Pływasz i pływasz, ale nie widzisz postępów? Instruktor pływania podpowiada, jakie błędy najczęściej popełniamy na basenie
Chodzisz na basen, ale twój poziom pływania pozostawia sporo do życzenia? Być może nieświadomie popełniasz błędy w technice. Sprawdź, czy te najczęściej popełniane nie dotyczą także ciebie. Tłumaczy instruktor pływania Marcjan Piotrowski
Samodzielna nauka niesie za sobą ryzyko przyswojenia złych wzorców ruchowych. Możemy przyjąć technikę, która pozwala nam na przemieszczanie się w wodzie, ale złe wzorce techniki nie pozwolą w pełni rozwinąć umiejętności. Będziemy ,,walczyć w wodzie”, zamiast pływać swobodnie. Zauważyłem, że – w zależności od stylu pływackiego – najczęstszymi błędami są:
Błędy w obu kraulach – na plecach i brzuchu
Pływanie na plecach/brzuchu zamiast na boku
Błąd strategiczny, który spowoduje większe zanurzenie ciała w wodzie i większy opór. Skutkiem będzie zmniejszenie prędkości pływania i większy wydatek energetyczny, czyli szybsze zmęczenie i wolniejsze pływanie. Faza przenoszenia ramienia nad wodą będzie skrócona i pociągnięcie w wodzie także, co też wpłynie na mniejszą prędkość.
Zbyt duże zgięcie w stawie kolanowym
Błędem jest zgięcie w kolanie większe niż 35 stopni. Przy nadmiernym zgięciu w kolanie, pływając przed siebie na plecach, będziemy hamować podudziem, prędkość spadnie, zużycie energii wzrośnie.
Pływanie ze sztywnym, mało ruchomym stawem biodrowym
Charakterystyczną oznaką jest wtedy trzymanie kolana blisko lustra wody, mały ruch uda, a praca samą golenią. Takie pływanie uniemożliwia nam wykorzystanie w pełni amplitudy kopnięcia, co przełoży się na małą prędkość.
Brak zgięcia podeszwowego stopy
Przy stopie ustawionej grzbietowo i z zadartymi paluchami nie będziemy w stanie odpychać się efektywnie śródstopiem od wody. Nasze ruchy nogami stają się nieefektywne, płyniemy wolniej, męczymy się bardziej. Pamiętaj – stopa powinna być zgięta podeszwowo, jak w trakcie kopnięcia! Opór wody odczuwalny powinien być na grzbietowej części śródstopia.
Skracanie ruchu w pracy ramion
Skutkiem niepełnego ruchu kończynami górnymi jest mniejsze zagarnięcie wody i skrócone odepchnięcie, co zmniejszy prędkość pływania.
Pływanie zygzakiem
Takie pływanie będzie miało miejsce w momencie, kiedy prawe ramię będzie schodziło na stronę lewego ramienia i na odwrót. Pływamy, niepotrzebnie nadkładając dystansu.
Wysokie unoszenie głowy
Efekt to niżej położone biodra, większy opór w wodzie i bardziej męczące, wolne pływanie. Pamiętaj złotą zasadę: im bardziej twoje ciało jest zbliżone do linii równoległej z dnem basenu, tym lepiej. Twoja opływowość będzie większa, opór zmniejszony. Pływasz szybciej, mniej się męczysz.
Błędy w pływaniu żabką
Pływanie z głową nad wodą
Wybór stylu i trzymania głowy może również dyktować brak opanowania oddychania w wodzie. Pływanie z głową stale nad wodą spowoduje obniżenie bioder, zwiększy opór wody, spowoduje zmęczenie, a prędkość będzie niższa, niż mogłaby być. W klasyku głowa stale nad wodą to również pogłębienie lordozy lędźwiowej. Osoby z bólami przy przeproście kręgosłupa lędźwiowego i spondolyzą, jak również okrągłymi plecami czy koślawymi kolanami powinny tego pilnować!
Asymetria pracy nóg i źle ułożone stopy w czasie kopnięcia
Mankament spowoduje słabe nabieranie prędkości i chęć dominacji pracy ramion nad nogami. Efekt to ból ramion, mniejsza prędkość, bezproduktywna praca nóg.
Brak łączenia palców u dłoni
Często spotykany błąd we wszystkich stylach pływackich. Dłonie są jak wiosła w pontonie. Dziurawe wychwytują mniej wody, możliwość odepchnięcia jest gorsza, a prędkość mniejsza.
Błędy w pływaniu delfinem
To styl uznawany za najtrudniejszy i statystycznie najrzadziej wybierany przez pływających.
W delfinie piętą achillesową jest brak koordynacji ruchowej kopnięcia nóg z pracą ramion. Pływanie tym stylem wymaga dużej elastyczności odcinka lędźwiowego i stawu ramiennego, co często stanowi duże utrudnienie w opanowaniu techniki i powoduje zaniechanie pływania delfinem. Następstwem braku koordynacji pracy ramion i nóg jest wysokie wystawianie głowy i tułowia z wody, co obniży miednicę i zwiększy opór w wodzie. Podobnie jak w kraulach tu praca obunóż podudzi bardzo często przebiega z nadmiernym zgięciem w kolanie. Efektem całości jest bardzo szybkie zmęczenie, mała prędkość i zmiana stylu na łatwiejszy dla nas.
Najważniejsze to wybrać styl, który pozwoli nam czerpać satysfakcję z pływania. Jeśli czujesz, że żaden ze stylów nie pozwala ci na komfortowe pływanie, być może popełniasz jeden z wymienionych błędów. Skorzystaj z doświadczenia instruktora lub trenera, który pozwoli ci odkryć pływanie bez niepotrzebnej walki w wodzie. Zaoszczędzisz czas i będziesz pewien, że nie uczysz się złych nawyków. A pływanie będzie przyjemniejsze!
Marcjan Piotrowski – doświadczony trener IFBB. Trener medyczny. Doradca żywieniowy. Magister wychowania fizycznego. Trener, instruktor pływania. Pasjonat sportu, zdrowia i zdrowego żywienia. Na co dzień pomaga swoim podopiecznym poprawić sylwetkę, możliwości wysiłkowe, odzyskać zdrowie i sprawność po kontuzji.
Polecamy
Beata Radziszewska-Skorupa: „Ludzie pływają tzw. żabką dyrektorską i dziwią się, że kręgosłup wciąż ich boli”
Ma 99 lat i jest trzykrotną rekordzistką świata w pływaniu. „Po prostu robię, co mogę”
UOKiK ostrzega przed zabawką do pływania z Decathlonu. „W razie wywrócenia istnieje ryzyko utonięcia”
Żabka czy kraul? Jakie są style pływackie i jakie wybrać zależnie od warunków zdrowotnych?
się ten artykuł?