6 min.
TOP 5 – seriale na domowy areszt

Zdjęcie: materiały własne i materiały prasowe
03.07.2022
Ignoruj zagrożenia, pamiętaj o lansie, nadużywaj słońca…Sposobów na zepsuty urlop jest znacznie więcej!
03.07.2022
Pies kontra upał. Jak pomóc zwierzakowi? Podpowiadamy!
02.07.2022
6 związkowych pułapek. Często wpadamy w nie przez samych siebie
02.07.2022
Stresujesz się? Poćwicz! Propozycje ćwiczeń
01.07.2022
„Przestańmy pytać kobiet o to, czy są w ciąży. Często to po prostu wzdęcia” – apeluje ciałopozytywna instagramerka Danae Mercer
Kiedy z nosa cieknie, głowa pęka, w gardle zamiast migdałków mamy rozpalone noże, a nasz chłopak nie przychodzi, bo boi się, że się zarazi, musimy poradzić sobie same. Oczywiście damy sobie radę, bo jesteśmy twarde i samodzielne. Towarzystwa zawsze mogą nam dotrzymać takie same twarde laski jak my. Bywają nieodpowiedzialne, bezczelne, żałosne, grubawe, pijane, nieszczęśliwe, upokorzone, złośliwe, gburowate, twarde i wzruszające. Oto dziewczyny, które kochamy, bo nie są ideałami i zawsze chętnie spędzimy z nimi godzinę albo dwie.
5. Kelly („Misfits”)
Zdjęcie: http://www.e4.com/misfits/
Aparycja i zachowanie agresywnej dresiary. Koszmarny akcent. Wybuchowy charakter. Jednak pod grubą skorupą kryje się wrażliwa dziewczyna, która niepewność i kompleksy maskuje arogancją i wrogością wobec świata. Brytyjski serial „Misfits” to jedna z najbardziej zabawnych i nieprzewidywalnych produkcji, na jakie można trafić. W jakim innym serialu bohaterowie odkrywają w sobie nadprzyrodzoną moc kontrolowania nabiału, którą wykorzystują jako narzędzie mordu? Tak, to ten poziom absurdu. Opowieść o piątce młodocianych przestępców, którzy podczas zasądzonych prac społecznych przypadkowo zdobywają supermoce, to rewers tradycyjnych historii o superbohaterach. Bohaterowie „Misfits”, choć mogą znikać albo cofać czas, najchętniej swoich mocy by się pozbyli, bo stają się one uciążliwe i sprawiają, że muszą zaangażować się w sprawy, które najchętniej by olali. Są antyspołeczni, nielojalni, samolubni, wulgarni, odpychający. A i tak po pierwszym odcinku kochamy ich wszystkich. Najfajniejsze w „Misfits” jest to, że serial jest nieprzewidywalny. Scenarzyści często ostro jadą po bandzie i kiedy wydaje się, że bardziej nie można przegiąć, oni udowadniają, że owszem, można. Trzy serie zamknięte. Czwarta – niestety już z większością nowych bohaterów – w drodze.
4. Jess („New Girl”)

Zdjęcie: www.newgirlonline.net
Śpiewa, kiedy się denerwuje. Nie potrafi powiedzieć głośno słowa „penis”. Wierzy, że ludzie są z natury dobrzy. Chodzi w sukienkach w groszki. Uwielbia ciasteczka. Notorycznie wpada w tarapaty. Postać wykreowana przez Zooey Deschanel w serialu „New Girl” to kwintesencja dziewczęcości. Jess jest dziwaczna i trochę nie pasuje do naszych czasów, ale i tak ją kochamy. Zwłaszcza ci, którzy lubią samą Zooey Deschanel – bo Jess to skondensowana osobowość aktorki – jej stylu, lekko dziwacznych zachowań i sposobu bycia. „New Girl” bywa nazywany współczesną wersją „Przyjaciół” – opowiada bowiem historię czwórki współlokatorów – Jess i trzech chłopaków, do których tytułowa „nowa dziewczyna” wprowadza się po tym, jak porzucił ją ukochany. Serial jest zabawny, trzyma tempo, choć „Przyjaciółmi” nowej ery raczej nie zostanie. Jess jest jednak na tyle charakterystyczna, że miło spędzić z nią 20 minut od czasu do czasu.
3. Max i Caroline („2 Broke Girls”)
„It’s life. Lower your expectations”. To jedna z wielu sentencji wygłaszanych przez Max – chyba najbardziej cyniczną bohaterkę sitcomu ever. Max nienawidzi hipsterów, bogaczy, klientów baru, w którym pracuje, sąsiadów, polityków, aktorów. Właściwie nienawidzi wszystkich. Jest jak gradowa chmura, do której lepiej się nie zbliżać, bo może nas trafić piorun. Przy tym wszystkim, w tej swojej doprowadzonej do granic przyzwoitości zgryźliwości jest przezabawna. Zwłaszcza gdy musi skonfrontować się z niepoprawną optymistką Caroline, córką miliardera, którą los postawił dość niespodziewanie na jej drodze. Pierwsza seria klasycznego sitcomu „2 Broke Girls” zaczyna się świetnie, w pewnym momencie słabnie, ale i tak daje radę – choć patent jest prosty – serial zbudowany jest na konfrontacji dwóch skrajnie różnych życiowych postaw i już. Dziewczyny bez grosza przy duszy, pracując jako kelnerki, zbierają kasę, by ruszyć z własnym biznesem. Siłą serii jest Max – nie dość, że wygląda jak normalna kobieta (czyli jest bardziej pulchna niż wychudzone bohaterki „Plotkary”), to w dodatku większość wygłaszanych przez nią tekstów nadaje się do tego, by drukować je na hipsterskich koszulkach. Chociaż tego Max pewnie by nie zniosła.
2. Peggy i Joan („Mad Men”)

Zdjęcie: www.amctv.com/shows/mad-men
Pięć sezonów, mistrzostwo w pokazywaniu realiów lat 60., mnóstwo nagród i ciągła zwyżka formy. Choć opowieść o losach pracowników agencji reklamowej rozgrywająca się w latach 60. w Nowym Jorku wydaje się zdominowana przez mężczyzn, którzy w bezwzględnym świecie reklamy grają pierwsze skrzypce, to kobiety wydają się jej najciekawszymi bohaterkami. Jedna z koleżanek po obejrzeniu pierwszego odcinka napisała: „Faceci to chamy, a kobiety debilki”. Kolega, który widział więcej, skwitował: „Później faceci staną się jeszcze większymi chamami, a kobiety zmądrzeją”. I trudno o lepszą charakterystykę „Mad Men”. Twórcom serii udało się znakomicie pokazać dwa zupełnie różne sposoby pięcia się kobiety po stopniach kariery w czasach, gdy od pań oczekiwano jedynie dostarczania lukrowanych babeczek na stół. Piękna i seksowna Joan, której pożądają wszyscy mężczyźni, gra zgodnie z zasadami seksistowskiego świata – wykorzystuje swój seksapil, by osiągnąć to, czego pragnie – kosztuje ją to często bardzo wiele, ale działa. Nieco mniej piękna, ale za to ambitna Peggy buntuje się przeciwko panującemu porządkowi i konkuruje z mężczyznami na ich poletku. Z sekretarki staje się jednym z najlepszych copywriterów w firmie. Jedna i druga ponosi koszty swoich wyborów. Nie jest im łatwo, ale dają radę. I za to je kochamy. I z niecierpliwością czekamy, co spotka je w szóstej serii.
1. Hannah („Girls”)
Emitując serial „Girls”, HBO udowadnia, że naprawdę ma jaja. Najnowsza produkcja, której pomysłodawczynią (scenarzystką, odtwórczynią głównej roli i współproducentką) jest 26-letnia Lena Dunham, to zaskakująco odważny obyczajowo obraz życia współczesnych dwudziestoparolatek w wielkim mieście. Na jednym z forów ktoś napisał: „Aktorzy jacyś dziwni – nieatrakcyjni i fatalnie ubrani”. No tak. Przecież wszyscy muszą być piękni, prawda? „Girls” udowadnia, że nieprawda. Dunham specjalnie podkreśla wady swojej bohaterki – ubiera ją w sposób eksponujący, jak to się ładnie mówi, niedoskonałości figury, każe paradować w nieforemnych majtach i babcinych sukienkach, stawia ją w bardzo niezręcznych sytuacjach, bezwzględnie obnaża słabości. Ale jak to często bywa, bohater ośmieszony budzi naszą największą sympatię – dlatego starająca się odnaleźć w nowojorskiej rzeczywistości bez pieniędzy rodziców (uznali, że powinna utrzymywać się sama) aspirująca pisarka jest nam bliska. Wreszcie ktoś pokazał, jak naprawdę wygląda seks w wielkim mieście. I jak można się domyślić, nie jest to widok najpiękniejszy. W jednym z pierwszych odcinków Hannah zdradza rodzicom, że wydaje jej się, iż jest głosem swojego pokolenia. Albo przynajmniej jakimś głosem, jakiegoś pokolenia. Na pewno jest głosem, którego warto posłuchać.
Sylwia Kawalerowicz – redaktor naczelna magazynu „Aktivist”. Ma na koncie współpracę z „Przekrojem”, „Sukcesem”, „Zwierciadłem” i „Polityką”. Interesuje ją kultura miejska we wszystkich jej przejawach i nowe zjawiska popkulturowe.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
PROMOCJA
Zdrowie umysłu
Less Stress from Plants 60 kaps. wegański
60,00 zł 90,00 zł
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

02.07.2022
Jak cztery miedziane wanny dały początek uzdrowiskowej historii Ciechocinka, zwanego najtańszym biurem matrymonialnym i wypoczynkowym przedmieściem Warszawy

30.06.2022
„Zdarzają się sytuacje, że pacjent nie powie lekarzowi wszystkiego, a powie pielęgniarce” – mówi Anna Szczypta, krajowa konsultantka w dziedzinie pielęgniarstwa epidemiologicznego

29.06.2022
„W 93,5 proc. byłam osobą nieżyjącą. W jednej chwili straciłam wszystko. Ale po stracie też jest życie” – mówi Aleksandra Cymerman, która pomaga osobom dotkniętym traumą

28.06.2022