Przejdź do treści

Shannen Doherty: Inni postawili już na mnie krzyżyk. Nie jestem gotowa na odejście. Mam w sobie dużo życia

Shannen Doherty: Inni postawili już na mnie krzyżyk. Nie jestem gotowa na odejście. Mam w sobie dużo życia Neilson Barnard/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Kiedy grała jedną z głównych ról serialu „Beverly Hills, 90210”, nazywano ją „ikoniczną złą dziewczyną lat 90.”   Teraz wszyscy trzymamy kciuki za powodzenie jej walki z rakiem. Jest w czwartym jego stadium.  „Nadal są rzeczy które muszę powiedzieć mamie. Chcę, żeby mój mąż wiedział, ile dla mnie znaczy. Ale nie chcę tego robić. Czuję, że to takie kończące i finalne. Jakbym odchodziła – mówi Shannen Doherty.

49-letnia Shannen Doherty otrzymała diagnozę raka piersi w 2015 roku. Przeszła wtedy mastektomię, naświetlania i chemioterapię. Po dwóch latach choroba została pokonana.  W 2019 roku, podczas diagnozowania przyczyny bólu pleców, dowiedziała się, że rak powrócił i rozprzestrzenił się na inne narządy. „To bardzo gorzka pigułka do przełknięcia” – przyznaje.

Problemy z poruszaniem się, utrata apetytu, zmęczenie, mdłości, a także ból pleców i szyi to  najczęstsze objawy przerzutów raka piersi.  „Mam dobrą karmę? Złą karmę? Czemu miałaby być zła? Zaczęłam rozliczać się z tego, co zrobiłam i nie zrobiłam w życiu. Ostatecznie jednak uznałam, że byłam dobrym człowiekiem” – mówi w opublikowanym niedawno poruszającym wywiadzie dla „Elle”.

Mam dobrą karmę? Złą karmę? Czemu miałaby być zła? Zaczęłam rozliczać się z tego, co zrobiłam i nie zrobiłam w życiu. Ostatecznie jednak uznałam, że byłam dobrym człowiekiem

Informacje i wywiady Doherty sprawiły, że fani na całym świecie wspominają „Beverly Hills, 90210”, serial telewizji Fox nagrywany od 1990 do 2000 roku opowiadający o grupie dorastających nastolatków, którzy kończyli licea i wkraczali w dorosłe życie. Doherty grała w nim Brendę Walsh, bliźniaczkę Brandona, granego przez Jasona Priestleya. Serial poruszał wiele kontrowersyjnych kwestii – gwałt, homofobię, alkoholizm, narkotyki, przemoc domową, rasizm. Był za to chwalony i krytykowany, a prywatne życie jego bohaterów na wiele lat trafiło na okładki gazet.

Shannen Doherty od dzieciństwa wiedziała, że chce zostać aktorką. Urodziła się w rodzinie o irlandzkich korzeniach 12 kwietnia 1977 roku. Ją i cztery lata starszego brata wychowano w religii baptystycznej. W wieku 10 lat wystąpiła w serialu „Ojciec Murphy”, a później w „Małym domku na prerii”, „Dziewczyny chcą się bawić” i „Czarodziejkach”.

W 1993 roku Shannen Doherty wyszła za mąż za Ashley’a Hamiltona. Para rozeszła się rok później. W 2003 roku podobnie skończyło się jej małżeństwo z Rickiem Salomonem. Dwanaście lat później Shannen wyszła za mąż za fotografa Kurta Iwasrienko, a szczegóły ich ślubu i wesela zostały pokazane w godzinnym filmie dokumentalnym.

Pracę nad “Beverly Hills…” rozpoczęła w wieku 19 lat. Była uważana za trudną do pracy na planie, a po czwartym sezonie zrezygnowała, co spotkało się z ostrą krytyką fanów i tabloidów. Nazywana „ikoniczną złą dziewczyną lat 90.”, kłóciła się z kolegami z zespołu, imprezowała, wdawała w bójki i spóźniała na zdjęcia. Była także krytykowana za nagą sesję zdjęciową w „Playboy’u” z 1993 i 1994 roku. W czasie największej popularności serii „Beverly Hills…” magazyn „Ben is Dead” prowadził newsletter zatytułowany “I hate Brenda” (Nienawidzę Brendy). Jenny Garth, inna gwiazda „Beverly Hills….”, skomentowała po latach, że czasami chciała „wydrapać jej oczy”.

Neilson Barnard/Getty Images

Aktorka przyznaje, że szczególnie trudnym momentem jej życia była choroba i śmierć ojca w 2010 roku. „To jak kula śniegowa. Uciekam od problemów,  strachu o tatę i presji. Przeszłam przez bardzo autodestrukcyjny etap w swoim życiu” – wspomina ten czas.

Na początku  roku Doherty potwierdziła, że rak zaatakował jej kręgosłup. Aktorka przyznała, że ściga się z czasem, bo 4 stadium raka piersi daje 27 proc. szans na przeżycie 5 lat. Nie ma też złudzeń, że do końca życia będzie musiała być poddawana terapii. Bardzo ufa swojemu onkologowi, który towarzyszył jej w poinformowaniu rodziny o jej aktualnym stanie. Jak mówi, czuje się dobrze i ma nadal wiele do przeżycia. „Staram się cieszyć drobnymi chwilami, które są często niedostrzegane albo brane za pewnik (…) mamy w sobie nieskończoną studnię, która wciąż sama się wykopuje, pomimo przeciwności – po to, byśmy mogli dostrzegać wszędzie piękno”– mówi w wywiadach.

Nadal są rzeczy, które muszę powiedzieć mamie. Chcę, żeby mój mąż wiedział, ile dla mnie znaczy. Ale nie chcę tego robić. Czuję, że to ostateczne. Jakbym odchodziła. Czuję się bardzo, bardzo zdrowo

Mimo terapii hormonalnej pracuje nad nową serią telewizyjną  i zabiera głos w sprawie badań nad rakiem piersi. Przyznaje, że nie żegna się z bliskimi, ale ma zamiar „napisać do nich listy”. „Nadal są rzeczy, które muszę powiedzieć mamie. Chcę, żeby mój mąż wiedział, ile dla mnie znaczy. Ale nie chcę tego robić. Czuję, że to takie ostateczne, kończące. Jakbym odchodziła. Czuję się bardzo, bardzo zdrowo” – mówi.

“To twarda wojowniczka” – mówi Jason Piestley, serialowy bliźniak Brendy z “Beverly Hills…”.  “Shannen to naprawdę twarda dziewczyna (…) wiem, że będzie dalej walczyć tak mocno, jak tylko będzie mogła. Ostatni raz, gdy z nią rozmawiałem, była w dobrym nastroju” – powiedział mediom kilka dni temu.  Kiedy w 2015 roku Shannen zmagała się z chorobą nowotworową, na zawał zmarł inny kolega z planu kultowej serii – Luke Perry.

„Inni postawili już na mnie krzyżyk. Nie jestem gotowa na odejście. Mam w sobie dużo życia” – mówi Shannen w najnowszym wywiadzie dla „Elle”.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.