Przejdź do treści

Stres to mocny przeciwnik – jak się z nim mierzyć?

iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Może nas mobilizować, napędzać do działania, ale także niszczyć. W zawrotnym tempie. Stres – choroba cywilizacyjna. Czego jeszcze o nim nie wiemy?

Stres – dobry i zły

Jednym z mechanizmów naszej fizjologii zaprogramowanej na przetrwanie jest mobilizacja do ucieczki lub do walki. Kiedy pojawia się cel i związane z nim zadanie do wykonania, hormony – kortyzol, adrenalina i noradrenalina – zwiększają tętno, podwyższają ciśnienie krwi, „nakręcają” wiele innych reakcji biologicznych, umożliwiając nam skuteczne działanie. Na tym polega, od paleolitu po XXI wiek, mechanizm stresu tzw. zadaniowego. Czasowe napięcie i mobilizacja są potrzebne, gdy musimy zareagować na atak zbira, ale też zmobilizować się przed egzaminem, rozmową o pracę czy choćby randką. Taki stres jest po prostu pożyteczny.

Gorzej, gdy stres jest zbyt silny (najwyżej punktowane są tu śmierć bliskiej osoby i rozwód) albo trwa zbyt długo. Pod jego wpływem zachodzą bowiem procesy bardzo niekorzystne dla mózgu. Poza adrenaliną uwalnia się inny hormon – kortyzol. Jego zbyt wysokie i zbyt długo utrzymujące się we krwi stężenie niszczy neurony w strukturze mózgu odpowiadającej za myślenie i pamięć. Przedłużający się stan stresu może doprowadzić do stanów lękowych czy depresji.

Anatomia stresu

Na czym polega reakcja na stres? W dużym uproszczeniu: bodziec, czyli stresor, jakaś sytuacja psychospołeczna, zostaje odebrany zmysłami – wzrokiem, słuchem, dotykiem – tłumaczy prof. Płaźnik. W mózgu uzyskuje interpretację, czym jest dla mnie. Odnoszę go do mojego systemu wartości, przyzwyczajeń, aspiracji i możliwości, i na tej podstawie oceniam, czy mi zagraża. Czy zareaguję stresem, zależy od tej oceny. Do tego przeżywam emocje, bo zastanawiam się, czy mam wystarczająco dużo zdolności do poradzenia sobie z tą sytuacją, czy mogę na kogoś liczyć itp. Gdy ocenię sytuację jako zagrożenie i siebie jako stojącego na słabej pozycji, ogarną mnie lęk, strach, może nawet przerażenie, gniew, irytacja, zniecierpliwienie, agresja, poczucie winy czy wstydu (bo pomyślę, że w ogóle sobie kiepsko radzę), rzadziej dreszczyk emocji pozytywnych w oczekiwaniu na sukces, jeśli tak w przeszłości kończyła się podobna sytuacja.

zestresowana kobieta

Stres – mechanizm walki

W sytuacji stresującej jednocześnie podejmują walkę jedna lub wszystkie trzy osie stresu: ta, która pobudza organy wewnętrzne; ta, która wyrzuca do krwiobiegu adrenalinę i noradrenalinę; i ta hormonalna, której jeden ze szlaków dość dobrze znamy: podwzgórze pobudza przysadkę mózgową, ta wydziela do krwiobiegu hormon ACTH, on pobudza korę nadnerczy do wydzielania m.in. glukortykoidów (najbardziej znany to kortyzol). To one osłabiają odporność. W tym momencie dochodzimy do sedna sprawy – związku stresu ze zdrowiem.

Samo osłabienie przez stres układu odpornościowego nie wywołuje chorób, ale gdy dodatkowo mamy też predyspozycje genetyczne, szczególnie „trefny” stresor i zbyt słabe wyuczone nawyki reagowania na stres – możemy zachorować. Najczęściej na choroby sercowo-naczyniowe, układu trawiennego, ale też nowotworowe.

Stres – jak się ratować?

Na stres każdy reaguje inaczej. Reakcja jednych na ten sam bodziec jest wygórowana, innych słaba, różnimy się podatnością na stres – mówi prof. Adam Płaźnik, kierownik Zakładu Neurochemii w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Badając ją u szczurów – opowiada – podzielono je na mniej i bardziej lękliwe według reakcji na bodziec represyjny i odkryto, że u bardziej lękliwych szczurów – a także u ludzi w sytuacjach lękowych – gorsza jest aktywność struktur w mózgu kontrolujących emocje i nastrój. Za różnice w podatności, w reakcji na stres oraz za sposoby radzenia sobie z nim pewnie odpowiadają też predyspozycje genetyczne – dodaje profesor.

Jak kontrolować stres?

Sposoby radzenia sobie ze stresem są różne i tak liczne, jak sytuacje zagrażające i charaktery ludzkie. Możemy próbować albo zmienić otaczający świat, by go lepiej dopasować do swoich potrzeb i wartości, albo siebie. Dystansować się, czyli usunąć ze świadomości problem – źródło stresu; szukać uspokojenia. Ale przede wszystkim przemyśleć, czy naprawdę muszę tak się szarpać w pracy, mieć ból głowy ze spłacaniem kolejnego kredytu, brać na siebie za dużo obowiązków, zamartwiać się wszystkim.

Zawsze mamy wybór – twierdzi psychiatra prof. Łukasz Święcicki, ordynator Oddziału Chorób Afektywnych w INiP. Człowiek przestymulowany bodźcami może świadomie wybrać „normalniejszy” tryb życia, mniej ambitny, nienastawiony na odnoszenie sukcesów za wszelką cenę. To oczywiście nie zawsze możliwe. Ale gdy sami nie jesteśmy winni sytuacji wywołującej stres, bo np. opłakujemy stratę kogoś bliskiego, szukajmy pomocy przyjaciół i psychologa. Nie wahajmy się sięgać po odpowiednie leki. Jeśli nie zareagujemy w porę, stres bardzo szybko nas zniszczy – dosłownie. Te potężną, destruktywną maszynerię stresu można – i trzeba – próbować powstrzymać w porę.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.