3 min.
Magdalena Lamparska: Wstydziłam się tego, jak wyglądam. Wchodziłam na plan i słyszałam: znowu utyła

Magda Lamparska: Wstydziłam się tego, jak wyglądam/ ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA WARSZAWA
12.08.2022
Joga na stres. Ćwiczenia relaksujące, dzięki którym odprężysz ciało i duszę
12.08.2022
Coming out w wieku 95 lat? To możliwe! Maybelle Blair, zawodniczka kobiecej ligi bejsbola, wychodzi z szafy
12.08.2022
Dramat polskich szpitali. „Powinny być jedynie tłem do horrorów” – komentuje Siostra Bożenna i pokazuje zdjęcia
10.08.2022
Sean Bean kwestionuje pracę koordynatorów intymności. „Doświadczenie bardzo hamujące”
10.08.2022
Na świecie żyje więcej emerytów niż dzieci. To pierwszy taki przypadek w historii
„Przez wiele lat, jak wpisywałam swoje nazwisko w wyszukiwarce, wyświetlała się podpowiedź: Lamparska przytyła. Zaczęłam terapię, która pomogła mi zaprzyjaźnić się z sobą na nowo. Jestem wdzięczna, że było mnie na nią stać” – pisze na Instagramie aktorka Magdalena Lamparska.
Spis treści
„Po roku pracy zobaczyłam, że nie jestem wyłącznie ciałem”
Ma 34 lata, udane występy na deskach teatru, ponad 30 filmowych ról na koncie, w tym dwie w hollywoodzkich produkcjach. Współtworzona przez nią Fundacja Gerlsy to przestrzeń, w której kobiety „mogą mówić własnym głosem o sprawach dla siebie ważnych”.
Tym razem Magdalena Lamparska sama zabrała głos w ważnej dla niej sprawie. W najnowszym swoim wpisie na Instagramie poruszyła problem wstydu, komentarzy dotyczących wyglądu i nieakceptowania własnego ciała. Opowiada:
„Przez wiele lat nigdy nie pokazywałam się w kostiumie kąpielowym na plaży, bałam się że ktoś mi zrobi zdjęcie i jakiś portal zrobi ankietę: dobrze wygląda czy źle. Wstydziłam się tego, jak wyglądam. Przez wiele lat, jak wpisywałam swoje nazwisko w wyszukiwarce, wyświetlała się podpowiedź: Lamparska przytyła. Wchodziłam na plan i słyszałam (nawet nie szepty) znowu utyła”.
Aktorka przyznaje, że w polubieniu swojego wyglądu i zmian w nim zachodzących pomogła jej psychoterapia. Wyjaśnia:
„Zaczęłam terapię, która pomogła mi zaprzyjaźnić się z sobą na nowo. Jestem wdzięczna, że było mnie na nią stać. Po roku pracy zobaczyłam, że nie jestem wyłącznie ciałem, które musi wpisywać się w standardy piękna. Przecież piękno renesansowe lubowało się w ponętnych kształtach. Zaczęłam powoli akceptować siebie w lustrze. Starałam się zdrowo odżywiać i ćwiczyć. Ale to nie był koniec”.
Lamparska tłumaczy dalej, że milowym krokiem na drodze do akceptacji siebie była ciąża i urodzenie dziecka:
„Kiedy przez 9 miesięcy nosiłam pod sercem mojego syna, zrozumiałam co kobiece ciało potrafi – tworzyć cuda. Przyszło odpuszczenie, troska, czułość. Dlaczego wcześniej tego nie było?”.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
PROMOCJA
Zdrowie umysłu
Less Stress from Plants 60 kaps. wegański
60,00 zł 90,00 zł
„Żyjemy w swoich bańkach i nie wiemy, jak wygląda życie innych”
W odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie aktorka zwraca uwagę, że w pewnym sensie zinternalizowała oczekiwania innych względem swojej osoby, wpadając w pułapkę myślenia o sobie jak o opakowaniu, które musi się podobać.
„Tkwiłam w perfekcji, która nie istnieje, że będę się bardziej podobać, jak będę chuda? Że będę bardziej lubiana, potrzebna, zauważona? Ale czy do tej pory się z tym nie spotykamy: ale dobrze wyglądasz! Schudłaś?”.
I choć – jak Lamparska sama zauważa – obecnie ten problem nie spędza jej snu z powiek, wspomnienie walki, którą stoczyła, jest żywe:
„Teraz możecie pomyśleć: co laska gada! Siedzi na kamieniu, chuda, na tropikalnej plaży, co ona wie? Macie racje. Coraz bardziej widzę, że żyjemy w swoich bańkach mydlanych i nic nie wiemy, jak wygląda życie u innych”.
Magdalena Lamparska nie ma wątpliwości, że komentarze dotyczące wyglądu powinny odejść do lamusa. Najwyższa pora, byśmy wszyscy zrozumieli, że rozmiar ciała jest najmniej istotną informacją o drugiej osobie.
„Marzy mi się, żeby kobiety, dziewczyny miały odwagę prosić o pomoc, jeśli jej potrzebują, żeby wiedziały, że rozmiar serca i umysłu ma znaczenie, że są piękne i wyjątkowe”.
Poleć artykuł
Zobacz także

Magdalena Lamparska: Starą panną nazwano przy mnie świadomą, niezależną finansowo kobietę. Miała 34 lata

„A ta co, lustra nie ma?”. Wygląd moich piersi nie powinien być sprawą publiczną – zauważa Sara Cicherska

„Bodyshaming to jest czysta nienawiść”. Ola Serocka o swoich zmaganiach z zaburzeniami odżywiania
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

12.08.2022
Katarina Hellstrom: „Obecnie modne jest posiadanie twardego, wciągniętego i płaskiego brzucha. Przepraszam za mocne słowa, ale to powolne samobójstwo”

11.08.2022
„Jeśli kobieta opowiada koleżankom, że jej partner dochodzi wyłącznie, kiedy się masturbuje, zwykle nie kojarzy tego z przemocą. A powinna” – mówi Anna Jastrzębska

10.08.2022
Miażdżące wyniki monitoringu gabinetów ginekologicznych. „W Polsce lekarze zdają się mieć bardzo dużą władzę nad kobietami” – alarmuje Aleksandra Magryta z Fundacji FEDERA

09.08.2022