Przejdź do treści

„Co dzieje się między zawodnikami w szatni, powinno zostać w szatni”? Przerażające wyniki raportu o przemocy wobec dzieci w sporcie

Dwie dziewczyny grają w piłkę nożną
Dzieci uprawiające sport spotykają się z przemocą fizyczną, emocjonalną i seksualną/ fot. Joppe Spaa
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

91 proc. dziewcząt i 89 proc. badanych chłopców uprawiających sport doświadczyło przemocy. To dramatyczne wnioski, jakie płyną z raportu „Przemoc wobec dzieci w sporcie” Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Jak wskazano, najmłodsi spotykają się nie tylko z przemocą fizyczną, lecz także emocjonalną i seksualną. Sprawcami są zarówno współzawodnicy, jak i trenerzy, rodzice, działacze sportowi czy masażyści.

Przemoc wobec młodych zawodników

Wnioski z raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę „Przemoc wobec dzieci w sporcie” są przerażające. Jak wskazuje Fundacja, 91 proc. dziewcząt i 89 proc. badanych chłopców uprawiających sport doświadczyło przemocy.

Relacje w sporcie są szczególne. Zwłaszcza gdy okazuje się, że osoba, która miała być mentorem, jest tą, która krzywdzi” – mówiła Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka, podczas prezentacji raportu.

Badanie zostało przeprowadzone w styczniu 2024 roku i wzięły z nim udział 693 osoby. Wszyscy uczestnicy to studenci trzech pierwszych lat z uczelni sportowych. Krzywdy najczęściej doznawali od współzawodników (83 proc. badanych) oraz osób sprawujących nad nimi opiekę, w tym trenerów, rodziców, działaczy sportowych, asystentów czy masażystów (72 proc.). Jak wskazali, dochodziło m.in. do przyzwolenia na zaniedbanie szkolnych obowiązków czy stosowanie dopingu, klasyfikowanie dzieci pod względem, które jest lepsze, a które gorsze, wykluczanie ich z grupy czy zmuszanie do zrzucenia wagi.

„Przeważająca większość badanych doświadczyła wykluczenia z grupy, obgadywania, poniżania. Zachowań, które budują hierarchię między dziećmi” – mówiła w rozmowie z Polskim Radiem Joanna Kopycka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Zgodnie z danymi, młodzi ludzie spotykali się nie tylko z przemocą fizyczną, lecz także emocjonalną i seksualną.

„W najgorszych przypadkach było to wykorzystanie seksualne przez rówieśników i osoby dorosłe. Były to też komentarze o charakterze seksualnym, niechciane zachowania, nieadekwatne do rozwoju dzieci” – wyjaśniła Joanna Kopycka.

Fundacja wskazuje, że przemoc wobec dzieci uprawiających sport jest mało dostrzegana i pomijana. Z tego powodu dzieci nie są odpowiednio edukowane i nie potrafią poradzić sobie z niechcianym zachowaniem. 68,5 proc. badanych stwierdziło, że „co dzieje się między zawodnikami w szatni, powinno zostać w szatni”. Co więcej, 43,3 proc. uważa, że „trener ma zawsze rację”.

Nastolatka trzyma telefon w ręce

„Co dzieje się między zawodnikami w szatni, powinno zostać w szatni”

Mimo palącego problemu, niewielka liczba nastolatków zgłasza niepożądane zachowanie rodzicom lub innym dorosłym. Zgodnie z danymi, tylko 21 proc. badanych nastolatków zwróciło się o wsparcie w przypadku przemocy fizycznej ze strony współzawodników. Jeszcze mniej, bo zaledwie 9 proc. dzieci opowiedziało o doznanej krzywdzie w przypadku przemocy fizycznej ze strony osoby sprawującej opiekę i kontrolę. Najmłodsi milczeli także o przemocy seksualnej. W tej sytuacji nie miało znaczenia, czy krzywdy doznawali od współzawodników (15 proc. zgłaszających), czy opiekunów (14 proc.).

„Cel sportu jest piękny i chcemy, żeby dzieci jak najczęściej tego doświadczały, a nie poznawały jego czarnej strony. Myślimy o sporcie jako przyjemnej aktywności, która pozwala realizować marzenia, ale, niestety, obok pasji są też złe doświadczenia. Przyczyn jest wiele: duża rywalizacja, duża presja, stres. To może prowadzić do obniżenia poczucia własnej wartości. Ale nie jesteśmy bezradni! Musimy zadbać o bezpieczeństwo dzieci. Widzimy palącą potrzebę działania” – podkreśliła Renata Szredzińska, prezeska Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę podczas prezentacji raportu.

W trakcie konferencji przypomniano także historię Paula Stewarta. Były zawodnik Manchesteru City, Tottenhamu i Liverpoolu dopiero po 40 latach przyznał, że był ofiarą seryjnego pedofila. O swoich przeżyciach opowiedział, kiedy jego oprawca zmarł.

„Pewnego dnia jechaliśmy samochodem, a on zaczął mnie dotykać. Przestraszyłem się. Śmiertelnie się bałem. Nie wiedziałem, co zrobić. Miałem jedenaście lat. Prosiłem rodziców, by nie wpuszczali go więcej do domu. Powiedział, że zabije moją matkę, mojego ojca i moje rodzeństwo, jeśli tylko szepnę o tym choć słówko. Jak masz 11 lat, to wierzysz. Koszmar trwał cztery lata” – mówił w rozmowie z dziennikiem „Daily Mirror”.

Wyniki badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wskazały również związek doświadczenia przemocy w sporcie w dzieciństwie z wyższym ryzykiem występowania zachowań autodestrukcyjnych. W efekcie u dzieci może dojść do samookaleczeń czy podjęcia prób samobójczych. Co czwarta badana osoba trenująca w dzieciństwie sport wyczynowo okaleczała się, a 6 proc. badanych próbowało odebrać sobie życie.

„Wprowadzanie Standardów Ochrony Małoletnich jest kluczowe. Konieczne jest także koordynowanie działań wszystkich instytucji związanych ze sportem w celu stworzenia bezpiecznego i wspierającego środowiska dla dzieci i młodzieży uprawiającej sport. Musimy działać wspólnie, angażując trenerów, rodziców, działaczy sportowych oraz inne instytucje sportowe, aby zapewnić ochronę i wsparcie naszym młodym sportowcom” – podkreśliła Renata Szredzińska.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: