„Na szczęście mam dobrych przyjaciół, którzy w końcu powiedzieli: 'chodzi o to, że nie uśmiechasz się do siebie w lustrze’. (…) Ufasz lekarzom, ale ludzie obwiniają ciebie, gdy coś pójdzie nie tak. Jakbym sama wbiła sobie igłę w twarz” – dodała.

58-latka przyznała jednak, że teraz jest o wiele mniej zdeterminowana do walki z naturalnymi oznakami starzenia. Wyjaśniła również, że daje sobie więcej luzu, ponieważ jako samotna matka dwójki dzieci, zazwyczaj nie ma zbyt wiele czasu na treningi i dietę.

„Po prostu jem to, co jedzą dzieci. Robienie dla siebie czegoś innego jest wyczerpujące” – powiedziała Davis.