Przejdź do treści

„Seksizm aż skwierczy”. Aktywistki oburzone wypowiedzią ministra Czarnka o otyłości wśród dziewczynek

dziewczynka
„Seksizm aż skwierczy”. Aktywistki oburzone wypowiedzią ministra Czarnka o otyłości wśród dziewczynek / Getty
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek stwierdził, że w kwestii otyłości „większy problem jest u dziewczynek” i to przede wszystkim dla nich przeznaczone będą dodatkowe zajęcia sportowe po powrocie dzieci do szkół. „Robiąc z tego temat dla dziewczynek, jasno wskazał, że to one powinny być szczupłe, bo szczupłe to wiadomo, że atrakcyjne” – komentuje aktywistka Natalia Skoczylas. To niejedyny głos oburzenia po skandalicznej wypowiedzi ministra.

Dane mówią co innego

Natalia Skoczylas, aktywistka, która na swoim profilu na Instagramie często porusza temat fatshamingu, podkreśla, że wypowiedź ministra edukacji i nauki jest „skandaliczna”. Dlaczego? Powodów jest co najmniej kilka.

  1. Z raportu HBSC z 2010 roku dotyczącego zachowań zdrowotnych młodzieży wynika, że chłopcy częściej niż dziewczęta nie wchodzą w pożądane widełki wagowe. Jak pisze aktywistka, nie załącza liczb, bo nie chodzi o to by zawstydzać chłopców. Raczej o to, by wskazać, że jeśli wagę uważamy za problem, to w rzeczywistości wśród dziewcząt byłby on mniejszy.
  2. Minister raczej nie miał na myśli danych czy faktycznych problemów, bo wtedy mówiłby o zaburzeniach odżywania czy przemocy rówieśniczej. Robiąc z tego temat dla dziewczynek, jasno wskazał, że to one powinny być szczupłe, bo szczupłe to wiadomo, że atrakcyjne. Seksizm aż skwierczy” – pisze Skoczylas.
  3. Aktywistka zwraca też uwagę na to, że minister Czarnek wskazuje na rolę nauczycieli/ek zajęć WF. I opowiada o swoich złych doświadczeniach związanymi z nimi. „Jaką ja mam traumę z powodu wf-u, to ciężko opisać. Najgorzej było w podstawówce, kiedy jedna nauczycielka wf wprost mówiła, że dopóki będę gruba, to nie mam co liczyć na czwórkę, jakkolwiek bym się miała postarać, a inna zawstydzała mnie przy innych dziewczynkach, gdy widziała, że miałam coś słodkiego. Nie wierzę, by wiele się w tej materii zmieniło” – zaznacza.
  4. Jak podkreśla autorka wpisu, wypowiedź ministra dotyczy dzieci, czyli „osób, wśród których obraz ciała ma niesamowite znaczenie”. „Dopiero uczą się przecież tych swoich ciał i próbują odnaleźć w świecie, który rzuca im oczekiwania lub kłody pod nogi, a rzadko wsparcie. Komunikacja dotycząca dorastających ludzi powinna być szczególnie delikatna. Dzieci też kumają newsy!” – dodaje.

Aktywistki mówią jednym głosem

Głos odnośnie ostatniej wypowiedzi ministra Czarnka zabrała nie tylko Natalia Skoczylas, ale też wiele innych polskich aktywistek.

Jak podkreśla Kaya Szulczewska, mimo, że statystyki mówią, że to chłopcy mają większy problem z otyłością, to na dziewczynach spoczywa większa presja szczupłego wyglądu, a co za tym idzie – częściej pojawiają się u nich zaburzenia odżywiania.

Tycie i częstotliwość jego występowania w społeczeństwach to bardzo złożony i wielowątkowy problem. Nie rozwiąże się go przymusowymi ćwiczeniami i jedzeniem marchewki” – zauważa z kolei Urszula Chowaniec, aktywistka i promotorka ruchu body positive, znana w sieci jako @galantalala.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez natalia skoczylas (ona/jej) (@nataszex)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.