Przejdź do treści

„Zejście po schodach też może stać się dla ciebie ścieżką kontemplacji”. Kasia Bem o spacerze medytacyjnym

Dziewczyna stojąca na ulicy
"Zejście po schodach też może stać się dla ciebie ścieżką kontemplacji". Kasia Bem o spacerze medytacyjnym/ zdjęcie: unsplash.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Nie możesz usiedzieć na miejscu? Próbujesz medytować, ale wciąż coś cię rozprasza? Spacer medytacyjny jest doskonałą techniką wyciszającą dla osób o niespokojnych umysłach, niecierpliwych oraz tych, dla których siedzenie bez ruchu jest wymyślną torturą.

Bądź uważna w ruchu

Na co dzień nie zwracamy uwagi na to, jak chodzimy. Nic w tym dziwnego, to czynność tak rutynowa jak oddychanie. Jedno i drugie możemy jednak uczynić przedmiotem naszej koncentracji, a tym samym doskonałym ćwiczeniem medytacyjnym.

Medytacja chodzona to inaczej uważność w ruchu. Obserwacja banalnej, codziennej czynności, która przenosi się na spokojniejszy, bardziej świadomy sposób funkcjonowania w świecie. Właściwie każda trasa, którą pokonujesz: poranny wypad po bułki do sklepu, droga do pracy, wejście i zejście po schodach – może się stać się dla ciebie ścieżką kontemplacji.

Spacer medytacyjny – jak zacząć?

Na początek jednak na spacer medytacyjny najlepiej wyznaczyć sobie stałą trasę lub nawet pomieszczenie, w którym możesz chodzić w tę i z powrotem lub w kółko. W pomieszczeniu warto wtedy szeroko otworzyć  okno – dodatkowo się dotlenisz. Jeśli mieszkasz w okolicy parku, lasu czy zielonego skweru to idealny teren na spacer medytacyjny. Wybieraj porę dnia, gdy nie będzie tam zbyt wielu osób, chyba że nie masz problemu z tym, że możesz zwracać na siebie uwagę.

Medytacja chodzona to inaczej uważność w ruchu. Obserwacja banalnej, codziennej czynności, która przenosi się na spokojniejszy, bardziej świadomy sposób funkcjonowania w świecie

Na spacerze medytacyjnym chodzimy bardzo powoli. Przygotuj się. Ramiona swobodnie opuść wzdłuż ciała, a wzrok skieruj około 20 cm do przodu. Uwagę przenieś teraz na swoje stopy. Możesz mieć buty lub wykonywać ćwiczenie boso, ważne, by poczuć kontakt z podłożem.

Gdy wykonujesz każdy krok, miej świadomość pełnego ruchu, jaki wykonuje stopa, żeby zmienić położenie. Zrób wdech i unieś piętę do góry, poczuj, jak przez moment stopa opiera się tylko na palcach, unieś ją do góry, zaobserwuj ten moment, gdy przez chwilę jest w powietrzu, z wydechem postaw stopę na ziemi. To samo zrób z drugą stopą. Ustal powolny, ale wygodny dla siebie rytm chodzenia.

Przez cały czas utrzymuj świadomość wykonywanej czynności. Możesz na początek robić 20 takich powolnych, świadomych kroków i zatrzymywać się przenosząc uwagę na doznania, które pojawiają się, gdy stoisz bez ruchu. Następnie wykonaj kolejnych 20 kroków. Twoja uwaga będzie odpływać, nie przejmuj się tym, to naturalne. Za każdym razem, gdy to zauważysz, po prostu ponownie przenieś uwagę na sposób, w jaki stawiasz kroki.

Ola Lendzion

Podziwiaj, kontempluj, obserwuj

Jeśli spacerujesz na dworze, twoją uwagę może przykuć jakiś piękny widok. Pozwól sobie na podziwianie tego, co widzisz, ale zrób to świadomie. Odnotuj w myślach ten moment przekierowania uwagi, powiedz sobie: „teraz podziwiam/kontempluję/obserwuję/patrzę na jaskółki, które rysują na niebie wymyślne kaligrafie”. Następnie znów przenieś uwagę na chodzenie. Wykonuj tę medytację przez 10-20 minut.

Przez cały czas utrzymuj świadomość wykonywanej czynności

Na odosobnieniach medytacyjnych siedzenie w medytacji jest tradycyjnie przeplatane medytacją chodzoną. To naturalne i potrzebne, te dwie techniki uzupełniają i równoważą się nawzajem. Gdy wykonujesz medytację chodzoną jako samodzielną technikę, dobrą porą na to ćwiczenie jest czas po posiłku lub zawsze wtedy, gdy odczuwasz senność albo w momentach dużego wzburzenia czy niepokoju.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: