Przejdź do treści

Marianna Gierszewska: Wystarczy kar i sankcji. Nienawidząc swojego ciała, nie da się bowiem ukochać ciała swojej matki

Kobieta
Marianna Gierszewska o ciele: Wystarczy kar i sankcji. Nienawidząc swojego ciała, nie da się bowiem ukochać ciała swojej matki, od której to ciało dostałaś/ Pexels
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Zamach na własne ciało staje się więc zamachem na przynależność. To zamach na wszystkie te kobiety: w tobie… i z ciebie” – pisze na swoim profilu na Instagramie Marianna Gierszewska. Aktorka, właścicielka dwóch firm i stomiczka w poetyckich słowach apeluje, byśmy nie oddawały potęgi, która jest w naszych ciałach, byśmy nie więziły ciał, „w tym samym czasie nakazując im biec szybciej, gonić mocniej, pracować ciężej, starać się bardziej”.

Marianna Gierszewska: potęga jest w ciele

Marianna Gierszewska, którą poznaliśmy dzięki rolom w takich produkcjach jak „Nina”, „Pułapka” czy „Rojst 97”, niedawno po raz pierwszy została mamą. Na początku ciąży aktorka miała dużo obaw, które wynikały z tego, jak stomia, z którą żyje z powodu choroby, zareaguje na zachodzące przez 9 miesięcy zmiany. Aktorka jako nastolatka zachorowała na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, w wyniku czego nosi sztucznie wytworzoną przetokę (za jej sprawą układ pokarmowy może normalnie funkcjonować). Ciąża i poród – jak informowała aktorka – przebiegły jednak bez większych problemów. Doświadczenia Gierszewskiej zainspirowały ją do podzielenia się swoimi przemyśleniami na temat niesamowitej mocy naszych ciał, której nie powinnyśmy kwestionować.

Potęga jest w ciele. Oddajemy ją jednak dobrowolnie. Oddajemy ją każdego dnia, ucinając swój apetyt na życie. Oddajemy ją raz za razem, wbijając się w czarne – wyszczuplające, w stukające – wydłużające, w ciasne – modelujące.

Więzimy swoje ciała, w tym samym czasie nakazując im biec szybciej, gonić mocniej, pracować ciężej, starać się bardziej…

To sztywne kanony atrakcyjności, które odbierają to, co najcenniejsze – poczucie cielesnej więzi” – pisze na swoim profilu na Instagramie.

Aktorka w poetyckim wpisie wyznaje, że to ta niezwykła moc pozwoliła jej żyć pomimo choroby i szczęśliwie doczekać się potomka.

Dostrzegając więc tę potęgę – potęgę w ciele, która pozwoliła mi przejść przez śmierć, by paradoksalnie znaleźć mocniejsze bicie serca, a z miłości obudzić kolejne – staję naprzeciwko wszystkich kobiet, które w moim rodzie były przede mną… Zawierając je wszystkie w sobie. Przez moje ciało. Przez jego lekkości i trudy, mogę oglądać ich historię” – dodaje.

„W życiu stomika wszystko zaczyna się od bielizny“

„Nienawidząc swojego ciała, nie da się ukochać ciała swojej matki”

Aktorka zaznacza, że krytykując swój wygląd, tak naprawdę uderzamy w kobiety, dzięki którym to ciało mamy, i którym – jeśli zdecydujemy się na dzieci – przekażemy część siebie. Choć powstaje coraz więcej akcji, które normalizują kobiece ciało, to, co powinno być traktowane jako coś naturalnego, często wciąż wzbudza niesmak i prowokuje do krytyki.

Wystarczy kar i sankcji. Sądząc swoje ciało, sądzisz bowiem je wszystkie. Tam twoja mama, babcia, prababcia… ale i twoje córki, a dalej córki twoich córek… Wycinając konkretne partie siebie, wycinasz prezenty, które dostałaś, i które przekazałaś dalej.

Nienawidząc swojego ciała, nie da się bowiem ukochać ciała swojej matki, od której to ciało dostałaś… A dalej całym sercem nie da się ukochać ciał córek, które codziennie przypominają o tym, co niechciane.

Zamach na własne ciało staje się więc zamachem na przynależność. Staje się zamachem na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. To zamach na wszystkie te kobiety: w tobie… i z ciebie…” – pisze.

W dalszej części swojego posta Gierszewska punktuje cechy swojego wyglądu, które odziedziczyła w genach. Wymienia rude włosy, które także miała jej mama, migdałowy kształt oczu babci i wzrost, który upodabnia ją do jej prababci.

„Oto, co mam… Oto, czym jestem. Wszystko wyłączne. A powstałe ze wspólnot. Przybyłe z naturalnych sił splotu. Splotu serc dzikich kobiet.

Jaką mapą jest twoje ciało? Czy potrafisz przyjąć to wszystko w całości? Bez oceniania i rozliczania, czy mogłaś mieć więcej asów.

Twoja talia już jest bezbłędna. Była przecież taka… od zawsze” – podsumowuje.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: