Przejdź do treści

Chmura dwutlenku siarki zmierza nad Polskę. „Skutki erupcji wulkanicznych na Islandii nie były jeszcze tak poważne”

Erupcja wulkanu na półwyspie Reykjanes na Islandii
W okolicach świąt Wielkanocnych nad Polskę dotrze chmura z dwutlenkiem siarki/ fot. Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

W okolicach świąt Wielkanocnych nad Polskę dotrze chmura dwutlenku siarki powstała w wyniku erupcji wulkanu na półwyspie Reykjanes na Islandii. Copernicus Atmosphere Monitoring Service (CAMS) śledzi wyemitowaną chmurę i wyjaśnia, czy może wpłynąć na jakość powietrza w naszym kraju.

Siarkowa chmura zmierza nad Polskę

Jak alarmuje Copernicus Atmosphere Monitoring Service (CAMS), chmura zawierająca dwutlenek siarki zmierza w kierunku Polski. To efekt największej z czterech erupcji wulkanu Fagradalsfjall na półwyspie Reykjanes na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy, która miała miejsce 17 marca br. Erupcja doprowadziła nie tylko do ogromnych ilości wypływającej lawy, która zagrażała miastu Grindavik. Wraz z wybuchem wulkan wyrzucił do atmosfery ogromne ilości niebezpiecznych związków chemicznych, w tym dwutlenek siarki. Ilości tego związku są rekordowe w historii, a chmura dotarła już do Grenlandii i Morza Barentsa i zmierza do naszego kraju przez Irlandię i Wielką Brytanię.

„Poprzednie erupcje nie wyemitowały na tyle SO2, aby można było je monitorować i odnotowywać w naszym systemie. Tym razem ilość wyemitowanego SO2 była bardzo wyraźna w obserwacjach” – wyjaśnia Mark Parrington, specjalista z CAMS.

Zgodnie z najnowszymi prognozami, główny pióropusz w środę, 27 marca, dotrze do Skandynawii, skąd przemieści się nad kraje bałtyckie w kierunku północno-zachodniej Rosji. Jak wskazano, nad Polską pojawi się 29 marca, jednak już w piątek, 22 marca zaobserwowano nad naszym krajem niewielkie stężenie SO2.

Dwutlenek siarki – lepiej go unikać

Jak chmura siarkowa może wpłynąć na zdrowie?

Eksperci uspokajają, że chmura siarkowa nie stanowi poważnego zagrożenia dla mieszkańców północnej Europy.

„Ściśle monitorujemy powstałą chmurę, mimo że nie spodziewamy się, aby jej przemieszczanie nad północną Europą miało mieć wpływ na jakość powietrza na powierzchni czy klimat” – dodaje Parrington.

Wybuch wulkanu na Islandii jest groźny w szczególności dla mieszkańców wyspy. Chmura może wymieszać się z kropelkami wody i wywołać kwaśne deszcze, które wywołają skażenie gleby, roślin i ujęć wody pitnej. Jak wskazuje Laurence Rouil, dyrektor CAMS, emisje dużej ilości związków siarki mogą mieć jednak wpływ na jakość powietrza nie tylko w regionie wybuchu.

„Mogą oddziaływać na globalne procesy, takie jak stężenie ozonu w stratosferze. Skutki erupcji wulkanicznych na Islandii w atmosferze nie były jeszcze tak poważne. Teraz najważniejsze jest, aby kontynuować monitorowanie rozwoju sytuacji” – tłumaczy.

I zaznacza, że konsekwencje wybuchu islandzkiego wulkanu mogą mieć dalekosiężne skutki. Na obecną chwilę nie obserwuje się poważnych zmian w atmosferze, ale sytuacja zmienia się dynamicznie. W szczególności, że chmura siarkowa może utrzymywać się nawet latami.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: