Mięśnie pamiętają wszystko. Ile potrzeba czasu, by wrócić do formy?
Pamięć mięśniowa to jeden z najdoskonalszych darów matki natury. Na szczęście organizm nie zapomina i pozwala wrócić do formy szybciej, niż myślisz.
W ostatnich dniach naszła mnie pewna refleksja. Dotyczy ona powrotów do formy. Jestem trenerką i większość osób, które ze mną trenują, uważa, że w związku z tym jestem człowiekiem ze stali. Myślą, że nic mnie nigdy nie boli, mięśnie nie pieką, nic nie wiem o „zakwasach” i już z całą pewnością podczas treningu jestem niezniszczalna. Pogląd z pewnością daleki od prawdy. Jak każdy inny trener jestem człowiekiem, który też ma swoje słabe momenty i spadki formy.
W związku z nawałem obowiązków przed świętami zrobiłam sobie przerwę. Trwała ona niemal 3 tygodnie. Na te 3 tygodnie zwolniłam. Po Nowym Roku z planem podbicia świata wróciłam.
A tu zaskoczenie. Nie mam siły, szybko się męczę, akrobatyczne figury, które miesiąc temu nie stanowiły dla mnie żadnego problemu, nagle stały się małym wzywaniem. Znacie temat? Nie martwcie się. Za chwilę wszystko wróci do normy!
Mięśnie nie zapominają
Mięśnie pamiętają lepiej niż wam się wydaje. Kiedy nauczycie się chodzić, jeździć na rowerze lub pływać, nigdy tego nie zapominacie, prawda? No właśnie. Nasze mięśnie kodują lepiej niż nasza często zawodna pamięć (dziś w życiu nie rozwiązałabym nawet najprostszych równań kwadratowych). Ale jak zawsze wszystko i tak zaczyna się w mózgu. Nowy ruch, na przykład martwy ciąg, rwanie sztangi, salto, stawanie na rękach – wymagają czasu. Jednak kiedy już załapiecie, okazuje się, że dany ruch wykonujecie nadzwyczaj naturalnie. Nie musicie się nawet zastanawiać, jak ustawić plecy, kolana, jak wysoko podskoczyć. Dlaczego tak się dzieje? Bo kiedy się uczycie, wasze szare komórki w tym samym czasie odwalają niezłą robotę. Systemem nerwowym wysyłają informację (czyli tzw. bodziec) włóknom mięśniowym, które następnie podejmują działanie. Mięśnie reagując, odsyłają sygnał do ośrodkowego układu nerwowego. Mózgowi to wystarczy, by w tym momencie wiedział, w jakiej pozycji jest ciało, które mięśnie ma uruchomić i w jakiej kolejności. To dlatego nauka nowych rzeczy wydaje się na początku trudna i dlatego nie należy się poddawać w dążeniu do celu. Bo gdy już wreszcie mózg wraz z mięśniami dojdą do tego, co i jak ruszyć – ciało szybko tego nie zapomni. A nawet jeśli wystawicie je na próbę i przez długi czas nic nie będziecie robić, zobaczycie, że po powrocie do aktywności okaże się, że ciało będzie pamiętało, a przypomnienie sobie wszystkiego będzie trwało znacznie krócej niż za pierwszym razem.
9 miesięcy kodowania
Jest jeszcze jedna ważna informacja. Tak samo jak ruch i aktywność, ciało zapamiętuje również stan bierności. Jeśli macie pracę siedzącą, nigdy się nie ruszacie albo robicie to tylko sporadycznie, ciało to zapamięta. Mięśnie taki stan rzeczy wezmą za naturalny i pierwsze próby aktywności potraktują jak atak. To dlatego osoby, które przychodzą na zajęcia, a prawie nigdy nie ćwiczyły, mają czasem ochotę wyjść w trakcie treningu. Organizm się buntuje. Siedział sobie spokojnie przez lata, a teraz ma biegać? Przygotujcie się na małą wojnę. Małą, bo wraz z kolejnymi treningami komórki tłuszczowe się zmniejszają, a mięśniowe rosną. Jeśli chcecie, by komórki mięśniowe uznały, że z ćwiczeniami im po drodze, musicie dać im 9 miesięcy. Tyle mniej więcej czasu potrzebują, by uzyskać nową równowagę i się do niej przyzwyczaić. Po 9 miesiącach to właśnie tego nowego stanu rzeczy będzie bronił organizm. Nie da wam już tak szybko przytyć, bieganie będzie uznawał za stan naturalny. Gorzej z tymi, którzy robią sobie dłuższe przerwy – niestety dokładnie tak samo działa to w drugą stronę. Kiedy przestajecie się ruszać, ciało po magicznych 9 miesiącach osiąga nową (bierną) równowagę. Znów będzie trzeba więcej czasu na powrót do formy.
Jeśli więc macie noworoczne postanowienia, a aktywność traktujecie jak przykry element odchudzania – ostrzegam! Wprawdzie możecie schudnąć i stracić nadmierną tkankę tłuszczową, ciało zacznie wyglądać tak, jak zaplanowaliście, kiedy jednak po 4-5 miesiącach uznacie, że cel został osiągnięty i z ćwiczeń zrezygnujecie – trwałych rezultatów nie będzie.
Dobra forma, ładna sylwetka i imponująca siła to nieustanna praca. Nie martwcie się kilkoma tygodniami przerwy. Bo jeśli wcześniej byliście aktywni przez lata czy miesiące, ciało odnajdzie swój stan komfortu w imponująco szybkim tempie. To genialna „maszyna”! Jeśli jednak ćwiczycie, bo macie nowe noworoczne postanowienia i za 3 miesiące znajdziecie sobie pretekst do tego, by przestać, ciało zapamięta jedynie to, jak fajnie siedzi się na krześle. A tak przy okazji – kręgosłup nie będzie wam za to wdzięczny…
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„Wydawało mi się, że piłka nie jest dla mnie. Jako osoba bez nogi zawsze stałam na bramce podczas lekcji wuefu” – mówi Anna Raniewicz, kapitanka Reprezentacji Polski w Amp Futbolu
SMArt RUN – bieg dla chorych na rdzeniowy zanik mięśni pod matronatem Hello Zdrowie
Czym jest masaż ajurwedyjski i jak wygląda sam zabieg?
„Przekąski ruchowe mają urozmaicić czas spędzony w jednej pozycji i dostarczyć organizmowi różnorodnych bodźców. Mówi się, że jedyna dobra pozycja to pozycja… następna” – mówi terapeuta ruchowy Maciej Borucz
się ten artykuł?