Przejdź do treści

Matka młodego rosyjskiego żołnierza apeluje do Putina. „Zatrzymaj ten rozlew krwi i zwróć mi mojego syna!”

Matka młodego rosyjskiego żołnierza apeluje do Putina / screen ABC News
Matka młodego rosyjskiego żołnierza apeluje do Putina / screen ABC News
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Nie tylko Ukraina pragnie zakończenia wojny. Również w Rosji przeciwnicy ataków wychodzą na ulice i protestują przeciwko działaniom Władimira Putina. Jedną z takich osób nagrał dziennikarz stacji ABC News. Rosyjska kobieta opowiedziała, co dzieje się z jej 22-letnim synem. 

Stop wojnie w Ukrainie

Wojna w Ukrainie trwa od ponad trzech tygodni. I chociaż z wielu źródeł słyszymy, że z powodu propagandy mieszkańcy Rosji zgadzają się z decyzjami swojego prezydenta, to nawet tam pojawiają się protesty. Wiele osób sprzeciwia się „operacji demilitaryzacji i denazyfikacji”, jak sam Władimir Putin kłamliwie nazywa wojnę w Ukrainie. Rosjanie wychodzą na ulice. Tylko 6 marca za udział w protestach zatrzymano ponad 13 tys. osób. Pomimo to, protesty nadal trwają. Jeden z nich nagrał dziennikarz stacji ABC News.

W opublikowanym materiale widzimy załamaną rosyjską kobietę, której 22-letni syn został wysłany na front. Młody mężczyzna jest jednym z wielu Rosjan, którzy obecnie walczą w Ukrainie. Z pułku, do którego należy, przeżyło niewielu.

„Dzięki Bogu, że żyje. Z jego pułku pozostało żywych tylko 10 osób” – powiedziała kobieta w nagraniu opublikowanym przez dziennikarza Jamesa Longmana.

Dzieci

„Jest tylko dzieckiem, a walczy”

I dodała, że wcześniej poinformowano ją, że jej 22-letni syn jedzie na ćwiczenia wojskowe. Następnie miał zostać wysłany do „gorącego punktu” w Ukrainie, „którą należy wyzwolić”. Kobieta nie mogła się skontaktować ze swoim synem przez 10 dni.

Dziennikarz, chociaż chciał dłużej porozmawiać z kobietą, nie miał takiej możliwości. Do grupy protestujących zaczęli zbliżać się policjanci. Kobieta zdążyła tylko pokazać zdjęcie swojego 22-letniego syna.

„To tylko zwyczajny chłopiec. Jest tylko dzieckiem, a walczy. Tylko o co?” – zapytała. 

Na koniec rosyjska matka zaapelowała do samego Władimira Putina. „Zatrzymaj ten rozlew krwi i zwróć mi mojego syna!” – powiedziała.

Nie wiadomo, czy kobiecie udało się uciec przed policjantami. Wiadomo jednak, że jej syn jest jednym z wielu mężczyzn, którzy na wojnę poszli bez świadomości tego, co ich czeka w Ukrainie. Rosyjscy mężczyźni często są zmuszani do walki. Słychać to w ich rozmowach, gdy jako jeńcy trafiają w ręce ukraińskiej armii.

„Głodujemy! Rozumiesz?”

Rosyjscy żołnierze w rozmowach ze swoimi bliskimi opowiadają też szczerze o tym, jak jest na wojnie.  Jeden z nich, podczas rozmowy ze swoją dziewczyną, skarżył się, że wojsko głoduje.

„Nie mamy tu nic do żarcia. Wczoraj zwędziliśmy kaczkę! Jeśli się uda, obrabiamy sklepy, bierzemy papierosy, jedzenie. Bo nic nie mamy, rozumiesz? Głodujemy” – słyszymy w nagraniu opublikowanym przez doradcę MSW Ukrainy Antona Heraszczenkę.

Dalej w rozmowie słychać głos kobiety. Partnerka żołnierza mówi mu o tym, co pokazuje rosyjska telewizja: jedzenie przynosi rosyjskim żołnierzom w Ukrainie ludność cywilna, a babcie ze łzami w oczach dziękują im, że przyjechali.

„Jasne! Raz jedna babcia nakarmiła nas pasztecikami i ośmiu chłopaków pojechało do domu w cynkowych trumnach” – odpowiedział żołnierz, dodając, że kobieta nakarmiła ich… trucizną.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: