Przejdź do treści

„Nic nie robią tylko kawę piją”. Studentki pielęgniarstwa i położnictwa walczą ze stereotypami zawodowymi w świetnej akcji

Akcja studentów pielęgniarstwa "Obalamy stereotypy"
"Nic nie robią tylko kawę piją". Studentki pielęgniarstwa i położnictwa walczą ze stereotypami zawodowymi w świetnej akcji/ Instagram @przyszly_mr_pielegniarek
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Obalamy stereotypy” to akcja w mediach społecznościowych zapoczątkowana przez studentki i studentów pielęgniarstwa. W ten sposób młodzi walczą ze stereotypami, jakie wiążą się z ich zawodem. Do kampanii dołączyły się także studentki położnictwa.

„Nic nie robią, tylko kawę piją”, „Pielęgniarstwo to plan B”, „Pielęgniarka tylko marzy o związku z lekarzem”. To jedne z licznych stereotypów, jakie krążą w społeczeństwie odnośnie zawodu pielęgniarki. Dotykają one nie tylko płci żeńskiej. Mężczyzna pielęgniarz? „Pewnie nie poszło mu na studiach”.

Z tego powodu studentki i studenci pielęgniarstwa zapoczątkowali w mediach społecznościowych akcję „Obalamy stereotypy”. Publikując zdjęcie z popularnym stereotypem, opisują swoją historię lub fakt odnośnie danego zawodu. Do działań postanowili przyłączyć się także żacy położnictwa i fizjoterapii.

#Obalamystereotypy to akcja zapoczątkowana przez studentki i studentów pielęgniarstwa, których dotyka ten sam stereotyp, co nas – położne i studentki położnictwa. Często spotykamy się z pytaniem: „Dlaczego nie lekarski?”. Położnictwo to nie zaplecze dla niedoszłych lekarzy, a położna to zawód samodzielny, mający odrębne zadania i obowiązki. Studiowanie położnictwa to świadomy wybór i dziwi nas, dlaczego ktoś mógłby pomyśleć inaczej! – pisze na swoim profilu na Instagramie „Studentka Położnictwa”.

Opisuje też, dlaczego wybrała właśnie ten zawód – Jak to było u mnie? Już kiedyś o tym wspominałam. Kierunek, jaki sobie wybrałam, nie był zaplanowany od początku. Tak właściwie wybierając przedmioty, które zdecydowałam się zdawać na maturze, nie miałam zielonego pojęcia, z czym się „położnictwo je”. Moim marzeniem było skończenie fizjoterapii, by w przyszłości móc prowadzić hipoterapię dzieci z porażeniem mózgowym. Rozmyślania pojawiły się dopiero podczas składania dokumentów. Potrzebowałam planu B i wybrałam właśnie położnictwo. Fizjoterapia odeszła w zapomnienie, już po pierwszym dniu zajęć praktycznych. Wtedy poczułam, że jestem tu gdzie chcę być, gdzie czuję się dobrze. Mimo tego, że pierwszy rok był wykańczający zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie, to do głowy nie przyszła mi zmiana, bo nie widziałam siebie nigdzie indziej, a kiedy już odkryłam swoje zainteresowanie laktacją, zupełnie przepadłam. Położnictwo to świadomy wybór. Chcę być położną, nigdy nie chciałam być lekarzem i zależy mi, żeby ludzie spotykający się z młodymi położnymi, również to w nas widzieli.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Studentka Położnictwa (@studentka_poloznictwa)

„Nic nie robią, tylko kawę piją”

Często się słyszy, że pielęgniarki tylko kawę piją, ciasto jedzą i nic nie robią.
Bardzo często takie słowa lecą z ust pacjentów i ich rodzin.
Wcale się im nie dziwię.
Ciężko być dostępnym dla pacjenta, gdy na 30 pacjentów przypadają dwie, w luksusie trzy pielęgniarki. Fizycznie staje się to niemożliwe, żeby tych 30 pacjentów widziało nas cały czas w trakcie pracy, przy nich bądź ich „kolegach” z sali. Takie sądy można by wydawać, gdyby pielęgniarka miała pod opieką jedną salę i pojawiała się na niej na godzinę dziennie. Dlatego tak nas właśnie widzą (ahhh sorry, nie widzą) pacjenci. Dodatkowo ta praca to nie tylko opieka nad pacjentem na sali.

Pewnie właśnie myślisz: „to co one robią, gdy ich nie widać?”

  • Zajmują się innym pacjentem.
  • Przygotowują i podają leki.
  • Przyjmują pacjentów na oddział.
  • Pobierają materiał do badań.
  • Jeżdżą z pacjentami do pracowni diagnostycznych.
  • Opisują wykonane czynności w dokumentacji.
  • Piją kawę i jedzą ciasto – mówię o tym wprost, ponieważ każdemu pracownikowi należy się przerwa w pracy, chwilowe wyłącznie mózgu. Nie mamy prawa wymagać od pielęgniarek i pielęgniarzy, że z tego zrezygnują, a uwierzcie mi, że często to robią sami z siebie i nie jedzą oraz nie piją przez pół, a nawet cały dzień. Po prostu brak im na to czasu

– wyjaśnia „Przyszly_mr_pielegniarek”.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Mr.pielęgniarek (@przyszly_mr_pielegniarek)

„Zamiast pracować, podrywają lekarzy”

W przekonaniu większości to dalej zawód pomocniczy, podwładny lekarzowi, utożsamiany z powołaniem i służbą. Taki obraz pokornej, uległej i oddanej swojej posłudze kobiety na dobre utrwalił się przez pryzmat historycznej przeszłości, kiedy opiekę nad chorymi sprawowały zakonnice (stąd też i zwrot „siostro”). Właśnie przez takie starodawne postrzeganie pielęgniarek utrzymują się ich mityczne obrazy. Dziś obalimy kolejne dwa.

Żeby zostać pielęgniarką wystarczy skończyć szkołę policealną, albo kurs.
Jeszcze kilkanaście lat temu pracę pielęgniarki można było zacząć po 5-letnim liceum medycznym, jednak te ustalenia zmieniły się w 2005 r. Obecnie dyplom zawodowej pielęgniarki oraz prawo wykonywania zawodu można uzyskać jedynie po studiach na uczelni wyższej. Studia licencjackie trwają 3 lata i obejmują ok 4800 godzin zajęć, z czego nauka praktyczna zajmuje minimum połowę danego zakresu. Potem mamy możliwość rozwoju na studiach magisterskich czy doktoratach.

Zamiast pracować, podrywają lekarzy.
Stereotyp ten bardzo często ukazywany jest w mediach czy kinie. Pielęgniarkę przedstawia się tam jako młodą, głupiutką, atrakcyjną kobietę, której strój często bardzo odbiega od przyjętych standardów i która w trakcie pracy nie zajmuje się niczym poza flirtowaniem z lekarzem. Taki wizerunek sprawia, że zarówno adeptki zawodu, jak i ich starsze koleżanki bywają traktowane przez ludzi niepoważnie bądź pobłażliwie. Niejednokrotnie stają się również obiektem żartów i komentarzy ze strony pacjentów ( i nie tylko), podczas pełnienia nad nimi opieki. Wynika to najprawdopodobniej z faktu, że pielęgniarstwo dalej postrzegane jest jako zawód pomocniczy, jako wsparcie lekarza, nie jako zawód samodzielny, w pełni autonomiczny, wymagający ogromnej ilości wiedzy i doświadczenia.

Pielegniarstwo nie jest nagrodą pocieszenia, a świadomym wyborem i miłością

– pisze studentka pielęgniarstwa Wiki Stramska.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Wiki Stramska (@ujdzie_w_tloku)

„Fizjoterapia to brak ambicji”

Fizjoterapia to wybór, nie brak ambicji.

Nigdy nie chciałam być lekarką, serio (nie liczę tygodniowego epizodu w podstawówce, kiedy chciałam być chirurżką). Kiedy byłam w liceum, ani przez chwilę nie przeszła mi przez głowę myśl, żeby składać papiery na lekarski. Przez te lata nie do końca wiedziałam, kim chcę być, ale lubiłam biologię człowieka i trochę przypadkiem skończyło się na fizjoterapii.

Czy słyszałam komentarze, że nie poszło mi maturze, więc skończyło się na tym kierunku? Na szczęście nie. Ale za to nie raz nawet od prowadzących słyszałam, że dobrze mi idzie i skoro tak sobie radzę, to czemu nie spróbuję zmienić kierunku na lekarski? Nikt nie pomyślał o tym, że nie chcę. Że to nigdy nie było moje marzenie czy cel.

Może i lekarze ratują ludzi, ale to my sprawiamy, że tak naprawdę wracają do pełnego zdrowia. Kiedyś przeczytałam, że fizjoterapeuta to umysł naukowca i ręce artysty. Myślę, że coś w tym jest i to zdanie do mnie pasuje.

Pamiętajmy, że nie ma lepszych i gorszych zawodów w ochronie zdrowia. To nasza współpraca sprawia, że możemy działać jak dobrze naoliwiona maszyna z milionem trybików

– wyjaśnia studentka fizjoterapii „Fizjopower”.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Physio student ? (@fizjopower)

Czy Polacy nadal dzielą zawody na kobiece i męskie?

Badania DELab UW pokazują jak wyglądają w świadomości Polaków zawody uważane za męskie i kobiecie. Badania zostały przeprowadzone na grupie 1000 ochotników.

Żródło: Badania DELab UW

Badania DELab UW

Autorki raportu „Kobiety w męskich zawodach”, powołując się na badania „Potencjał kobiet dla branży technologicznej” z 2015 roku, wykazują, że przyszłe studentki są zniechęcane do podejmowania studiów na kierunkach ścisłych. Co czwarta badana nastolatka przyznała, że najbliżsi odwodzili ją od wyboru kierunku z obszaru technologii, matematyki lub inżynierii, a 17 proc. było utwierdzanych w przekonaniu, że nie dadzą sobie rady. Raport „Kobiety na politechnikach” z 2017 roku pokazał, że mimo tendencji rosnącej, dziewcząt wśród studentów uczelni technicznych jest tylko 37 proc., na kierunkach informatycznych około 14 proc.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: