Przejdź do treści

„Niektóre mięśnie odkryjemy na nowo, jakby po raz pierwszy w życiu.” Rozmawiamy z instruktorką jogi Olą Ledzion

Ola Lendzion
zdjęcie: https://www.facebook.com/twojinstruktorjogi/?tn-str=k*F
Podoba Ci
się ten artykuł?

Joga staje się coraz bardziej popularna. Zwolennicy zachwalają wieloaspektowe korzyści, zarówno dla ciała, jak i ducha. Z jednej strony trening, ciało staje się elastyczne, znaczenie bardziej rozciągnięte, z drugiej – wyciszenie, medytacja. Ale dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z taką formą aktywnością, pozycje wydają się co najmniej dziwne, a sama joga wywołuje wiele pytań. Na temat jogi porozmawiałam z instruktorką Olą Ledzion. 

Urszula Gruszka: Trening czy relaks? Jakie korzyści da nam joga? 

Ola Ledzion: Joga jest ośmiostopniowym systemem filozoficznym. Praktyka asan (pozycji) to zaledwie jeden z jej elementów. Stając na macie tak naprawdę spotykamy się sami ze sobą – ze swoim ciałem, a często z jego blokadami i ograniczeniami; z oddechem, na który na co dzień nie zwracamy szczególnej uwagi; z głową, z pędzącym niczym tabun koni lub wiecznie zamyślonym umysłem.

Poprzez praktykę jogi mamy szansę na nowo odkryć naszą „fizyczność”, to, że mamy ręce, nogi, że możemy nimi w świadomy sposób poruszać – unieść, wyprostować, zrotować, docisnąć. Wzmacniamy i uelastyczniamy mięśnie. Ba! Może niektóre z nich odkryjemy zupełnie na nowo, jakby po raz pierwszy w życiu. Dzięki wszechstronności ćwiczeń zwiększamy zakres ruchomości w stawach („naoliwiamy” je), korygujemy wady postawy oraz nieprawidłowe wzorce ruchu. Ale tu przygoda z jogą dopiero się zaczyna. Wraz ze świadomym ruchem coś więcej zaczyna dziać się w ciele. Od ciała fizycznego docieramy do ciała organicznego. Stymulujemy nasze organy wewnętrzne do prawidłowej pracy, regulujemy funkcjonowanie poszczególnych układów w ciele. Pogłębiamy, „usprawniamy” oddech.

To jakiegoś rodzaju terapia? 

Odpowiednio skomponowana i dopasowana do nas sekwencja asan będzie działać na nas terapeutycznie. Pracując z indywidualnym problemem zdrowotnym – budujemy przestrzeń, otwieramy zablokowane miejsca w ciele, wpuszczamy tam oddech. Dolegliwości bólowe zmniejszają się lub całkowicie ustępują. Zwiększamy zakres ruchu, korygujemy asymetrie, wzmacniamy i uelastyczniamy gorset mięśniowy.

Stając na macie tak naprawdę spotykamy się sami ze sobą - ze swoim ciałem, a często z jego blokadami i ograniczeniami; z oddechem, na który na co dzień nie zwracamy szczególnej uwagi; z głową, z pędzącym niczym tabun koni lub wiecznie zamyślonym umysłem

Dodatkowo joga wycisza nas na poziomie mentalnym i emocjonalnym. Regularna praktyka wzmacnia układ nerwowy. Przekłada się to na umiejętność budowania wewnętrznej ciszy – lepiej radzimy sobie w sytuacjach kryzysowych, łagodniej reagujemy na stresory. A im mniej zestresowani, a bardziej zrelaksowani jesteśmy, mamy w sobie więcej radości życia – a czy nie tego chcemy? Po prostu być szczęśliwi?

Czy jogę zawsze ćwiczy się boso? Jest to element tradycji czy ma to swoje fizyczne uzasadnienie? 

Ćwiczenie na boso ma proste uzasadnienie – rozbudzamy świadomość w całym ciele, w stopach również. Anatomicznie stopy można porównać do naszych dłoni – są podobnie zbudowane. Zauważmy, z jaką łatwością posługujemy się dłońmi, ale już wydłużanie i separowanie palców stóp przychodzi nam z trudnością. Prawidłowo funkcjonująca stopa, staw skokowy będą miały odzwierciedlenie w zdrowym kolanie, biodrze, a nawet odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Zatem jeśli borykamy się z problemami i dysfunkcją stawów kolanowych oraz biodrowych, warto przyjrzeć się naszym stopom.

Tekst o korzyściach jogi dla ciała i ducha. Na zdjęciu: Kobieta stojąca na jednej nodze z wyciągniętymi rękoma - HelloZdrowie

B. K. S. Iyengar, twórca metody, wg której uczę i praktykuję, mawiał, że w dużym palcu stopy kryje się nasze ego. Co ciekawe, z punktu widzenia akupresury właśnie pod dużym paluchem stopy znajduje się punkt uciskowy, odpowiadający za stymulację mózgu.
Zatem temat stopy można poruszyć wieloaspektowo, ale, udzielając odpowiedzi na pytanie – tak, ćwiczymy na boso.

Czy joga może być rodzajem medytacji? 

W metodzie Iyengara praktyka asan (pozycji) oraz pranayam (oddechu) prowadzi umysł od wzmożonej czujności na świat zewnętrzny do uważności i subtelnej obserwacji świata wewnętrznego. Sprowadzamy nasz umysł do bycia w teraźniejszości, faktycznego przeżywania „tu i teraz”.

W praktyce oznacza to, iż stając w pozycji Trikonasany (Trójkąta) nie myślimy o liście zakupów na jutro, ale [z pomocą doświadczonego nauczyciela, a później poprzez wgląd własny] wprowadzamy korekty ustawienia, które pomagają „rozpływać się” uważności do każdego zakamarka, do każdej, najmniejszej komórki naszego ciała, stopniowo i jednocześnie zarazem. Symetria ułożenia, korzystne oddziaływanie pozycji na subtelne struktury organizmu, w tym na układ nerwowy, sprawiają, że nasz umysł się wycisza. I nagle pozycja przestaje być skomplikowana, męcząca, „fizyczna”, a staje się lekka i spokojna. To właśnie medytacyjny aspekt praktyki asan. Niezależnie od tego, w ośmiostopniowym systemie jogi medytacja (dhyana), jako oddzielna „gałąź”, znajduje swoje miejsce.

Aby zacząć uprawiać jogę, należy wcześniej się przygotować? 

Nie, nie potrzeba żadnych specjalnych przygotowań. Wystarczy gotowość, otwarte serce i głowa. Wychodzę z założenia, że joga to cudowna przygoda „doświadczania”. Część praktykujących, jak podróżni, wchodzi na tę ścieżkę, później zmienia szlak, idzie w innym kierunku, z czasem wraca. A są tacy adepci, którzy idą tą drogą przez całe życie, w górę, w dół, na miękkich i ostrych zakrętach, a jednak co rusz z radością odkrywając, co ciekawego skrywa się za rogiem.

Jeśli osoba nie miała wcześniej do czynienia z taką formą aktywności, na co powinna zwrócić uwagę, wybierając miejsce?

W dzisiejszych czasach staramy się żyć maksymalnie szybko i efektywnie, jednocześnie poszukując prostych, a zarazem ekspresowych rozwiązań. Praktycznie w każdym fitness klubie znajdziemy zajęcia jogi. Ale jeśli ma to być długofalowa przyjaźń, niosąca świadomość i radość stawania na macie, polecam zanurzyć się w temat i poszukać. Rodzajów jogi jest wiele – w jakim stylu chcesz praktykować? Co jest ci potrzebne na chwilę obecną?

Gepostet von Ola Ledzion – Twój Instruktor Jogi am Freitag, 30. November 2018

 

Metoda wg Iyengara charakteryzuje się precyzją, świadomym użyciem pomocy (akcesoriów), dającym dostęp do asan, które np. ze względu na ograniczenia, trudno nam wykonać. Kolejnym aspektem tej metody jest medytacyjny wymiar praktyki. Guruji Iyengar nieustannie wzbudzał w swoich uczniach uważność. Nie zgodzę się, że joga jest dobra „żeby się rozciągnąć”. Często spotykam na moich zajęciach uczniów, którzy z takim wskazaniem kierowani są na jogę przez lekarza.

Grzegorz Pawłowski coach oddechem

Praktyka działa holistycznie – wzmacnia nas i uelastycznia, wyrównuje dysbalans w ciele, który często jest przyczyną różnych schorzeń. A zatem, zastanów się, czego w danej chwili ci potrzeba – praktyki prozdrowotnej czy terapeutycznej? Zajęć grupowych czy sesji indywidualnych? I na koniec, choć powinnam powiedzieć o tym na początku, szukajmy wykwalifikowanego nauczyciela w danej metodzie. Pytajmy o szkolenia, warsztaty, certyfikaty. Kompetentny nauczyciel umiejętnie poprowadzi nas w grupie, bądź w systemie „jeden na jeden”, zadba o nas, dostosuje praktykę do naszych potrzeb i możliwości, pomoże nam „rozkwitnąć”, wydobywając z nas to, co najlepsze, coś, czego być może my sami jeszcze nie widzimy.

Praktyka działa holistycznie - wzmacnia nas i uelastycznia, wyrównuje dysbalans w ciele, który często jest przyczyną różnych schorzeń. A zatem, zastanów się, czego w danej chwili ci potrzeba - praktyki prozdrowotnej czy terapeutycznej?

Czy jogi można nauczyć się samodzielnie w domu? 

W Internecie znajdziemy mnóstwo materiałów – filmików, 10-15 minutowych sesji, wyzwań typu „7 dni z…”, skryptów etc. Znajdziemy również książki, które uważam, za niezwykle wspierające w praktyce i poszerzając nasze spojrzenie na jogę. Jednakże nic nie zastąpi spotkania z nauczycielem, indywidualnej korekty, energii oraz motywacji do praktyki.

Zanurzeni w sobie, często w wątpliwościach, nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec potencjał, który w nas drzemie. „Czujne oko” nauczyciela to dojrzy, a z odpowiednią energią i motywacją instruktor zachęci nas np. do wykonania bardziej zaawansowanej asany. Nauczyciel jest niezbędny, jeśli borykamy się z problemami zdrowotnymi – pokaże nam warianty pozycji, poprowadzi nas w procesie terapii jogą.

Praktykuję jogę 13 lat, a wciąż wracam do moich nauczycieli – zawsze z pokorą, a jednocześnie otwartością, na to, co mogą mi od siebie dać. Jako Certyfikowany Nauczyciel wg Metody Iyengara ® praktykuję pod okiem nauczycieli w stopniu Senior Z Polski i zagranicy, weryfikując również, czy moja praktyka i moje nauczanie po tych kilkunastu latach nadal płyną z nurtem i w myśl nauk Gurujiego. Wierzę, że wszelkie materiały mogą nas wspierać w praktyce jogi, ale kontakt z nauczycielem jest bezcenny i nic nie jest w stanie go zastąpić.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?