Martyna Wojciechowska z ważnym apelem: „Jestem też zwykłą kobietą, mamą, która chce spokojnie wyjechać na wakacje z córką”

się ten artykuł?
Martyna Wojciechowska krytycznie odniosła się do publikacji jednego z tabloidów na jej temat. Znana podróżniczka podkreśliła w swoim poście na Facebooku, że choć jest osobą publiczną, ma prawo do prywatności i spędzania czasu wolnego bez udziału wścibskich paparazzich. „To był nasz prywatny, intymny czas” – zaznaczyła.
Martyna Wojciechowska: „News dnia: d*pa na plaży”
Martyna Wojciechowska jest dziennikarką, która popularność i sympatię widzów zyskała serią podróżniczą „Kobieta na krańcu świata”. Program dokumentalny emitowany był na antenie TVN w latach 2009-2021. W zeszłym roku prezenterka zrobiła sobie przerwę, ale już jesienią premierę będzie miał kolejny sezon. „W tym programie nie chodzi o pokonane kilometry, a o spotkania z drugim człowiekiem i wyjątkowe historie. Przygotujcie się, bo będzie dużo śmiechu, ale i dużo wzruszeń i łez” – zapowiedziała na swoim instagramowym profilu.
Dziennikarka ma za sobą dość intensywny czas, który spędziła na podróżowaniu i nagrywaniu nowych odcinków. Pod koniec lipca poinformowała swoich fanów, że tegoroczne wakacje będą pierwszymi, których nie spędzi „na wspólnych wyjazdach na wspinaczkę, nurkowanie czy zwiedzanie muzeów i galerii sztuki”. Podkreśliła, że w tym roku jej córka spędza ten czas głównie z rówieśnikami. „Bycie nastolatką ma swoje prawa i cieszę się, że moje dziecko z nich korzysta! Liczę na to, że może uda mi się załapać chociaż na jakiś weekend” – zaznaczyła.
Kiedy wreszcie udało im się wygospodarować czas na wspólny wyjazd nad polskie morze, stały się obiektem zainteresowania paparazzi. Dziennikarka została sfotografowana, jak wraz z córką i znajomymi opala się na plaży. Zdjęcia Wojciechowskiej w czarnym kostiumie kąpielowym opublikował jeden z tabloidów.
„NEWS DNIA! Du** na plaży! Ten przełomowy i jakże ważny dla ludzkości news pojawił się dziś w 'mediach’. Serio?!” – wyraziła swoje oburzenie w poście na Facebooku.
„To był nasz prywatny, intymny czas”
Martyna Wojciechowska wyraziła swój sprzeciw wobec relacjonowania przez plotkarskie media tego, jak spędza czas z najbliższymi. Podkreśliła, że choć jest osobą publiczną, ma prawo do prywatności.
„Od lat konsekwentnie unikam ścianek, chyba że pojawienie się tam jest związane z moją pracą. Rzadko też pokazuję kadry ze swojego życia prywatnego. Jestem osobą medialną? Tak. Ale jestem też zwykłą kobietą, mamą, która chce spokojnie wyjechać na wakacje z córką, zjeść obiad w restauracji i leżeć spokojnie na plaży w stroju kąpielowym, do cholery. Bo w czym innym można się opalać nad morzem?” – zaznaczyła.
„To był nasz prywatny, intymny czas” – dodała.
Zdjęcia zrobione dziennikarce z ukrycia oburzyły również internautów. W komentarzach zgodnie przyznali, że fotografowanie znanych osób w codziennych sytuacjach to nic innego jak szukanie taniej sensacji tam, gdzie jej nie ma.
„Ja jeszcze rozumiem, gdyby na tych zdjęciach było coś nietypowego/szokującego/niewłaściwego. Ale nigdy nie ogarnę, po co fotografuje się znanych ludzi w normalnych, codziennych sytuacjach. Wow, ktoś znany też leży na plaży, jeździ metrem albo robi zakupy w Biedrze. No i co?” – pisze jedna z komentujących.
„Smutne, śmieszne, wkurzające… Ale wierzę, że Pani jest ponad to. A my, ogromnie Panią wspieramy i powyżej, w komentarzach, bardzo to widać” – dodała kolejna.
Zobacz także

Magda Mołek: My, polskie kobiety, jesteśmy wychowywane w kulturze oceny, w kulturze „nie popełniam błędów”, „jestem idealna”

Magdalena Boczarska: „Coraz bardziej uczę się być wolną kobietą i coraz lepiej rozumiem, co to znaczy”

Danuta Stenka: mam więcej luzu i z większym dystansem podchodzę do swoich niedoskonałości
Polecamy

Nowy trend podróżniczy podbija media społecznościowe. Hitem wśród turystów stały się apteki

Wyjeżdżasz na urlop? Włóż do zamrażalnika monetę

UOKiK ostrzega przed zabawką do pływania z Decathlonu. „W razie wywrócenia istnieje ryzyko utonięcia”
