Przejdź do treści

Zachwyć się tym, co jest teraz. Potrafisz to zrobić? Kasia Bem uważa, że to proste

Kobieta stoi na łące. Ręce trzyma w górze
Zachwyć się tym, co jest teraz. Potrafisz to zrobić?/ Zdjęcie: Andressa Voltolini / Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Agnieszka Osiecka miała swoją definicję szczęścia: Ten, kto znalazł się w porcie o świcie jeden jedyny raz i raz się szaleńczo ucieszył, to jest człowiek, któremu się udało. Na drugi dzień powie: „Eee, co ja będę chodził do portu nad ranem! Już raz to widziałem”. Ale człowiek, który chodzi nad brzeg codziennie i za każdym razem jest olśniony, to jest człowiek szczęśliwy.

Przyjmij to, co jest z zachwytem

Takie proste, a takie trudne. Przyjąć to, co jest, z zachwytem. Pozwolić sobie na spontaniczną radość, wynikającą z samego tylko istnienia. Nie chcieć więcej, niż się ma. Z entuzjazmem celebrować nudę codzienności. Gapić się w niebo w poczuciu, że obcuje się z cudem stworzenia. Przygotować sobie prosty posiłek i zjeść go ze smakiem. Pójść na spacer i odkrywać tę samą trasę wciąż na nowo. Patrzeć na bliską osobę codziennie z wdzięcznością. Pod koniec każdego dnia powiedzieć: dziękuję.

Zrozumieć, że życiowe fajerwerki to w istocie emocjonalny Disneyland, a motyle w brzuchu są stanem tyle przereklamowanym, co niezdrowym.

Sensu życia szukaj w ciszy

Takie proste, a takie trudne. Z nielicznym wyjątkami zaliczamy się do kategorii -„Eee, już raz to widziałem”, co wrzuca nas do worka nienasyconych kolekcjonerów wrażeń i bezlitośnie odziera z głębi przeżycia i doświadczenia. Chcę to i jeszcze to, i jeszcze to, i to, i to, i to, i to, i to… wpisz dowolne. Ten refren towarzyszy nam na każdym kroku, a zaspokajanie jego „toistycznych” pragnień daje złudne poczucie spełnienia. A to nie jest tak, że nowa torba zrobi z nas lepszy model, a wakacje w najmodniejszym spa nadadzą życiu blask i sens.

Nie bez kozery sensu życia szuka się w ciszy, spokoju i odosobnieniu, odnajdując zadowolenie w powtarzalności rzeczy zwykłych. Codziennie z coraz większym zachwytem przyglądając się temu brzegowi z definicji Osieckiej i coraz lepiej rozumiejąc, że paradoksalnie przyczyną nieszczęścia jest nieustanne pragnienie szczęścia.

Zamiast więc pragnąć szczęścia, po prostu bądźmy szczęśliwi. Takie proste, ale w czasach nienasyconego „toizmu” to niemalże niemoralna propozycja.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: