24-latka przeszła dobrowolną sterylizację, bo nie chce mieć dzieci. „Jestem szczęśliwa, wolna i mogę podążać za swoimi celami życiowymi”
„Lepiej żałować, że nie ma się dziecka, niż je mieć i też tego żałować. W końcu, jeśli będę żałowała wykonania tego zabiegu, to tylko ja będę z tego powodu cierpiała” – uważa Abby Ramsay, która poddała się zabiegowi trwałego pozbawienia płodności. 24-latka przez sześć lat szukała lekarza, który podjąłby się operacji.
24-latka przeszła sterylizację
Abby Ramsay wywołała niemałą dyskusję na temat kobiecego zdrowia, antykoncepcji i bezdzietności kobiet. 24-latka w mediach społecznościowych opublikowała informację o tym, że przeszła zabieg obustronnej salpingektomii, który polega na zablokowaniu obu jajowodów. W ten sposób odcina się drogę komórki jajowej z jajników do macicy. Zdecydowała się na zabieg, ponieważ nie chce mieć dzieci.
„Jestem szczęśliwa, wolna i mogę podążać za swoimi celami życiowymi bez przeszkód ze strony własnego ciała. I to jest dla mnie warte świętowania!” – napisała na swoim profilu na Instagramie po operacji.
Modelka i aktywistka przyznała jednak, że przez długi czas nie mogła znaleźć lekarza, który podjąłby się operacji. Swoją decyzję podjęła w wieku 19 lat, jednak większość specjalistów po wysłuchaniu jej prośby odmawiała i odsyłała dziewczynę na terapię do psychologa. Odmowę argumentowano młodym wiekiem Ramsay i uważano, że z pewnością za kilka lat zmieni zdanie. Modelka i aktywistka nie dała jednak za wygraną. Wiedziała, że nie chce mieć dzieci i chce przejąć kontrolę nad swoim ciałem. Po sześciu latach udało jej się znaleźć specjalistkę, która wykonała zabieg.
„Lepiej żałować, że nie ma się dziecka, niż je mieć i też tego żałować. W końcu, jeśli będę żałowała wykonania tego zabiegu, to tylko ja będę z tego powodu cierpiała” – stwierdziła w rozmowie z „Buzzfeed”.
„Jest wielu mężczyzn, którzy mają coś do powiedzenia na temat mojej decyzji”
W Stanach Zjednoczonych zabieg sterylizacji chirurgicznej czy podwiązania jajowodów jest legalny, jednak wielu specjalistów nie chce się go podjąć. W Polsce nieodwracalne pozbawienie zdolności rozrodczych, które nie ma na celu ratowania życia lub zdrowia, jest zakazane. Zgodnie z art. 156. § 1. kk: „Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia (…) podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. Oznacza to, że zabieg podwiązania jajowodów nie może zostać wykonany nawet na wyraźną prośbę kobiety, ponieważ skutkowałoby to odpowiedzialnością karną lekarza. W naszym kraju można jednak wykonać wazektomię, czyli zabieg podwiązania nasieniowodów u mężczyzn.
„Chociaż mam wiele powodów, dla których nie chcę zajść w ciążę i chcę być bezdzietna – od genetyki po obawy i wątpliwości medyczne – to w ostatecznym rozrachunku argument pt. 'nie chcę mieć dzieci’ jest wystarczającym powodem, który powinno się uszanować” – mówiła Abby.
Historia Abby rozpoczęła szeroko komentowaną dyskusję odnośnie do praw reprodukcyjnych kobiet, a także kontroli sprawowanej nad kobiecymi ciałami. Pod wpisem 24-latki pojawiło się wiele niemiłych komentarzy osób, które podważały jej decyzję.
„Oczywiście jest wielu mężczyzn, którzy mają coś do powiedzenia na temat mojej decyzji, ale szczerze mówiąc, mało mi to przeszkadza. (…) Teraz, gdy wszystko zostało powiedziane i zrobione, nie ma znaczenia, co myślą!” – mówiła.
Wiele kobiet solidaryzowało się z Abby, pokazując, jak zaniedbany jest to temat.
„Nigdy nie zrozumiem, dlaczego dla nich jesteśmy wystarczająco dorośli, by mieć dzieci, być w związku małżeńskim i pracować od 9 do 5, ale nie możemy zdecydować się na nieposiadanie dzieci”
„Fakt, że kobieta musi walczyć o swoje prawo do nieposiadania dzieci, jest niedorzeczny. Nie każdy chce mieć dzieci i to jest OK”
„Nie chcą, abyśmy dokonywały aborcji, ale nie chcą też, abyśmy zapobiegały ciąży. To prawie tak, jakby chodziło o kontrolę, a nie o aborcję”
– czytamy w komentarzach.
I choć wielu komentujących zarzucało Abby, że podjęła złą decyzję, badanie przeprowadzone przez US Collaborative Review of Sterilization wykazało, że tylko 12,7 proc. kobiet żałowało decyzji o zabiegu.
Rozwiń„Myślę, że wiele osób ignoruje fakt, że czasami ludzie żałują, że zostali rodzicami. To nie jest rzadkie, nawet jeśli mówi się o tym w kategoriach tabu. Szczerze mówiąc, uważam, że powinniśmy więcej mówić o rodzicielskim żalu, zamiast udawać, że rodzicielstwo jest idealne i magiczne. Społeczna presja prokreacji szkodzi wszystkim i być może więcej rodziców uzyskałoby pomoc, gdybyśmy więcej o tym mówili” – podsumowała Abby.
Jak oceniasz decyzję Abby Ramsay?
Zobacz także
Lena Dunham z powodu endometriozy usunęła macicę. Teraz wspomina dzień swojej operacji. I dla każdej z nas ma ważne przesłanie
„Rodzicielstwo to nie wyścigi, by zdążyć. To nie biologiczna czy społeczna powinność”. Aga Szuścik rozprawia się z mitami dotyczącymi bezdzietności
„Ja bym tego na siebie nigdy nie włożyła!”. 7 przykładów mikroagresji, na które nie warto się godzić
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Literacki Nobel w rękach kobiety. Otrzymała go Han Kang, autorka z Korei Południowej
Melania Trump zabiera głos w sprawie aborcji: „Chcę decydować o tym, co zrobię ze swoim ciałem”
Kate Winslet: W dojrzałym wieku stajemy się bardziej kobiece, silniejsze i seksowne. Odnajdujemy swój głos
Elizabeth Gilbert: „Kobiety, które nie mają dzieci i męża, żyją dłużej niż mężatki z dziećmi. Mają więcej pieniędzy, są zdrowsze”
się ten artykuł?