Przejdź do treści

Meghan Markle w wywiadzie z Oprah: „Nie chciałam już dłużej żyć”

Meghan Markle i książę Harry u Oprah / gettyimages
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Meghan Markle, księżna Sussex, w wywiadzie z Oprah Winfrey opowiedziała, że na brytyjskim dworze była bardzo samotna i izolowana od innych. W pewnym momencie „nie chciała już dłużej żyć”. Zarzuciła Pałacowi Buckingham obojętność i rasizm. Zgodnie z jej słowami, w rodzinie królewskiej miały miejsce rozmowy na temat koloru skóry jej syna.

Meghan Markle i książę Harry

Na tę rozmowę czekał cały świat. I nic w tym dziwnego. Księżna i książę Sussex, odkąd wycofali sie z pełnienia swoich funkcji, nie udzielali żadnych wywiadów. Raczej nie mówili też o tym, dlaczego zrezygnowali z życia na dworze. Teraz dowiadujemy się, że byli uciszani.

Wywiad przeprowadzony przez Oprah Winfrey odbył się w Kalifornii, w posiadłości Meghan i Harry’ego. Rozmowa od samego początku była pełna niespodzianek. Księżna Meghan już w pierwszych minutach opowiedziała, że jej ślub z księciem Harrym odbył się 3 dni przed oficjalnym. Książę Harry podzielił się też radosną informacją, że drugie dziecko pary będzie dziewczynką. „Czuję się z tym wspaniale” – dodał Harry.

Meghan w rozmowie z Oprah opisała siebie jako ofiarę Pałacu Buckingham. Jak twierdzi, jednym z powodów nagonki na nią był fakt, że jest ciemnoskóra. Problemem dla brytyjskiego dworu miał być również odcień skóry jej syna, Archiego. Markle została poinformowana, że dziecko nie otrzyma tytułu królewskiego oraz specjalnej ochrony przysługującej członkom monarchii.

„Byłam uciszana”

Księżna Sussex opowiedziała też o swojej relacji z królową Elżbietą II. Stwierdziła, że monarchini była dla niej serdeczna i pomocna. Przyznała jednak, że na królewskim dworze czuła się „uciszana”.

Markle, pełniąc obowiązki członkini rodziny królewskiej, miewała bardzo mroczne myśli. Trwało to przez kilka ostatnich miesięcy ciąży. Gdy jednak poprosiła o pomoc, ta została jej odmówiona. Argumentowano, że mogłoby to się źle odbić na wizerunku pałacu.

„Nie chciałam już żyć. To było tak jasne dla mnie, tak prawdziwe i tak przerażające. To była ciągła walka […]. Wiedziałam, że jeśli nie opowiem o swoich myślach samobójczych Harry’emu, zrobię to. Ja po prostu nie chciałam już dłużej żyć” – mówiła Meghan.

Książę przyznał, że był przerażony. Dodał, że w rodzinie królewskiej istnieje kultura cierpienia w milczeniu.

„Nie miałem do kogo się zwrócić. Mentalność tej rodziny zakłada, że tak po prostu już jest. Tak musi być, nie zmienisz tego, wszyscy przez to przechodziliśmy” – mówił książę Harry.

Ze słów Meghan Markle wynika również, że musiała zrezygnować z wolności osobistej. Nie miała dostępu do paszportu, prawa jazdy ani kluczy po tym, jak dołączyła do rodziny królewskiej. Rzeczy zostały jej  zwrócone dopiero, gdy para się wyprowadziła.

Zmiany na dworze królewskim?

Wyczekiwana rozmowa natychmiast wywołała gorące dyskusje w mediach społecznościowych. Walcząca z brytyjskimi tabloidami para wzbudza bowiem nieprzerwane zainteresowanie.

Przypomnijmy:

Na początku 2020 roku książę Harry oraz Meghan Markle niespodziewanie ogłosili, że zamierzają wycofać się z pełnienia obowiązków na dworze, by zacząć prowadzić bardziej prywatne życie, nie będąc pod nieustanną obserwacją mediów. To właśnie przesadna ingerencja tabloidów była główną przyczyną tej decyzji.

Zgodnie z ustaleniami, w ciągu 12 miesięcy od wycofania się dalsze role księżnej i księcia Sussex na dworze miały zostać zweryfikowane. Niedawno poinformowano, że Harry i Meghan nie wrócą do pełnienia obowiązków.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: