Przejdź do treści

Na Instagramie trwa akcja #szczereciało. Kobiety z całej Polski mówią o samoakceptacji

Samoakceptacja swojego ciała / istock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Akceptacja swojego ciała to często lata ciężkiej pracy, a promowany w mediach jeden i ten sam kanon piękna zdecydowanie nie pomaga” – pisze na swoim profilu na Instagramie Justyna Lis, blogerka, która zapoczątkowała akcję #szczereciało.

Akcja #szczereciało

Idealne ciała nie istnieją. Wiele z nas ma przecież boczki, cellulit, nierówne piersi czy trądzik. I chociaż to prawda stara jak świat, nadal mamy z tym problem. Nie pomagają też wyretuszowane, piękne zdjęcia, które na co dzień widzimy w mediach społecznościowych.

Joanna Banaszewska

Co jakiś czas w sieci pojawiają się jednak akcje, które mają na celu walkę z idealizowaniem ciała. Taka jest m.in. akcja z użyciem hashtaga #szczereciało. Przyłącza się do niej coraz więcej kobiet. Jedną z nich jest Joanna Banaszewska, blogerka i instagramerka zajmująca się content oraz influence marketingiem. 

„Kiedy zobaczyłam u @justynaliscom zdjęcie z #szczereciało byłam pewna, że akcja od razu zaleje polski internet, ale nie… zdjęć nie przybywa. Trend na pozowane i niepozowane kadry, które dziewczyny ze sobą zestawiają by pokazać, drugie, równie prawdziwe oblicze i codzienność trwa na zachodzie, ale u nas dalej wszyscy są mocno zachowawczy…” – pisze Banaszewska.

Aleksandra Serocka

Joanna Banaszewska dodaje, że chociaż każda z nas zdaje sobie sprawę z istnienia Photoshopa i z tego, że obrazki, które oglądamy, są pozowane, wyselekcjonowane i często retuszowane, to nadal „te idealne zdjęcia z sieci obcych bab wprowadzają nas w kompleksy”. 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Kiedy zobaczyłam u @justynaliscom zdjęcie z #szczereciało byłam pewna, że akcja od razu zaleje polski internet, ale nie… zdjęć nie przybywa. Trend na pozowane i niepozowane kadry, które dziewczyny ze sobą zestawiają by pokazać, drugie, równie prawdziwe oblicze i codzienność trwa na zachodzie, ale u nas dalej wszyscy są mocno zachowawczy ? __ Niby wiemy, ze istnieje Photoshop, niby wiemy, ze obrazki, które oglądamy są wypozowane, wyselekcjonowane i często, stety niestety retuszowane, A MIMO TO, te idealne zdjęcia z sieci obcych bab wprowadzają nas w kompleksy. Czemu?! __ Dziewczyny, chłopaki – nie możemy porównywać swojej codzienności do ułamka kreacji życia innych ludzi! __ Już ostatnio wrzucałam tu relacje #selflove, w której pokazywałam moje behind the scene, wiec wrzucam kolejne! W ciąży w sumie nie ma jak i co pokazać (będąc okrągła baryłką) – na 1 zdj myślicie sobie: wow, ale skóra, czego ona używa! Ale pod pępkiem mój brzuch już nie jest taki idealny jak wcześniej! Na kolejnych kadrach możecie zobaczyć zdjęcia, które trafiają na mój profil na insta + te które nie przeszły selekcji – ciekawe czemu ? __ Jedna z Was na pytanie co jeszcze możemy dla siebie zrobić w temacie #selflove odp pod ostatnim zdjęciem: odfollowowac profile, których content nas dołuje. Zgadzam się, ALE! Dodam jeszcze: zastanowić się DLACZEGO jego zawartość nas dołuje? Nie zawsze chodzi o nienaganna figurę czy idealny dom, gryzie nas szczęście innych, bo sami sobie na nie nie pozwalamy, bo jesteśmy pierwsi żeby samą siebie skrytykować i wytknąć mankamenty (które są tylko w naszej głowie)! __ Nie mam mądrego zakończenia tego posta. Wracałam dziś od lekarza i @justynaliscom spytała czy dołączę do akcji #szczereciało, jestem w niej od dawna 😀 – ale wróciłam do domu i zrobiłam te zdjęcia. Mam nadzieje, że chociaż na chwile ściągnęłam Was z planety: Wszyscy są piękni tylko nie ja, idę pod koc i spędzę lato płacząc. Zapraszam na moja planetę o nazwie: Życie jest tu i teraz, szkoda marnować je na nasze urojenia ❤️ #jbanaszewska

Post udostępniony przez JOANNA BANASZEWSKA INSTATIPS (@jbanaszewska)

Aleksandra Brommer

Do akcji #szczereciało przyłączyła się też Aleksandra Brommer, prowadząca lifestyle’owego bloga „Sweet Cheek Alexa” oraz konto na Instagramie pod tą samą nazwą. 36-latka ma widoczną kifoskoliozę.

„W moim wypadku nie chodzi o akceptację w sumie ładnego ciała – bo moje, umówmy się – jest dalekie od ideału. Ba! Dalekie od „normalności”. Ale tak jak wszyscy dwoję się i troję, by choć na zdjęciach wyglądać dobrze” – pisze instagramerka.

Kobieta dodaje, że nie chodzi o to, by umniejszać czyjeś kompleksy czy tworzyć hierarchię ważności.

„Wszystkie są nieważne – bo ważne jesteśmy my! Niezależnie od tego jak wyglądamy, jak bardzo się zbliżamy, czy oddalamy od „kanonu piękna” – pisze Brommer.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Właśnie zobaczyłam posta u @jbanaszewska ? Od razu wiedziałam, że koniecznie też chcę dołączyć do akcji #szczereciało ✌️ . W moim wypadku nie chodzi o akceptację w sumie ładnego ciała – bo moje, umówmy się – jest dalekie od ideału. Ba! Dalekie od „normalności”. Ale tak jak wszyscy dwoję się i troję, by choć na zdjęciach wyglądać dobrze ? . Nie mam zamiaru wręczać sobie medali za te wszystkie lata z uśmiechem na twarzy – mimo TAKIEGO wyglądu. I wcale nie uważam, że ktoś dla kogo np zbędne kilogramy są „końcem świata” – powinien docenić co ma – patrząc na mnie. . Nie chodzi o to, by umniejszać czyjeś kompleksy – by tworzyć hierarchię ważności. Wszystkie są NIE WAŻNE – bo ważne jesteśmy my! Niezależnie od tego jak wyglądamy, jak bardzo się zbliżamy, czy oddalamy od „kanonu piekna”.. . Bardzo łatwo mi się to pisze. Bo generalnie pisać lubię. Ale w życiu codziennym nie zawsze łatwo mi przychodzi przetrwać dzień w oparach samoAKCEPTACJI. Miewam kiepskie dni, chwile rozczarowania i czasem zwyczajnie jestem zła – że los mi poskąpił w kwestii wyglądu. . I wiecie co? Powinnyśmy o tym mówić głośno! Zachować równowagę pomiędzy tym co widzimy na codzień na insta: idealne sylwetki, piękne kreacje i nieskazitelne życie – a tym co często tak naprawdę towarzyszy nam w życiu: bad hair day, dzień w dresie czy bez makijażu… Po to żeby nie zwariować, nie czuć ciągłej presji, by zwyczajnie poczuć, że zwykłe, niedoskonałe życie też jest piękne, bo prawdziwe! . I to nie apel do ludzkości. To też apel do mnie samej! Małymi krokami staram się „odsłaniać”, bo choć każda mijająca mnie na ulicy osoba widzi „wszystko” – to jednak tu, na insta lubię widzieć swoją lepszą wersję siebie. Bez sensu, co nie? (W tle już słyszę @kayah_official i PO CO? PO CO? PO CO? ??) . Swoim zwyczajem – z jednego zdania ukulałam dziesięć ??‍♀️ Ale….ja tak lubię do Was pisać! ?? . #szczereciało #selflove #body #skolioza #scoliosis #acceptance #akceptacja #optimisticnomatterwhat

Post udostępniony przez Aleksandra (@sweetcheekalexa)

Do akcji dołączają inne instagramerki, pokazując swoje idealnie nieidealne ciała. Wiele z nich mówi jasno – idealne ciała nie istnieją, są tylko idealne zdjęcia! 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: