Przejdź do treści

Youtuber zaczepiał na ulicy kobiety i wykonywał wobec nich seksualne gesty. Maja Staśko: „To normalizacja molestowania seksualnego i zarabianie na upokarzaniu dziewczyn”

Autor kanału Brzoza TV zaczepiał kobiety na ulicy, chcąc zrobić im zdjęcie - na zdjęciu Łukasz Brzozowski i jedna z kobiet występujących na nagraniu HelloZdrowie
Youtuber pytał kobiety czy może zrobić zdjęcie i pokazywał gest sugerujący masturbację / Źródło: YouTube kanał: Brzoza TV
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

YouTuber Brzoza TV na jednym z najnowszych filmów zaczepiał kobiety na ulicy, chcąc zrobić im zdjęcie. Gdy one pytały po co, pokazywał gest ręką powszechnie identyfikowany z masturbacją. Na społeczną szkodliwość jego działalności w sieci zwróciła uwagę Maja Staśko. „Przemoc seksualna publicznie przedstawiana jako prank nie tylko może zachęcać innych do takich 'żartów’, ale i retraumatyzować ofiary, a kolejne osoby skazywać na krzywdę” – oceniła aktywistka na swoim profilu na Instagramie.

Youtuber zarabia na krzywdzie kobiet

„Siemanko, tym razem będę pytał kobiety na ulicy, czy mogę im zrobić zdjęcie telefonem, a gdy spytają mnie po co, to pokaże im ten ruch” – mówi Łukasz Brzozowski, twórca kanału Brzoza TV, pokazując ruch powszechnie identyfikowany z masturbacją. Jak powiedział, tak zrobił. 

Youtuber zaczepiał kobiety stojące na ulicy, spędzające czas w restauracyjnych ogródkach albo rozmawiające na ławce na deptaku. Każdą z nich pytał o możliwość zrobienia zdjęcia, gdy dziwiły się po co, pokazywał gest sugerujący masturbację. Jednej z pań powiedział wprost, że fotografia trafi do „fab folderu”.

Większość z nich na „propozycję” Brzozowskiego reagowała nerwowym śmiechem. Zażenowane tą upokarzającą sytuacją, w której zostały postawione, odmawiały zdjęcia. Jedna z nich powiedziała: „Durny jak but”, inna krzykiem „F**k you” przepędziła youtubera.

„Dla jasności, każda kobieta zgodziła się na wizerunek i każda się z tego śmiała, więc twój ból du*y w komentarzu jest tu zbędny. Chyba że to robisz dla mojego zasięgu, to dziękuję” – bezczelnie skwitował Brzozowski. Na koniec podsumował: „jak zobaczyliście, każdy się z tego śmiał, więc fajny odcinek”.

Śmiech kobiet, którym usprawiedliwiał się twórca kanału Brzoza TV, był reakcją nerwową na dyskomfort związany z propozycją zdjęć, do których ktoś miałby się onanizować. Jak słusznie zauważyła Maja Staśko – osoby, których granice zostały przekroczone, reagują w bardzo różny sposób. „Niektóre się śmieją nerwowo, inne próbują wejść w konwencję żartu. To nie sprawia, że molestowanie przestaje nim być” – zaznacza.

„Podejście do obcej dziewczyny i robienie gestów seksualnych to molestowanie” – dodaje.

Katarzyna Zbyszyńska 

„Molestowanie to nie prank”

Maja Staśko na swoim profilu na Instagramie poinformowała, że rozmawiała z jedną z dziewczyn, której wizerunek wraz z wizerunkiem koleżanki, która jej towarzyszyła – mimo ich odmowy, został udostępniony na filmie Brzozowskiego.

Powiedziała mi, że nie dostał od nich zgody na seksualne gesty. Po pranku były zażenowane. Nie zgodziły się na wrzucanie tego do sieci – on to zrobił. W tej chwili fragmentu z nimi już nie ma – ale w filmie nadal jest zapewnienie mężczyzny, że każda osoba wyraziła zgodę na udostępnienie. Cóż” – napisała Staśko.

Film pierwotnie trwał 5 minut, ale został skrócony do minuty po serii komentarzy od dziewczyn, które twierdziły, że zostały uwiecznione na nagraniu i nie wyraziły zgody na udostępnienie ich wizerunku – wbrew temu, o czym mówił sam Brzozowski. To jeden z nich:

„Hejka wszystkim! Kojarzycie może BrzozaTV? Razem z koleżankami ze studiów miałyśmy wątpliwą przyjemność spotkać go i paść ofiarą żartu. Gdy robiłyśmy sobie wzajemnie zdjęcia, koleś to nas podszedł i zapytał, czy może on może nam zrobić zdjęcie? Pomyślałyśmy, że może zobaczył naszą małą sesję i chce być miły. Ale w żartach jedna z dziewczyn zapytała go 'A po co?’, na co ten pokazał ręką gest masturbowania się i powiedział, że te zdjęcia przydadzą mu się właśnie do tego. Szybko odparłyśmy, że w takim razie dziękujemy i nerwowo się zaśmiałyśmy. Byłyśmy w szoku. Facet później do nas podbiegł i powiedział, że to tylko głupi żart. Powiedziałyśmy mu, że mało śmieszne i niech nigdzie tego nie wstawia. Zgodził się bez problemu. Po czym wstawił ten filmik na YT nie zakrywając nawet naszych twarzy. Będę Wam wdzięczna za zgłaszanie filmu. Liczymy na to, że YT go usunie”.

Wypowiedzi o podobnej treści jest więcej pod opublikowanym nagraniem na kanale Brzoza TV na YouTubie. „Jak coś to grupa dziewczyn z 0:45 NIE wyraziła zgody na udostępnienie wizerunku. Pozdrawiam” – brzmi kolejny.

Na kanale Brzoza TV znajdziemy też więcej nagrań opartych na przekraczaniu granic kobiet i stawianiu ich w upokarzających sytuacjach. „Znajdziemy tam nagabywanie dziewczyn na seks i naciskanie mimo niepewności czy odmowy” – zauważa Maja Staśko mając na myśli odcinek o tym, jak prowadzący wraz z innym mężczyzną zapraszają kobiety do trójkąta. Brzozowski w podsumowaniu tego konkretnego nagrania pozwala sobie na komentarz, który mówi wiele o nim samym i brzmi: „Im więcej alkoholu we krwi, tym kobieta łatwiejsza”.

Aktywistka podkreśla, że publikowane przez Brzozowskiego filmy to normalizacja molestowania seksualnego i zarabianie na upokarzaniu dziewczyn.

„Molestowanie to nie żart. Molestowanie to nie prank. Molestowanie to nie eksperyment społeczny. To realne doświadczenie wielu z nas, z którym możemy się mierzyć do końca życia. Robienie z krzywdy, a nawet traumy kobiet sposobu na biznes – to podłość” – pisze Maja Staśko. „Przemoc seksualna publicznie przedstawiana jako prank nie tylko może zachęcać innych do takich 'żartów’, ale i retraumatyzować ofiary, a kolejne osoby skazywać na krzywdę” – dodaje.

Potwierdzają to wypowiedzi osób, które obejrzały nagranie Brzozowskiego.

„Boję się głośnych grup mężczyzn, boję się kiedy mężczyzna patrzy na mnie za długo (np. w komunikacji miejskiej), boję się zmuszania do wchodzenia w kontakt z nieznajomymi mężczyznami, boję się wracać do mieszkania po zmroku… Doświadczyłam przemocy i molestowania (i nie tylko, ale nie chcę mówić o tym drugim) ze strony mężczyzny… Ten lęk nie wziął się „z powietrza” takie „pranki” są na maxa szkodliwe i przeraża mnie że to się wciąż dzieje i dla niektórych to kwestia „wyjęcia kija z dupy bo przecież to tylko zabawa”… Czasem ręce opadają…”

„Oglądając ten filmik po prostu się popłakałam, kobiety przechodzą przez takie gówno, są zaczepiane na ulicy przez oblechów, nie mogą nosić spódnic, bo od razu ktoś da jakiś komentarz, strach wracać nocą, specjalne Ubery TYLKO dla kobiet. Jak myślę o tym, że jakiegoś mężczyznę może bawić coś takiego i robienie pranka z czegoś takiego to jest humor najwyższych lotów, to tylko modlić się, żeby nigdy nie urodziła ci się córka”.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Maja Staśko (@majakstasko)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: