Przejdź do treści

Sydney Sweeney o nadmiernej seksualizacji: „To, co zostało powiedziane o Cassie w 'Euforii’, publiczność zdecydowała się zrobić ze mną w prawdziwym życiu”

Sydney Sweeney
Sydney Sweeney o nadmiernej seksualizacji: "To, co zostało powiedziane o Cassie w „Euforii”, publiczność zdecydowała się zrobić ze mną w prawdziwym życiu"/ Photo by Rich Polk/Getty Images for MTV
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Patrzono na mnie jak na obiekt seksualny w szkole średniej, ponieważ miałam cycki” – przyznała Sydney Sweeney. Aktorka, która wciela się w rolę nastoletniej Cassie w głośnym serialu „Euforia”, opowiedziała o tym, jak została potraktowana przez swój wygląd. 

Sydney Sweeney o hiperseksualizacji

Sydney Sweeney, która zasłynęła rolą nastoletniej Cassie Howard w serialu „Euforia”, głośno mówi o tym, jak współcześnie kobiety są postrzegane, oceniane i traktowane jak obiekty seksualne. 24-latka opowiedziała o ludziach, którzy wręcz hiperseksualizują ją w prawdziwym życiu, tak samo jak traktuje się jej ekranową postać. Serialowa licealistka jest zagubioną dziewczyną, a jej postępowanie i poczucie winy wprowadza ją niemal w paranoję. Bohaterka bierze udział również w odważnych scenach seksu.

„W szkole średniej patrzono na mnie jak na obiekt seksualny, ponieważ miałam cycki. To trochę zabawne: to, co zostało zrobione Cassie w 'Euforii’, publiczność zdecydowała się zrobić ze mną w prawdziwym życiu” – powiedziała w wywiadzie dla „Elle”.

Dodała również, że dramatyczne konsekwencje podobnego zachowania zostały przedstawione w serialu, jednak mało osób wyciągnęło z tego wnioski.

„Staraliśmy się pokazać postać, która była hiperseksualizowana, i wyjaśnić, co mogło być tego powodem i jakie miało dla niej konsekwencje. A ludzie po prostu nadal to robią” – wyjaśniła.

Sweeney o nadmiernej seksualizacji kobiet mówiła już w maju podczas rozmowy dla „Emmys”. Skrytykowała wtedy media odnośnie do utrwalania szkodliwego sposobu traktowania kobiet.

„To zabawne, jak bardzo ludzie skupiają się na nagości, kiedy to tylko fragment fabuły” – powiedziała i dodała: „Widzę podobieństwo do tego, co robi się z Cassie – jak ludzie ją seksualizują – i powinna to być lekcja dla świata na temat tego, co może przydarzyć się dziewczynie. Niestety potem widzę, jak prasa i ludzie traktują mnie w identyczny sposób”.

Aktorka podczas pracy nad drugim sezonem nagradzanej produkcji poprosiła również twórców o ograniczenie rozbieranych scen, w których miała brać udział jej postać. Jak przyznała, czuła się skrępowana w trakcie nagrywania intymnych zbliżeń. W rozmowie z „The Independent” aktorka przyznała, że przez sceny erotyczne obawiała się również zaszufladkowania.

Magda Mołek

Scarlett Johansson: „Zostałam zaszufladkowana w tej dziwnej hiperseksualności”

Sweeney nie jest pierwszą aktorką, która opowiada o przykrych konsekwencjach seksualizowania kobiet. W rozmowie z Daxem Shepardem i Monicą Padman, w 500. odcinku podcastu „Armchair Expert” na ten temat wypowiedziała się także Scarlett Johansson. Aktorka przyznała, że dorastanie na ekranie powodowało, że „zdecydowanie znajdowała się w różnych sytuacjach, które nie były odpowiednie do jej wieku”. Wspomniała o tym, jak w wieku 16 lat wystąpiła w filmie „Ghost World” i dwa lata później w filmie „Między słowami”. Jak zauważył prowadzący rozmowę, Johansson otrzymała wtedy etykietę „15-latki grającej 30-latkę”, co dla nastolatki na ekranie musiało być „jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem”. Scarlett wyjaśniła, że miała to szczęście, że jej matka „naprawdę dobrze ją chroniła”, jednak od wielu rzeczy nie zdołała jej ustrzec. Jej wczesna dojrzałość sprawiła, że gwiazda była postrzegana i traktowana jak obiekt seksualny.

„Wszyscy myśleli, że jestem starsza, i grałam przez długi czas [starsze bohaterki – przyp. red.], a potem zostałam zaszufladkowana w tej dziwnej hiperseksualności. To stało się całą moją karierą” – wyjaśniła.

Scarlett podkreśliła jednak, że ​widzi zmianę w sposobie, w jaki młodsze aktorki mogą poruszać się po filmowym biznesie.

„Widzę młodsze aktorki, które mają po 20 lat, wydaje mi się, że wolno im być różnymi postaciami. Nie wolno nam już nawet tak naprawdę szufladkować aktorów” – podsumowała.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: