„Ciało chore z emocji”. Ta książka zabierze twoje ciało w podróż ku rozluźnieniu [RECENZJA]
Każda emocja zostawia ślad w ciele, wysyłając sygnały w postaci przykurczów, napięć, usztywnień, bólu. „Kiedy milkną słowa, a ciała zaczynają się ruszać — wyraźniej widać prawdę” – pisze Izabela Raczkowska w książce „Ciało chore z emocji”, którą Hello Zdrowie objęło matronatem. To poradnikowa pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą dowiedzieć się, jak udźwignąć emocje, żeby nie niszczyły. Czytaj. Oddychaj. Praktykuj. Zdrowiej!
O emocjach zapisanych w ciele
Żyjemy w świecie, w którym za ważniejsze uznajemy to, co podpowiada nam umysł, niż to, co próbuje przekazać ciało. To drugie od zarania dziejów traktujemy po macoszemu: ma być sprawne, ma służyć i nie przeszkadzać, ma być zgrabne i najlepiej szczupłe, ma wyglądać i nie chorować. Kiedy myślimy o ciele w takich kategoriach, podświadomie uczymy się kontrolowania go, udawania, ukrywania, blokowania i wypierania sygnałów z niego płynących. Izabela Raczkowska w książce „Ciało chore z emocji” (Wydawnictwo Sensus) podkreśla, że w ten sposób tworzymy nawykowy pancerz ciała, utrwalając dysbalanse i dysfunkcje, których wypadkową są ból, problemy z oddychaniem, napięcia i usztywnienia. „Wysiłek niewyrażania emocji jest ogromny” – zaznacza. Ale agresywne wyrażanie też ma swoją cenę.
Połączenie umysł-ciało wzajemnie oddziałuje na siebie, a to oznacza, że ignorowanie jednej z tych dwóch składowych nie doprowadzi nas do dobrostanu. To, jak się obchodzimy zarówno z ciałem, jak i naszymi myślami, pozostawia swój ślad.
”Emocje towarzyszą nam przez całe życie i mogą nas budować lub niszczyć. To od nas zależy, co się ostatecznie zadzieje”
Jak działa psychosomatyka w praktyce?
Gdzie zapisuje się tłumiona agresja? Jak nasze ciało manifestuje nadgodziny, na które zgodziłyśmy się pod presją? Jaka postawa bywa źródłem bóli migrenowych, a jaka jest domeną ludzi inteligentnych? W której części naszego ciała z premedytacją rozgości się strach? Gdzie mieszka lęk przed oczekiwaniem na wynik badania, kolejną ratą kredytu czy spóźnioną menstruacją? Która część ciała pokazuje, jakie mamy podejście do życia? Jakie mięśnie napinamy w obliczu stresu? Co mówi o nas sposób, w jaki oddychamy?
Izabela Raczkowska w poradniku „Ciało chore z emocji” udziela odpowiedzi na te pytania. Wyjaśnia szczegółowo, w jaki sposób emocje zapisują się w ciele. Wie to na podstawie własnych obserwacji i praktyki. Jako nauczycielka jogi i medytacji widziała wiele „zniszczonych ciał”, pracowała z osobami borykającymi się z dysfunkcjami narządu ruchu, a jako wykładowczyni fakultetu „świadomość ciała” wie, jakie techniki mogą pomóc naprawić pokiereszowane ciało.
Jak udźwignąć emocje, żeby nas nie niszczyły? Trzeba znaleźć ujście, a najlepsza droga do niego prowadzi przez ciało. Z książki „Ciało chore z emocji” dowiesz się, jak przy odrobinie czasu i chęci możesz pomóc swojemu ciału w zdrowieniu. To nie poradnik o tym, by zmienić swoje życie, ale o tym, by wsłuchać się w swoje ciało, zaopiekować się nim i sięgać po koła ratunkowe.
Zabierz ciało w podróż ku rozluźnieniu
Izabela Raczkowska zabiera nasze ciało w podróż ku rozluźnieniu, a umysł w wyprawę ku odpuszczaniu. „Możesz być bezradna wobec tego, co cię spotyka” – to zdanie troskliwie mnie przytuliło, kiedy dobijała się natrętna myśl o byciu niewystarczającą. Jestem przekonana, że ty również znajdziesz w tym poradniku ukojenie. Jeśli nie we wspierających słowach, to z pewnością w ćwiczeniach kojących ciało (i nie tylko), połączonych z medytacją i pracą nad oddechem. Jest ich cały wachlarz! Dowiesz się, jak możesz rozluźnić przykurcze, usunąć napięcie i ulżyć przeciążonemu systemowi. Uświadomisz sobie, jaką pozycję ciała wymuszają na nas emocje. W tym miejscu z pewnością wielokrotnie powiesz: „wypisz-wymaluj ja”, „serio, tak właśnie wyglądam, kiedy zżera mnie stres”.
„Ciało chore z emocji” jest świetnym treningiem uważności, dzięki któremu nie tylko docenisz swoje ciało i pracę, jaką wykonuje, ale też nauczysz się, jak możesz uwolnić je od emocji. Wraz z nią dostaniesz też (łatwe do wykorzystania) narzędzia do tego, by oddychać głębiej. Zakończę słowami autorki: „Opanowanie potrzeby oddechu bywa pięknym wstępem do innych ćwiczeń. Spróbuj”. Koniecznie sprawdź, jak oddychać miednicą i stopami!
Zobacz także
Polecamy
„Przez pół roku płakałam w poduszkę – widziałam, że moje dziecko potrzebuje pomocy, ale nikt tego nie zauważa”. Była w „czarnej dziurze”, teraz wyciąga z niej rodziców dzieci z niepełnosprawnością
3. Charytatywny Bieg z Twarzami Depresji – dla dzieci i młodzieży. Zacznijmy działać już teraz!
Prawo do przyjemności. VI Konferencja Sekson Fundacji Avalon pod matronatem Hello Zdrowie
Wystarczy 20 sekund dziennie, by złagodzić stres i niepokój. Nie potrzebujesz niczego poza swoimi rękami
się ten artykuł?