Rozciąganie odprężone, czyli co zrobić, by szpagat nie bolał
Rozciągasz się dla zdrowia, by zwiększyć elastyczność mięśni i więzadeł lub rozluźnić ciało po treningu? Niezależnie od tego, jaki jest twój cel, polecam ci stretching odprężony.
Jestem instruktorem pole dance, więc rozciągnięte i elastyczne ciało jest dla mnie podstawą. Kiedy zaczęłam treningi, chciałam się rozciągnąć tak szybko, że w konsekwencji nabawiłam się dwóch naderwań mięśni i jednego naderwania ścięgna (nie polecam – bardzo nieprzyjemne historie). Z czasem nauczyłam się cierpliwości do stretchingu i odkryłam rozciąganie odprężone.
Stretching – jak oszukać układ nerwowy?
Stań prosto i wyciągnij jedną nogę w bok pod kątem 90 stopni. Tak, aby znalazła się w pozycji szpagatu poprzecznego. Prawdopodobnie nie będziesz mieć z tym większego problemu. Co by się jednak stało, gdybyś spróbował/a wyciągnąć w ten sposób dwie nogi jednocześnie? No właśnie… Mało kto jest w stanie zrobić szpagat poprzeczny, jeśli nie ma indywidualnych predyspozycji lub nie jest baletnicą. Czemu tak się dzieje? Nie, to nie wina za krótkich mięśni. Pavel Tsatsouline w książce „Rozciąganie odprężone. Gibkość od zaraz przez kontrolę napięcia mięśni” tłumaczy:
Żaden mięsień nie biegnie od jednej nogi do drugiej, żadne ścięgno, żadne więzadła, nic, tylko skóra. Podobnie jak koła w samochodzie, również każda z twoich nóg ma niezależne zawieszenie. Oznacza to, że powinieneś być w stanie rozszerzyć obie nogi pod tym samym kątem i wykonać pełny szpagat bez naciągania sobie czegokolwiek. Dlaczego nie możesz? Mięśnie opierają się przed rozciąganiem. Naukowcy rosyjscy nazywają to bierną niewydolnością antagonistów.
Twoje ciało przyzwyczajone do siedzenia lub niewłaściwych ćwiczeń ruchowych wybiera określoną długość dla mięśni i stara się ją utrzymać. Jeśli przekraczasz ustalone wcześniej granice, układ nerwowy natychmiast cię zatrzyma. Nazywa się to odruchem na rozciąganie. Twoim zadaniem jest ugłaskać (i trochę oszukać) system nerwowy i uzyskać panowanie nad napięciem mięśni.
Nie próbuj robić nic na siłę
Jest kilka rodzajów stretchingu. Ja wybieram relaks. Dlaczego? Bo wiem, że odprężone mięśnie szybciej się rozciągną. Poza tym to bardzo bezpieczna metoda.
Jak to zrobić? To proste. Ustaw się w pozycji rozciągnięcia i pozostań w niej tak długo, aż poczujesz, że mięśnie zaczną ci odpuszczać. Aby to się udało, musisz się całkowicie odprężyć, nie spinać i głęboko oddychać. Czas ten nigdy nie jest ściśle określony. U każdego będzie inny. Słuchaj uważnie swojego ciała. Oczywiście technika przeczekania napięcia będzie sprawdzała się w pozycjach, w których możesz ją wygodnie utrzymać przez dłuższy czas. Gdy poczujesz, że mięsień zaczyna się odprężać, stopniowo zwiększ stopień jego rozciągnięcia. Oczywiście on automatycznie znów zacznie się napinać. Twoim zadaniem jest przekonanie go, by „odpuścił”. Oddychaj głęboko, spokojnie i wolno. Musisz powtarzać sobie, że pozycja, w której się znajdujesz, jest dla ciebie superkomfortowa. Gdy w to uwierzysz, twoje ciało ci zaufa. Tsatsouline nazwał to czekaniem na samodzielne odprężenie się mięśnia, a potem podkręceniem śruby. Bo odruchy, jak wszystko inne w ciele – w pewnym momencie się męczą. Tak samo jest z odruchem na rozciąganie. Jeżeli człowiek zostaje w danej pozycji kilka minut odruch przestanie pobudzać mięsień i wreszcie pozwoli mu na relaksację.
Pamiętaj o rozgrzewce
Nigdy nie zaczynaj stretchingu bez wcześniejszej rozgrzewki! Mięśnie muszą być przygotowane na to, co za chwilę im zaserwujesz. „Zimne” – będą spinały się szybciej. Poza tym narażasz je na naderwania bądź naciągnięcia. Ćwiczenia rozciągające należy wykonywać powoli i dokładnie z pozostaniem w pozycji rozciągnięcia przez około minutę. W trakcie utrzymywania pozycji całe nastawienie psychiczne powinno kierować się na relaksację i redukcję napięcia w rozciągniętych mięśniach. Taka koncentracja umysłowa pozwala osiągnąć zdumiewające rezultaty.
Uwaga na „zakwasy”
Paradoksalnie stretching może stanowić przyczynę zakwasów. Staje się tak, kiedy przesadzisz, kiedy za szybko chcesz rozciągnąć ciało. Wówczas istnieje ryzyko uszkadzania włókien mięśniowych i w rezultacie pojawienia się zakwasów. Jeśli przesadzisz raz – nic się nie stanie. Ale uwierz mi na słowo. Jeśli będziesz chciał/a rozciągnąć się szybciej, niż twoje ciało jest w stanie – wówczas tych mikrourazów będzie coraz więcej. Może to doprowadzić do naciągnięć i naderwań. Rehabilitacja jest długa i zanim ponownie rozciągniemy mięsień lub ścięgno, mija dużo czasu. Niestety wiąże się to także z bólem… Nie warto.
Zobacz także
Chemiczna skakanka. Raport: nawet 25 proc. przyrządów sportowych może zawierać niebezpieczne dla zdrowia substancje
Ewa Kasprzyk: Uwielbiam słodkie lenistwo i nicnierobienie, ale w międzyczasie skoczę sobie ze spadochronem lub pójdę pomorsować
Zestresowana? Spróbuj tych ćwiczeń. Pomogą ci się zrelaksować
Polecamy
Ćwiczenia na kolana – co zrobić, aby je porządnie wzmocnić?
Burpees to jedno z najlepszych ćwiczeń w świecie fitness. Podejmij wyzwanie!
Czym są biegi przełajowe i jak się do nich przygotować?
Tapering – twój sposób na przebiegnięcie maratonu. Czy zrobisz to sama?
się ten artykuł?