Przejdź do treści

Występ Ewy Farnej z ważnym przesłaniem. Piosenkarka przedstawiła trzy kobiety i ich historie

Występ Ewy Farny poruszył swoim ważnym przesłaniem. Piosenkarka przedstawiła 3 kobiety i ich historie
Występ Ewy Farny poruszył swoim ważnym przesłaniem. Piosenkarka przedstawiła 3 kobiety i ich historie/ fot. MWMedia/ Andras Szilagyi
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Występ Ewy Farnej na festiwalu w Sopocie przejdzie do historii. Długo o nim nie zapomnimy z jednego ważnego powodu: jest pewnego rodzaju przełomem dla ruchu body positive i wszystkich kobiet, które każdego dnia mierzą się z docinkami z powodu swojego wyglądu.

„Gruba świąteczna bańka”

„Wygląda jak dwa polskie tiry, ogromny sterowiec z ośmioma brodami, gruba świąteczna bańka, tłusta jak świnia” – takie komentarze na swój temat czytała Ewa Farna. I choć do tej pory wydało się, że artystka się nimi nie przejmuje, to było zupełnie inaczej.

W klipie zapowiadającym swój ostatni singiel „Ciało” wyznała, że hejt skierowany w jej stronę odbił się na jej zdrowiu psychicznym. To właśnie z jego powodu piosenkarka miała problemy z odżywianiem.

„Moje ciało przeszło psychicznie niełatwą drogę. Dopiero po medialnej cyberprzemocy przejęło kontrolę emocjonalne jedzenie i podświadomie zaczęłam nabierać warstwy, która miała przed atakiem z zewnątrz chronić to kruche w środku. (…) Dziś doceniam swoje ciało. Nabrałam ogromnego podziwu dla niego poprzez ciążę, która też na nim zostawiła ślady”  – podkreśla Farna.

Podczas występu na Top of the Top Sopot Festival artystka postanowiła przypomnieć, że kobiet, które zmagają się z hejtem z powodu swojego wyglądu jest znacznie więcej. Zaprosiła na scenę trzy dziewczyny o zupełnie odmiennych historiach.

Trzy poruszające historie

Podczas gdy Ewa Farna wykonywała utwór „Ciało”, na scenę wyszły trzy kobiety. Co je łączy? Każda z nich była przez lata oceniania przez pryzmat swojego wyglądu i każda kryje w sobie niesamowitą historię z nim związaną.

Pierwsza to Sandra, mama trójki dzieci. Jej ciało zmieniły ciąże, co jest całkowicie naturalne i zrozumiałe – niestety wciąż nie dla wszystkich. Druga kobieta, która pojawiła się na scenie, to Magda. Ona z kolei przez całe życie musiała znosić przezwiska, takie jak: „patyczak” czy „chudzielec”. Ostatnia dziewczyna, również Magda, przez to, że miała amputowaną rękę, przez wiele lat musiała słuchać, że „bez niej nie da rady”.

– Każdy z nas jest inny i to jest piękne – podsumowała ze sceny Ewa Farna, wywołując aplauz publiczności.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: