Przejdź do treści

W piątkowe południe zawyją syreny alarmowe. To „Alarm dla klimatu”

Plakat
W piątkowe południe zawyją syreny alarmowe. To "Alarm dla klimatu"!/ Unsplash, fot. Markus Spiske
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Nie mamy już czasu do stracenia” – informuje prof. Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej. W związku z tym w piątek w sześciu miastach w Polsce zawyją syreny alarmowe. To akcja „Alarm dla klimatu” związana ze zbliżającym się szczytem klimatycznym COP26 w Glasgow. Jej celem jest zwrócenie uwagi na dynamiczne zmiany klimatyczne.

„Alarm dla klimatu”

W południe 29 października w Warszawie, Gdańsku, Łodzi, Szczecinie, Poznaniu i Bydgoszczy zawyją syreny alarmowe, które najczęściej są używane w trakcie ćwiczeń, ważnych rocznic oraz zagrożenia. Tym razem jednak zwrócą uwagę na kryzys klimatyczny i nadchodzący szczyt klimatyczny COP26, na którym światowi liderzy będą podejmować ważne decyzje dla naszej planety.

Akcję „Alarm dla klimatu” zainicjowała Koalicja Klimatyczna, która ma nadzieję, że swym działaniem wezwie decydentów do podjęcia kroków adekwatnych do skali kryzysu klimatycznego.

„Szczyt w Glasgow nie bez powodu nazywany jest 'spotkaniem ostatniej szansy’. Jeśli bowiem decydenci nie przedłożą na nim nowych krajowych planów redukcji emisji CO2 do roku 2030, które pozwolą zmniejszyć światowe emisje o 45 procent, cele Porozumienia Paryskiego będą już nieosiągalne, a katastrofa – nie do uniknięcia” – czytamy wyjaśnienia autorów akcji na stronie stołecznego ratusza.

Podobna inicjatywa odbyła się również w innych państwach. Latem syreny alarmowe zawyły w Niemczech, Belgii i Holandii, ostrzegając przed zmianami klimatycznymi.

„Nie mamy już czasu do stracenia”

Bez pilnych działań ograniczających emisję gazów cieplarnianych świat zostanie zdominowany przez ekstremalne warunki pogodowe. Raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) nie pozostawia złudzeń. Eksperci szacują, że próg globalnego ocieplenia (+1,5°C) w porównaniu z erą przedprzemysłową zostanie osiągnięty w 2030 r., czyli 10 lat wcześniej niż przewidywano. W każdym regionie na świecie odnotowano obecnie bezprecedensowe zmiany klimatu Ziemi, a temperatura jest obecnie o 1,09°C wyższa niż w drugiej połowie XIX wieku. Ostatnie pięć lat to najgorętsze lata w historii od 1850 roku. 

Naukowcy zaznaczają, że zmiany średniej temperatury oraz ekstremalne upały i mrozy już zaczęły się pojawiać i oczekuje się, że ich częstotliwość, czas trwania i wielkość będą wzrastać w miarę ocieplania klimatu. Jak przewidują eksperci, fale upałów mogą zaostrzać choroby układu oddechowego i sercowo-naczyniowego, powodować nadmierną śmiertelność i niedobory prądu, co doprowadzi do utraty świadczenia usług zdrowotnych.

Kwestie te będą podejmowane w tym roku w czasie szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow w Wielkiej Brytanii. Rozmowy będą dotyczyć nie tylko możliwości utrzymania wzrostu średniej temperatury na poziomie maksymalnie 2 stopni Celsjusza do końca XXI wieku, ale również adaptacji do zmian spowodowanych globalnym ociepleniem. Konferencja rozpocznie się 31 października i potrwa do 12 listopada.

Kryzys klimatyczny jest jednym z największych współczesnych zagrożeń dla zdrowia i życia nas wszystkich – także mieszkanek i mieszkańców Polski. Niech syreny alarmowe, wyjące przed rozpoczynającym się szczytem klimatycznym COP26 w Glasgow, staną się wezwaniem decydentów do podjęcia natychmiastowych działań na rzecz walki o przyszłość obecnych i przyszłych pokoleń. Nie mamy już czasu do stracenia” – informuje prof. Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej na stronie Koalicji Klimatycznej.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: