Przejdź do treści

Brakuje ci energii? Oto 5 zaskakujących sposobów na przezwyciężenie kryzysu

5 zaskakujących sposobów na energetyczny strzał
Zdjęcie: iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Środek dnia, siedzisz przy biurku i próbujesz pracować. Dopada cię jednak senność, rozproszenie i jakieś takie niechciejstwo. Co gorsza, ten dziwny stan pojawia się uparcie niemal każdego dnia. To normalne, zdarza się chyba każdemu. Dobra wiadomość jest taka, że znamy nietuzinkowe sposoby na przezwyciężenie energetycznego kryzysu.

Wykres poziomu energii w ciągu dnia wygląda jak sinusoida. Zaraz po przebudzeniu startujemy z poziomu zera – zera absolutnie bezwzględnego. Jednak wystarczy godzina, żebyśmy wznieśli się na maksimum wydajności. Zaraz po lunchu ponownie lądujemy w głębokim energetycznym upokorzeniu, które trwa do popołudnia. Na szczęście siły witalne jeszcze na chwilę powracają wczesnym wieczorem. C.J. Geiger z Uniwersytetu w Utah odkryła, że taki schemat powiela się u większości dorosłych i jest czymś naturalnym, nawet gdy jesteśmy wyspani i wypoczęci. Więc gdy sinusoida drastycznie wędruje w dół, potrzebujesz skutecznych patentów na pozyskanie dodatkowej energii w tych trudnych chwilach. Oto one!

Obejrzyj kilka filmów ze śmiesznymi zwierzętami

To nie jest żart! Kto nie ogląda słodkich lub śmiesznych filmików z kocimi lub psimi pupilami, niech pierwszy rzuci kamieniem. Okazuje się, że taka aktywność może mieć więcej korzyści niż tylko walory rozrywkowe. Stoją za tym badania! Takie filmy dają energetycznego kopa, indukują pozytywne emocje, a także tymczasowo zwiększają naszą koncentrację i uważność na detale. Jak to się dzieje? Na widok słodkich zwierzaków zmniejsza się poziom kortyzolu przy jednoczesnym zwiększeniu ważnego neuroprzekaźnika – oksytocyny. Jesteśmy ożywieni i weselsi, co potwierdziły badania na 7 tysiącach respondentów opublikowane w „Computer in Humans Behaviour” w 2015 roku. Więc następnym razem, gdy będziesz zasypiać przy biurku, zrób sobie kilkuminutowy maraton ze śmiesznymi kotami (lub psami – wedle uznania).

Utnij sobie drzemkę

Wracasz z lunchu do pracy i zamykają ci się oczy? Wszyscy tak mamy. W takim wypadku najlepiej sprawdzi się 15-minutowa drzemka. To wystarczająca ilość czasu, aby mózg mógł się zregenerować. Ważne jednak, żeby nie przespać wyznaczonego czasu. Gdy zapadniesz w sen głęboki, pobudka będzie bolesna i zamiast tryskać energią, drugi raz przejdziesz koszmar na skalę poranka. Zastanawiacie się pewnie, jak uciąć sobie drzemkę w biurze lub na uczelni? Nic prostszego! Potrzebujesz czegoś miękkiego, np. bluzy, swetra lub chusty. Kładziesz to na biurku, wokół tego swoje ręce, a na tym głowę. Nie zamykaj laptopa – jest szansa, że nikt cię nie zauważy. Po tych 15 minutach obudzisz się rześka i skora do pracy. Niektóre korporacje i uczelnie zrozumiały potencjał krótkiej drzemki i w swoich budynkach przeznaczają osobne sale z łóżkami do tego typu odpoczynku. Pomyślcie o tym w waszych biurach.

 

Załóż słuchawki

Zasiądź wygodnie w fotelu, załóż słuchawki i włącz swoją ulubioną piosenkę. Koniecznie o optymistycznej i żywej linii melodycznej. Muzyka zmniejsza objawy zmęczenia związane z wykonywaniem monotonnej pracy. Dlatego gdy uzupełniasz tabelki w Excelu lub przygotowujesz kolejną nudną prezentację, a powieki ciągną do siebie jak dwa magnesy – nie wahaj się ani minuty. Dodatkowo wraz z rytmicznymi dźwiękami w tle zwiększa się produktywność. Muzyka klasyczna lub rockowa sprawia, że mózg zaczyna szybciej przetwarzać dane.

Napij się wody

Nie, woda nie ma tajemniczych mocy, o których dotychczas nie wiedziałeś. Żadnej kofeiny, teobrominy czy guarany, to oczywiste. A jednak działa wcale nie gorzej niż wszystkie napitki uznawane za wyzwalacze energetyczne. Dlaczego? Niewielkie odwodnienie powoduje dekoncentrację, pogorszenie nastroju i drastyczny spadek energii („Journal of Nutrition” 2011). O takiego typu dolegliwość wcale nietrudno, nawet przy siedzącym trybie życia. Dlatego w ciągu dnia pracy zadbaj o to, żeby przy biurku stała szklanka z wodą lub innym napojem, i sięgaj po nią regularnie.

 

Kobieta

Zrób sobie masaż uszu

W tradycyjnej chińskiej medycynie uszy są połączone z całym ciałem. Dlatego ich głaskaniu i uciskaniu przypisuje się leczniczą rolę. Masaż uszu podnosi ciśnienie, a tym samym energię. Chociaż nie jest to potwierdzone naukowo, można empirycznie poczuć energetyczne efekty takiego zabiegu. Wystarczy, że przez minutę będziesz energicznie pocierał swoje uszy. Najlepiej zacznij od płatków i wędruj ku górze. Poczujesz, jak robią się gorące, i niemal natychmiastowo zyskasz dodatkowe punkty do uwagi i skupienia. Sceptyczny? Sprawdź od razu.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?