Przejdź do treści

„No popatrz, niby po studiach, a jednak nie wiesz wszystkiego”. Siostra Bożenna o tym, co słyszą młode pielęgniarki w pracy

Co słyszą młode pielęgniarki w pracy?
Co słyszą młode pielęgniarki w pracy? / Fot. Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Jak absolwentki pielęgniarstwa traktowane są przez starszy personel? Czy w nowym miejscu pracy otrzymują wsparcie? Czy koleżanki po fachu dzielą się z nimi swoją wiedzą? Autorka popularnego fanpejdża Siostra Bożenna podzieliła się z internautami wiadomościami, które otrzymała od młodych pielęgniarek pracujących w różnych rejonach Polski. Tym samym odsłoniła smutną prawdę o relacjach, jakie panują na szpitalnych oddziałach.

Siostra Bożenna – jak sama o sobie pisze – jest miłośniczką twardych igieł i miękkich pośladków. Przyznaje, że odkąd została pielęgniarką wizyty w cyrku są jej zbędne, bo… ma je na co dzień. Autorka popularnego profilu aktywnie walczy z toksycznymi relacjami na linii pielęgniarka – pacjent/lekarz czy inna pielęgniarka. Na jej fanpejdżu dość regularnie pojawiają się wpisy, które mają przybliżyć internautom sytuację pielęgniarek w naszym kraju. Jej historie o kulisach pracy, pisane pół żartem, pół serio, mają nie tylko bawić, ale również zwracać uwagę na poważne problemy, z jakimi na co dzień mierzą się pielęgniarki w różnych rejonach Polski.

Jak sobie radzić z toksycznym szefem

Sytuacja pielęgniarek w Polsce

Swój najnowszy post Siostra Bożenna poświęciła relacjom, jakie panują na dyżurach pielęgniarek, a dokładniej, jak młode pielęgniarki traktowane są przez swoje starsze koleżanki. Temat o tyle istotny, bo według ostatnich danych Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, około 25 proc. wszystkich pielęgniarek to osoby po 60. roku życia. „Oznacza to, że co czwarta osoba z nas w ciągu najbliższych kilku lat osiągnie wiek emerytalny” – wyjaśnia Siostra Bożenna.

„Wydawać by się mogło, że w obecnych czasach niedoborów pielęgniarek, każda nowa osoba na oddziale jest na wagę złota? Okazuje się jednak, że jest wręcz przeciwnie” – dodaje.

Siostra w dalszej części swojego wpisu przytoczyła teksty, jakie na co dzień słyszą w pracy absolwentki pielęgniarstwa z różnych rejonów Polski. Jeśli sądzicie, że nowe pracownice otoczone są opieką, otrzymują wsparcie i słowa otuchy od swoich koleżanek po fachu, jesteście w błędzie. Niestety w wielu przypadkach są krytykowane, traktowane z góry, odmawia im się pomocy, oczekuje od pierwszych dni wiedzy równej doświadczonej kadrze, ironizuje z wykształcenia, wyśmiewa taki a nie inny wybór ścieżki zawodowej.

Co słyszą młode pielęgniarki?

Do każdego tekstu Siostra Bożenna dała swoją ripostę, jak ona zareagowałaby, będąc w podobnej sytuacji. Teksty niestety odsłaniają smutną prawdę o tym, jak wygląda atmosfera w tej grupie zawodowej.

„? Dlaczego za granicę nie wyjechałaś? Ja na twoim miejscu bym się spakowała i wyjechała
-[na szczęście nie jesteś na moim miejscu, wrócimy do tej rozmowy, jak będziesz obchodzić jubileusz 30-lecia pracy na internie]

? Trzeba było iść na medycynę
-[poszłam na medycynę, tak samo jak ponad setka innych ludzi u mnie na roku, pielęgniarstwa nie studiuje się na politechnice]

? Nie wiesz, jak się rozcieńcza augmentin? No popatrz, niby po studiach a jednak nie wiesz wszystkiego.
-[nie wiem, tak samo jak ty nie wiedziałaś wszystkiego po liceum]

?Rodzice cię chyba nie kochają, że pozwolili ci iść na pielęgniarkę? Ja bym swojej córce nie pozwoliła
-[widocznie to ty nie kochasz swojej córki. Moi mnie kochają i wspierają w moich decyzjach i w tym co robię]

? Mnie zaraz po liceum nikt nie pomagał, więc ty też radź sobie sama.
-[pogadamy, jak będziesz mnie wołać do stu kilowego pacjenta na swoim odcinku]

?Za moich czasów to była nauka w liceum, nie to co teraz wszystko macie w internecie
-[ale jak trzeba wyjaśnić pacjentowi, jak działają leki, które przyjmuje, to ja sprawdzam w eMPendium, bo ty „jesteś tu tylko od podawania”]

? Znajdź sobie męża lekarza i będziesz ustawiona
-[bez komentarza]” – czytamy.

Według najnowszych danych Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych na 2019 rok, około 25% wszystkich pielęgniarek to osoby…

Gepostet von Siostra Bożenna am Dienstag, 19. November 2019

W komentarzach pod postem Siostry Bożenny inne pielęgniarki podzieliły się tekstami, które same usłyszały w pracy.

„Te młode za grosz nie mają zasad. Wymalowane i bezczelne. Za naszych czasów mundurek się krochmaliło, a nie chodziło kolorowo jak pisanka” – pisze Edyta.

„Brakuje jeszcze jednego częstego tekstu: „po co ci ten magister? Przecież i tak będziesz dupy myć”. Niestety, ale z takimi osobami miałam i mam do czynienia” – dodaje Ilona.

„O nie, znowu przyszły i nam powietrze marnują” – taki tekst na pierwszym dniu praktyk na porodówce. Po czymś takim naprawdę zastanawiałam się czy warto wchodzić w taką wredna grupę zawodową”- wspomina Joanna.

„Jesteś taka młoda,nie możesz być zmęczona!” – usłyszała Ewa.

Pielęgniarki przyznały jednogłośnie, że atmosfera panująca w ich grupie zawodowej nie napawa optymizmem, że potrzebne są zmiany, bo w takich warunkach trudno jest pracować.

„Jest różnie. Są młode koleżanki świadome tego że muszą się uczyć pomimo uzyskania dyplomu oraz takie którym tytuł licencjata nie pozwala podac pacjentowi basenu. Oraz są koleżanki z wieloletnim stażem i myśleniem że jest tylko od wykonywania zleceń bez obowiązku myślenia. Wszystko zależy od nas. Tych starszych i młodszych. Czy będziemy chcieli się porozumieć i współpracować” – pisze Renata.

„Bo pielęgniarka pielęgniarce wilkiem niestety. Jestem pielęgniarką od 30 lat i jak widzę, nic się nie zmienia. Pielęgniarki to bardzo mądre i wykształcone osoby, ale tak wredne równocześnie, nie umieją niestety wykorzystać właściwie swoich umiejętności interpersonalnych. Lekarze mogą się kłócić, ale w razie potrzeby stoją murem ze sobą, a pielęgniarki -zawsze rozłam. Kłótnie, awantury, zaglądanie innym do portfela, biadolenie, szydzenie z własnych koleżanek. Nie pojmuję tego niestety” – dodaje Iza.

Co więcej, o relacjach starszego i młodszego pokolenia pielęgniarek nie szepcze się już tylko na oddziałach, ale to wychodzi poza mury szpitala, zniechęcając potencjalnych absolwentów pielęgniarstwa do podjęcia pracy w tym zawodzie. Tym bardziej poważny wydaje się być to problem, kiedy słyszy się doniesienia, że w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada około pięć pielęgniarek.

„Obecnie jestem na studiach pielęgniarskich, bardzo dużo razy słyszałam że po co ci to, takich marzeń się nie spełnia, to nie jest dobry zawód, umęczysz się tylko, strata czasu i wiele wiele innych. Idę w zaparte, chociaż nie ukrywam, że czasami się zastanawiam, że może jest, jak mówią a ja chcę mieć różowe okulary?” – przyznaje Milena.

„Niestety to prawda. Studiuje pielęgniarstwo i już na praktykach coś takiego usłyszałam” – dodaje Monika.

„Jestem dopiero na drugim roku licencjatu a już słyszałem wielokrotnie „było iść na lekarza” albo ” nie nadaje się Pan do tej roboty”, gdzie to drugie często od wykładowcy. Same studia zniechęcają mocno. Ale praktyki i aktualna praca (Sanitariusz na ortopedii) zachęciła mnie mocno do kontynuowania. Trafiłem na naprawdę świetne zespoły na dwóch oddziałach, gdzie pracowałem. A usłyszenie od kogoś, kto pracuje 20+ lat, że takich jak ja brakuje na oddziale albo od pacjenta, że nie może się doczekać, aż przyjdę znowu, wynagradza każdy ból” – przyznaje Konrad

Więcej o kulisach pracy w zawodzie pielęgniarki przeczytacie w naszym wywiadzie z Weroniką Nawarą, pielęgniarką jednego z krakowskich szpitali, autorką bloga i książki „W czepku urodzona”.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: