9 min.
Anna Lewandowska w ogniu krytyki za „ciałopozytywne” wideo z doczepionym brzuchem. „Ona zarabia na anty-ciałopozytywności” – zauważa Paulina Zagórska

Anna Lewandowska w ogniu krytyki za „ciałopozytywne” wideo z doczepionym brzuchem. Ona zarabia na anty-ciałopoytywności” – komentuje blogerka / zd. A. Szilagyi /MWMEDIA
Najnowsze
27.02.2021
5 błędów, które popełniasz przed 10 rano
27.02.2021
Seks? W każdym wieku!
27.02.2021
„Odpuść sobie”. Ale jak to zrobić? Kasia Bem zapewnia, że joga może w tym pomóc
27.02.2021
Jak okiełznać dziecięcą złość? Oto siedem kroków do sukcesu
26.02.2021
Jak wyglądają skutki wychowywania dziewczynek w duchu „grzeczności”? Wyjaśnia Magda Korczyńska
„Dla Anny Lewandowskiej otyłość to po prostu śmieszny kostium, który w każdej chwili może zdjąć, żeby wrócić do swojego codziennego cierpienia i znoju czytania komentarzy, jaka jest piękna i doskonała” – zauważa na Instagramie „Doktorka Nieuczka”, czyli Paulina Zagórska.
Spis treści
„Ciałopozytywna” Anna Lewandowska budzi mieszane odczucia
Miało być zabawnie, wyszło jak zwykle. W swoim relacjach na Instagramie „trenerka Polek” wystąpiła z doczepionym brzuchem i ogromną sztuczną pupą. Ubrana w ten kostium zatańczyła do hitu Beyonce „Single Ladies”.
„Bardzo ciałopozytywna! Za chuda, za duża jak teraz wam się podobam?” – napisała.
Lewandowska chciała podobno w ten sposób zwrócić uwagę na kwestię „body shamingu”, czyli praktyki poniżania i dyskryminowania, głównie kobiet, ze względu na wygląd. O problemie coraz częściej mowa jest w mediach, także społecznościowych. Nic dziwnego, że celebrytki próbują się wpisać w popularny trend. Jednym wychodzi to lepiej, innym gorzej. Okazuje się, że Annie Lewandowskiej niestety gorzej. Taniec przebieraniec wzbudził inne odczucia, niż to było zaplanowane, a na trenerkę posypały się gromy.
Ciałopozytywne wideo w rzeczywistości antyciałopozytywne?
Krytycznie na ten temat wypowiedziała się m. in. feministka i aktywistka Paulina Zagórska, która występowi Lewandowskiej poświęciła wpis na swoim instagramowym profilu. „Doktorka Nieuczka” zauważa:
„Dlaczego za każdym razem, kiedy mowa o systemowej dyskryminacji jakiejkolwiek grupy, większość, która tej dyskryminacji nie doświadcza, bardzo chce udowodnić, że jednak tak? (…). Anna Lewandowska też chce czuć się dyskryminowana. Niestety, w związku z tym, że jako pod wieloma względami niesamowicie uprzywilejowana osoba średnio tej dyskryminacji doświadcza, musi włożyć na siebie fatsuit. Jest to kolejny przykład szukania symetrii tam, gdzie jej nie ma: między systemową dyskryminacją, a przykrością, jakiej można doświadczyć na wielu płaszczyznach życia”.
Aktywistka wytyka trenerce cynizm w zabiegach promocyjnych – zauważa, że bezrefleksyjnie wykorzystuje ona popularny trend dla swoich korzyści.
„Anna Lewandowska zarabia na anty-ciałopozytywności. Zbija majątek na kojarzeniu określonego wyglądu ze zdrowiem, a jej wygląd stanowi po prostu reklamę usług, jakie świadczy. Nie ma zielonego pojęcia o codziennych zmaganiach osób poza kanonem; dla Anny Lewandowskiej otyłość to po prostu śmieszny kostium, który w każdej chwili może zdjąć, żeby wrócić do swojego codziennego cierpienia i znoju czytania komentarzy, jaka jest piękna i doskonała” – podsumowała Zagórska.
Lewandowska przeprasza, „jeśli kogoś uraziła”
„Ciałopozytywne” tańce trenerki radykalnie oceniła również Maja Staśko, która zarzuciła Lewandowskiej, że naśmiewa się z osób otyłych. Aktywistka wytyka jej również hipokryzję – poprzez zachęcanie do akceptacji nienormatywnego ciała i jednoczesne promowanie ideału szczupłej sylwetki.
Ten własnie post Staśko skomentowała sama zainteresowana. Celebrytka zapewniła, że nie jej celem nie było żartowanie z osób otyłych. Zaznaczyła też, że jeśli ktoś poczuł się urażony, to „bardzo przeprasza”, ale nie takie były jej intencje:
„Szanowna Pani, nigdy moim zamiarem nie było robienie sobie żartów z osób otyłych, a to sugeruje Pani w swoim wpisie. Zawsze powtarzam, że najważniejsze jest zdrowie, zawsze powtarzam, że najważniejsza jest konsultacja z lekarzem” – napisała Lewandowska. I dodała: „Jeśli uraziłam kogoś swoim filmem, to bardzo przepraszam, ale zupełnie nie było to moim celem”.
W poście, który Anna Lewandowska opublikowała na swoim instagramowym profilu w odpowiedzi na wywołaną przez siebie burzę:
„Dzisiejszy post i wczorajszy filmik (jak tańczę) to odpowiedź na ciągłe komentarze odnośnie nas kobiet. WSPIERAJMY SIĘ, a nie ciągle poddawajmy ocenie!!!” – zaapelowała.
Paulina Zagórska – „Doktorka Nieuczka”
Znana na Instagramie jako „Doktorka Nieuczka” Paulina Zagórska jest anglistką, doktorka z językoznawstwa i – jak sama o sobie mówi – feministką. W mediach społecznościowych porusza takie zagadnienia, jak d cielesność, prawa kobiet, ekologia, problemy społeczno-ekonomiczne.
„Na moim instakoncie promuję równość, edukuję z tematów społeczno-politycznych, pokazuję jak być aktywnym obywatelem/obywatelką, i tłumaczę dlaczego feminizm jest ważny w życiu codziennym” – wyjaśnia.
Jej profil obserwuje ponad 30 tys osób.
Poleć artykuł znajomym
Zobacz także

„Jak pani tyle waży, to ja nie wiem, czym panią znieczulić”. Galanta Lala opowiada, jak została potraktowana przez anestezjologa w szpitalu

„Jestem chuda. Nie znoszę tego słowa, tak jak przez większość życia nie akceptowałam, że taka jestem”. Joanna Osyda szczerze o swojej wadze

„Jesteś piękna! Nieważne, czy masz po ciąży wystający brzuch, bliznę po cesarce czy bardziej wiszące cycki” – młoda mama pokazała prawdziwe zdjęcie po porodzie
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

27.02.2021
Paulina Porizkova: Muszę powstrzymywać się od myślenia, że jestem po dacie przydatności, bo czuję, że mój czas jest właśnie teraz!

26.02.2021
„Masaż medyczny to nie masaż erotyczny!”. Przedstawicielki zawodów medycznych mówią STOP

21.02.2021
Magdalena Lamparska: Ktoś zabrał nam dziewczyńskość! Jesteśmy nastolatkami, a potem od razu kobietami, mamami, żonami

20.02.2021