Protesty w Stanach Zjednoczonych po utraceniu prawa do legalnej aborcji. Kobiety wzywają do strajku seksualnego
Prawo, które Amerykanki miały przez niemal 50 lat, zostało uchylone. Po piątkowej decyzji amerykańskiego Sądu Najwyższego o unieważnieniu decyzji z 1973 r. o przerwaniu ciąży kobiety i mężczyźni wyszli protestować. Kobiety apelują do abstynencji seksualnej.
Po niemal 50 latach Amerykanki tracą prawo do aborcji
Kobiety w Stanach Zjednoczonych wyszły w weekend na ulice, by protestować przeciwko piątkowej decyzji Sądu Najwyższego unieważniającej orzeczenie w sprawie Roe vs. Wade, które zalegalizowało aborcję w 1973 r. Wtedy to aborcja została uznana w USA za legalną przez cały okres ciąży, dając jednak poszczególnym stanom możliwość wprowadzenia regulacji ograniczających możliwość aborcji w drugim i trzecim trymestrze. Orzeczenie to było podstawą do regulacji prawa do aborcji w całym kraju.
Większością 6 do 3 sędziowie Sądu Najwyższego podtrzymali popieraną przez republikanów ustawę zakazującą przeprowadzania aborcji po 15. tygodniu ciąży, której autorem jest sędzia Samuel Alito.
„Konstytucja nie odnosi się do aborcji i żadne takie prawo nie jest domyślnie chronione żadnym przepisem konstytucyjnym” – skomentował Alito.
Piątkowa decyzja amerykańskiego SN umożliwia stanom wprowadzanie regulacji według ustaleń lokalnych władz. Oznacza to wprowadzenie licznych ograniczeń a nawet całkowitego zakazu aborcji, co – jak podają amerykańskie media – prawdopodobnie wprowadzi większość stanów. Wiele z nich jeszcze przed ogłoszeniem decyzji przygotowało ustawy, by te mogły zostać przyjęte zaraz po głosowaniu SN. Jako pierwszy aborcji zakazał stan Missouri, w którym kilka minut po wyroku SN nowe prawo ogłosił prokurator stanowy Missouri.
RozwińKobiety wzywają do strajku seksualnego
W Stanach Zjednoczonych w weekend rozpoczęły się masowe protesty. Joe Biden apelował o pokojowe demonstracje, jednocześnie opowiadając się po stronie kobiet.
„Sąd Najwyższy popełnił tragiczny błąd, robiąc to, czego wcześniej nigdy nie zrobił, czyli zabierając Amerykanom wcześniej uznane prawo” – ogłosił publicznie.
Obojętni nie pozostali także Barack Obama i była pierwsza dama USA Michelle Obama.
„Ta przerażająca decyzja będzie miała druzgocące konsekwencje i musi być dzwonkiem alarmowym, zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy poniosą jej ciężar” – napisała na swoim profilu na Instagramie Michelle Obama.
Protest przeniósł się również do mediów społecznościowych. Kobiety ogłosiły „strajk seksualny”, nawołując do zaprzestania kontaktów intymnych z mężczyznami, którzy nie poddadzą się wazektomii po wprowadzeniu zakazu aborcji.
„Jeśli jesteś mężczyzną, który nie podda się wazektomii i nie walczysz na ulicach o moje prawa, nie zasługujesz na seks ze mną” – powiedziała 24-letnia Brianna Campbell w rozmowie z New York Post.
Na Twitterze pod hasłem „abstynencja” w zaledwie kilka godzin pojawiło się 27 tysięcy tweetów.
Rozwiń„Wszystkie kobiety w Ameryce muszą iść na #sexstrike!! Zobaczmy, jak zareagują mężczyźni!” – napisał Janis Broaddus, użytkownik Twittera.
Zobacz także
Amerykanki będą miały trudniejszy dostęp do aborcji? Szokujący projekt sędziego ujrzał światło dziennie
Aborcja w Polsce – czy jest zgodna z prawem? O czym mówi ustawa antyaborcyjna?
„Aborcja Bez Granic” będzie zapewniać porady oraz wsparcie kobietom potrzebującym aborcji. To międzynarodowa inicjatywa
Polecamy
59-latka wpisała się do Księgi Rekordów Guinnessa. Zrobiła 1575 pompek w godzinę
Gigantyczny popyt na wazektomię po wyborach w USA. Amerykanie obawiają się o dostęp do aborcji
Red Lipstick Monster odwraca narrację: „Był w krótkich spodenkach, więc klepnęłam go w tyłek”
„Są dziewczynkami, nie żonami”. Będzie zakaz małżeństw dziewczynek w Kolumbii. To historyczny moment
się ten artykuł?