Przejdź do treści

„Powiedział, że postawi mi szóstkę na koniec roku, jeśli dam mu buziaka”. Molestowanie w szkołach i na uczelniach to realny problem – podkreśla Martyna Kaczmarek

„Powiedział, że postawi mi szóstkę na koniec roku, jeśli dam mu buziaka”. Molestowanie w szkołach i na uczelniach to realny problem – podkreśla Martyna Kaczmarek
„Powiedział, że postawi mi szóstkę na koniec roku, jeśli dam mu buziaka”. Molestowanie w szkołach i na uczelniach to realny problem – podkreśla Martyna Kaczmarek / Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Liceum. Nauczyciel kazał mi usiąść na jego biurku, gdy mnie odpytywał. Najgorsze jest to, że byliśmy sami w klasie. Dotykał mnie po udzie i powiedział, że postawi mi szóstkę na koniec roku, jeśli dam mu buziaka. Uciekłam” – to tylko jedna z wielu historii molestowania seksualnego w szkole. Martyna Kaczmarek wyjaśnia, jak zareagować na tego typu zachowania i jakie mamy prawa.

 

40 proc. studentek doświadczyło molestowania

„Martyna, ja boję się zjeść banana w miejscu publicznym, w szkole, ze względu na komentarze” – takie słowa usłyszała ostatnio aktywistka.

„Tak, wiem, to brzmi… jak 'problem pierwszego świata’. Ale to realny, codzienny problem, dotykający milionów z nas, codziennie. Nawet 40 proc. studentek/ów doświadczyło molestowania seksualnego na uczelniach. Zdecydowana większość to kobiety. 80 proc. ze względu na strach nie zgłasza tego” – podkreśla Martyna Kaczmarek na swoim profilu na Instagramie.

Historie, które przytacza aktywistka na swoim profilu na Instagramie dobitnie pokazują, że molestowania w szkołach i na uczelniach w żadnym wypadku nie wolno bagatelizować. Oto niektóre z nich:

„Nauczyciel w liceum zakazał uczennicom (95 proc. to były dziewczyny) zgłaszać potrzebę wyjścia do toalety, bo – cytuję – on sobie potem wyobraża, co my tam możemy robić i się rozprasza”

„Liceum. Nauczyciel kazał mi usiąść na jego biurku, gdy mnie odpytywał. Najgorsze jest to, że byliśmy sami w klasie (zostałam, żeby zaliczyć zaległą kartkówkę). Dotykał mnie po udzie i powiedział, że postawi mi szóstkę na koniec roku, jeśli dam mu buziaka. Uciekłam”

„AWF Katowice. 'Pani to umie brać do buzi’, gdy jadłam kanapkę i notorycznie do dziewczyn: 'Kobieta musi umieć połykać’.

dziewczynka

Jak sobie radzić z seksistowskimi komentarzami?

Często, gdy słyszymy seksistowskie komentarze, nie wiemy, jak się zachować i co na nie odpowiedzieć. Z pomocą przychodzi Martyna Kaczmarek, która podkreśla, że najważniejsze jest to, żebyśmy znały swoje prawa. Choć, jak pisze aktywistka, w kodeksie wykroczeń molestowanie seksualne nie jest zdefiniowane, to zapisy w art. 140 i 141 mówią, że:

Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany” (art. 140)

„Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany” (Art. 141.)

Jak wyjaśnia Kaczmarek, nieobyczajny wybryk z art. 140 to m.in. podszczypywanie, poklepywanie pośladków czy łapanie za piersi. Natomiast „nieprzyzwoite słowa” z art. 141 według niej to również takie wypowiedzi, które można definiować jako molestowanie słowne. Aktywistka podkreśla, że ważne są też zapisy w kodeksie pracy, zgodnie z którymi molestowanie seksualne (również słowne) uznawane jest za niezgodną z prawem dyskryminację.

Martyna Kaczmarek – kim jest?

Martyna Kaczmarek to feministka oraz promotorka idei ciałopozytywności i siostrzeństwa, autorka profilu na Instagramie @martynakaczmarek. Mierzy się na nim ze stereotypami na temat feministek i feminizmu, dyskryminacją oraz body shamingiem. Jej konto na Instagramie obserwuje niemal 140 tys. osób.

„Opowiadam o tym, dlaczego potrzebujeMY feminizmu. Walczę o równe szanse i prawa” – tak siebie sama opisuje.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: