4 min.
Wstrząsająca relacja polskiego lekarza z Ukrainy: „Weszli na OIOM, związali lekarza, który tam był, kazali mu klęczeć, a w usta włożyli mu granat”

Wstrząsająca relacja polskiego lekarza z Ukrainy: "Weszli na OIOM, związali lekarza, który tam był, kazali mu klęczeć, a w usta włożyli mu granat"/ Photo by Abdullah Unver/Anadolu Agency via Getty Images
04.07.2022
Jak dobrze się kłócić? Radzi psycholożka Milena Wojnarowska
04.07.2022
Jak wygląda „klasyczny Janusz” na polskiej plaży? Ta kampania jest hitem sieci
03.07.2022
Ignoruj zagrożenia, pamiętaj o lansie, nadużywaj słońca…Sposobów na zepsuty urlop jest znacznie więcej!
03.07.2022
Pies kontra upał. Jak pomóc zwierzakowi? Podpowiadamy!
02.07.2022
6 związkowych pułapek. Często wpadamy w nie przez samych siebie
„Dla mnie to jest trudna i bolesna historia, właśnie ze względu na dzieci, a my nie mamy jak im pomóc. Już wcześniej zdarzały się sytuacje, kiedy wolontariusze proponowali pomoc rodzinom, które tam zostały. Odmawiali, a po tygodniu okazywało się, że połowa tej rodziny już nie żyła” – relacjonuje dla portalu WP abcZdrowie.pl dr Paweł Kukiz-Szczuciński, który ewakuuje pacjentów z Ukrainy.
Spis treści
„Tak duży poziom lęku, że nie chcą się ruszyć”
Wojna w Ukrainie trwa już niemal trzy miesiące, a świat codziennie słyszy o nowych, bestialskich czynach rosyjskich żołnierzy. O przerażającej sytuacji, do jakiej doszło w jednym ze szpitali w Charkowie, opowiedział w rozmowie z „WP abcZdrowie.pl” dr Paweł Kukiz-Szczuciński – polski pediatra, który przebywa w Ukrainie. Lekarz wraz z innymi medykami ewakuuje najciężej chorych pacjentów z Ukrainy, a obecnie z fundacją Humanosh organizuje również pomoc medyczną w Charkowie.
„Głównie są to pacjenci ortopedyczni, którzy się kwalifikują do protezowania albo rehabilitacji. Najpierw są transportowani do Lwowa, a stamtąd najczęściej karetkami są przewożeni na lotnisko Jasionka w Rzeszowie. Zazwyczaj taki transport to jest ok. 40 karetek. Później lecą do Niemiec i dalej są rozlokowywani” – wyjaśnia lekarz.
Kukiz-Szczuciński relacjonuje, że ewakuowani pacjenci to głównie ofiary ostrzałów i min. W rozmowie z Katarzyną Grzędą-Łozicką lekarz opowiada również o bezradności, jaką czuje, kiedy nie potrafi przekonać ludzi do ucieczki, by ratowali życie i zdrowie.
„W jednej z piwnic w tej dzielnicy zostało ośmioro dzieci. Próbowałem przekonać ich rodziców do ewakuacji, ale jest u nich tak duży poziom lęku, że nie chcą się ruszyć. W ten sposób narażają też nas. Podczas jednej z naszych wizyt w okolicy uderzyła rakieta, na szczęście to był niewybuch. Na takim zdewastowanym osiedlu w każdej chwili może wypaść okno albo spaść kawałek muru. To nie są warunki, w których powinny żyć dzieci. Dla mnie to jest trudna i bolesna historia, właśnie ze względu na dzieci, a my nie mamy jak im pomóc. Już wcześniej zdarzały się sytuacje, kiedy wolontariusze proponowali pomoc rodzinom, które tam zostały. Odmawiali, a po tygodniu okazywało się, że połowa tej rodziny już nie żyła” – opisuje.
I dodaje, że pomógł również małżeństwu z Buczy, które cudem przeżyło atak Rosjan. Mężczyzna stracił rękę podczas wybuchu, a jego żona miała poważny uraz ortopedyczny. Oboje przeżyli tylko dlatego, że strzelający do niewinnych ludzi żołnierze uznali ich za zmarłych.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
PROMOCJA
Zdrowie umysłu
Less Stress from Plants 60 kaps. wegański
60,00 zł 90,00 zł
„Kazali mu klęczeć, a w usta włożyli mu granat”
Okrucieństwo Rosjan nie omija również szpitali. Polski pediatra przytoczył historię jednego z lekarzy ze szpitala w Charkowie.
„Rano do placówki weszli Rosjanie. Powiedzieli lekarzom, żeby się nie denerwowali, bo szpital jest potrzebny, a potem wieczorem przyszła inna grupka pijanych żołnierzy. Weszli na OIOM, związali lekarza, który tam był, kazali mu klęczeć, a w usta włożyli mu granat. W tym czasie pili na sali. Oczywiście pacjenci byli bez opieki. To trwało dwie-trzy godziny, potem puścili tego lekarza” – relacjonuje.
Kukiz-Szczuciński przyznaje, że czuje się zagrożony przez cały czas. Najdziwniej jednak poczuł się, kiedy wrócił do Polski.
„Patrzyłem, jak ludzie rozmawiają, śmieją się i pomyślałem, że przecież tam jest wojna… I wtedy zdałem sobie sprawę, że w Europie jest normalne życie” – podsumowuje.
Źródło: https://portal.abczdrowie.pl/wojna-w-ukrainie-polski-lekarz-opowiada-o-skali-bestialstwa-w-usta-wlozyli-mu-granat
Udostępnij znajomym
Zobacz także

Pobrali się jako żołnierze Pułku Azow, zginęli, broniąc Mariupola. Małżeństwo osierociło syna

„Gdy panuje wojna, zaczyna się ogromna przemoc wobec kobiet” – mówi Jolanta Gawęda, wiceprezeska fundacji Feminoteka, która pomaga uchodźczyniom

Do sieci trafił pamiętnik ośmioletniego chłopca z Mariupola. „Zmarły moje dwa psy, babcia Halia i ulubione miasto”
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Polecamy

04.07.2022
Gdy ich bliscy chorują, oni sami są cichymi pacjentami. Tak w Polsce wygląda opieka nad osobami ze schizofrenią

02.07.2022
Jak cztery miedziane wanny dały początek uzdrowiskowej historii Ciechocinka, zwanego najtańszym biurem matrymonialnym i wypoczynkowym przedmieściem Warszawy

30.06.2022
„Zdarzają się sytuacje, że pacjent nie powie lekarzowi wszystkiego, a powie pielęgniarce” – mówi Anna Szczypta, krajowa konsultantka w dziedzinie pielęgniarstwa epidemiologicznego

29.06.2022