaszają hałas i takie, które nas uspokajają. Hush symulują dźwięk padającego deszczu, odpowiednio modulowane grzmoty, wodospad, bierwiona trzeszczące w ognisku czy fale oceanu (w sumie urządzenie generuje 10 różnych efektów akustycznych). Każdy dobierze taki „podkład muzyczny”, żeby się najlepiej zrelaksować i stworzyć skuteczną barierę dla chaosu dźwięków nadchodzących z zewnątrz. To ideał dla ćwiczących jogę i uprawiających medytację! Na co dzień Hush mogą zastąpić budzik (i to bardzo skuteczny, bo alarmują wprost do ucha), są bezprzewodowe (można je przez Bluetooth podłączyć do smartfonów i tabletów Apple’a) i wodoodporne (pot nie jest groźny), a na jednym ładowaniu baterii będą grać przez 10 godzin. Jeśli się zgubią, łatwo je odnaleźć – wystarczy sygnał z aplikacji, żeby słuchawki przypomniały, gdzie je porzuciliśmy. Niezłe, prawda? Nie dziwię się, że projektanci Hush błyskawicą zdobyli pieniądze w kampanii crowfundingowej i właśnie wdrażają swoje słuchawki do produkcji. Sam je sobie kupię. A na razie poszukam jakiegoś uspokajającego pliku w sieci. Jakoś doczekam…
zdjęcie: www.hush.technology
zdjęcie: www.hush.technology
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

20.01.2021
Joanna Cesarz: Dlaczego mam się porównywać do Anji Rubik, jeśli nigdy nie będę wyglądać jak ona?

18.01.2021
Natalia Broniarczyk: Najczęstsze pytanie, jakie się pojawia, to: ‚czy jesteś pewna, że nie będziesz później żałować?’. Nie zadawajmy go

16.01.2021
Kim Cattrall: Bezsenność? To jakby trzytonowy goryl siedział mi na piersi

15.01.2021