Przejdź do treści

Dyskusja o aborcji w Polsce to „festiwal hipokryzji” – przekonuje Katarzyna Koczułap

strajki kobiet w Polsce
Dyskusja o aborcji w Polsce to „festiwal hipokryzji” – przekonuje Katarzyna Koczułap/ zdj. Filip Radwanski/SOPA Images/LightRocket via Getty Image
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

 „Życie jest cudem”? Tak, pod warunkiem, że ów cud myśli zgodnie z naszymi przekonaniami… Katarzyna Koczułap powraca do tematu aborcji. Tym razem jednak pokazuje – jak to sama określa – hipokryzję osób opowiadających się „za życiem”.

Wyrok TK  opublikowany

27 stycznia 2021 r. Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie wyroku z października 2020 r. w sprawie aborcji eugenicznej, a rząd opublikował wyrok w Dzienniku Ustaw, co oznacza, że zaczął on obowiązywać. Tym samym aborcja w Polsce jest dozwolona jedynie w sytuacji, gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego lub gdy zagraża życiu bądź zdrowiu matki.

W całym kraju ponownie rozpoczęły się protesty, a internet zalały komentarze pełne sprzeciwu i niezgody na zmiany w wypracowanym w 1993 roku kompromisie aborcyjnym. Wśród licznych, mniej lub bardziej emocjonalnych odezw, znalazła się wypowiedź psycholożki i seksuolożki Katarzyny Koczułap, która pisała:

„Już za chwilę będziemy musiały rodzić dzieci, by patrzeć jak umierają, już za chwilę będziemy przeżywać niewiarygodne traumy. Już za chwilę odbierze nam się godność i decyzyjność w jeszcze większym stopniu”.

„Festiwal hipokryzji”

Teraz ekspertka powraca do problemu, lecz naświetla go z nieco innej strony, pokazując – jak to sama określa – hipokryzję osób opowiadających się „za życiem”.

„Jeszcze jeden post o aborcji, bo ostatnie dni to było pełno rozmów i odpowiadania wciąż i wciąż na te same argumenty. Oczywiście towarzyszył temu festiwal hipokryzji – pisze Koczułap.

O jakie konkretnie niekonsekwencje w argumentacji chodzi seksuolożce?

Na początek Koczułap odnosi się do przekonania, że „życie jest cudem”, od którego – jak udowadnia – są wyjątki, jeśli ów cud nie myśli zgodnie z naszymi przekonaniami:

Najpierw: Każde życie to cud i zaczyna się od zapłodnienia! Będziemy bronić każdego zarodka i każdego płodu.
Potem: Szkoda, że Cię matka nie usunęła! Jeśli jest szansa, że urodzi się lewak albo gej, to aborcja powinna być obowiązkowa.
Czyli: Każdy płód to cud, chyba że wyrośnie z niego ktoś, kto ma inny światopogląd niż nasz, kto jest inny niż my. Wtedy już życie można usunąć”.

Następnie ekspertka nawiązuje do podwójnych standardów dotyczących odpowiedzialności, a dokładniej: oczekiwania jej od osób, które oceniane są jako skrajnie nieodpowiedzialne.

Najpierw: Nieodpowiedzialne gówniary, nawet nie potrafią się zabezpieczyć! Prezerwatywa jest na każdej stacji benzynowej.
Potem: Masz urodzić dziecko, bo to konsekwencja Twoich decyzji! Trzeba wziąć odpowiedzialność.
Czyli: Jesteś nieodpowiedzialna i nie umiesz się zabezpieczyć, ale jesteś na tyle odpowiedzialna, by zostać matką i wychować dziecko”.

Na koniec Koczułap pokazuje niekonsekwencje argumentacji odnośnie samej traumy związanej z zabiegiem aborcji.

Najpierw: Aborcja to skomplikowany, traumatyczny, niebezpieczny zabieg, który może skończyć się utratą zdrowia!
Potem: Jak będzie legalna aborcja, to głupie osoby będą traktować ją jako antykoncepcję, robiąc ją co chwila bez zastanowienia.
Czyli: Aborcja jest niebezpieczna i skomplikowana, ale jednocześnie będziesz chciała ją robić co dwa miesiące, bo nie zechce Ci się już przechodzić tak wyczerpującego procesu, jak np. wzięcie tabletki co wieczór”.

Innymi słowy: w debacie publicznej w naszym kraju brak konsekwencji i rozsądku; jest za to mnóstwo emocji i skłonności do manipulacji – dowodzi Katarzyna Koczułap.

„I tak właśnie często wygląda w Polsce rozmowa o aborcji” – puentuje ekspertka.

 

Protesty kobiet w Polsce, wyrok TK w sprawie aborcji

Katarzyna Koczułap: Co z tym seksem

Katarzyna Koczułap, psycholożka i seksuolożka, w sieci znana jest jako prowadząca bloga „Co z tym seksem”. Jego główną ideą jest edukacja seksualna Polek i Polaków, gdyż, jak twierdzi autorka „to jedna z najbardziej zaniedbanych dziedzin w naszym życiu”.

Koczułap na „szerokie internetowe wody” wypłynęła pod koniec 2019 r., gdy wpadła na pomysł stworzenia sekskalendarza adwentowego. Zamieściła w nim proste zadania na każdy dzień (zapisanie się na wykonanie badań na HIV i choroby weneryczne oraz oglądanie porno z partnerem), które miały pokazać, że rozwój seksualny jest łatwy, a może zrobić dużą różnicę w codziennym życiu.

Jej konto na Instagramie @kasia_coztymseksem śledzi obecnie ponad 340 tys. osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: