Przejdź do treści

„Przestańmy mówić chłopcom, żeby nie zachowywali się 'jak dziewczynki'” – apeluje edukatorka Anna Wiatrowska

Dzieci
"Przestańmy mówić chłopcom, żeby nie zachowywali się 'jak dziewczynki'" - apeluje edukatorka antydyskryminacyjna Anna Wiatrowska/ Pexels, fot. Thirdman
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„W 'byciu jak dziewczyna’ nie ma nic złego – odwrotnie. Okazywanie swoich uczuć i mówienie o swoich słabościach to oznaka siły i odwagi. Przestańmy używać tego zwrotu, jakby było w tych zachowaniach coś złego lub gorszego” – pisze na swoim profilu ma Instagramie @queerowyfeminizm Anna Wiatrowska.

„Nie bądź jak dziewczyna”

„’Nie bądź jak dziewczyna’ to forma społecznego nadzorowania zachowania chłopców, która uczy ich, jak być mężczyzną najbliższym tradycyjnemu modelu męskości. Racjonalnym, silnym, zawsze znającym odpowiedź – nie jest to jednak coś, co ma długotrwałe pozytywne konsekwencje”

Tymi słowami rozpoczęła swój najnowszy wpis Anna Wiatrowska, edukatorka antydyskryminacyjna i autorka profilu na Instagramie @queerowyfeminizm. Jak zaznacza, w języku polskim istnieje mnóstwo zwrotów, które nawiązują do bycia „jak dziewczyna”. Wymienia tu m.in. takie zwroty, jak:

  • Rzucasz jak dziewczyna,
  • Płaczesz jak dziewczyna,
  • Zachowujesz się jak dziewczyna,
  • Biegasz jak baba,
  • Wyglądasz jak baba,
  • Mażesz się jak baba.

„Najczęściej dotyczą one sfery emocjonalnej albo umiejętności związanych z wysiłkiem fizycznym. Wszystkie te zwroty zawierają przekaz, że to, co robią dziewczynki, jest z natury nieco gorsze i jeśli chcesz być 'prawdziwym mężczyzną’, to musisz zachowywać się inaczej” – wyjaśnia.

Wiatrowska zaznacza, że zwroty te nie tylko budują obraz dziewczynek jako gorszych, ale wywierają ogromną presję na chłopców. Od płci męskiej wymaga się, by była silna, nie okazywała uczuć i słabości, a w dyscyplinach sportowych była lepsza niż dziewczyny.

„Mówiąc „nie bądź jak baba”, komunikujemy chłopcom, że to źle gdy: okazują swoje uczucia, płaczą, są niezdecydowani, zmieniają swoje zdanie, są wrażliwi, mają gorszy dzień.

Demonizuje to cechy, które są stereotypowo przypisane kobietom (wrażliwość, czułość, ekspresja emocjonalna, budowanie bliskości z drugim człowiekiem etc.) i kontroluje chłopców, żeby takich rzeczy nie wyrażali” – zaznacza.

„W 'byciu jak dziewczyna’ nie ma nic złego”

Edukatorka antydyskryminacyjna ostrzega, że takie porównania mają negatywne konsekwencje w dorosłym życiu mężczyzn.

„Mężczyźni rzadziej chodzą do lekarza i później się diagnozują. Rzadziej otwierają się w temacie swoich problemów psychicznych i chodzą na terapię” – wymienia.

I dodaje, że współczynnik samobójstw jest znacznie wyższy u mężczyzn niż u kobiet. Mężczyźni również miewają większe trudności w mówieniu o swoich stanach wewnętrznych czy problemach, co prowadzi do uzależnień od alkoholu i substancji psychoaktywnych oraz uzależnień behawioralnych.

„W 'byciu jak dziewczyna’ nie ma nic złego – odwrotnie. Okazywanie swoich uczuć i mówienie o swoich słabościach to oznaka siły i odwagi. Przestańmy używać tego zwrotu, jakby było w tych zachowaniach coś złego lub gorszego” – podsumowuje.

Querowy feminizm

Queerowy feminizm to profil prowadzony przez Annę Wiatrowską – edukatorkę antydyskryminacyjną, a wkrótce absolwentkę psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. Skupia się na nim na edukacji antydyskryminacyjnej, którą zajmuje się już od 7 lat – najpierw w Niemczech, teraz w Polsce. Jest też autorką e-booka „Ja + przywileje”.

Jej profil na Instagramie @queerowyfeminizm obserwuje 107 tys. osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: