Sia przyznała, że poddała się liposukcji ze względu na „problemy z pewnością siebie”
„Kiedy zobaczycie, że znów wyglądam jak lisica, chcę, żebyście wiedzieli, że nie wynika to z diety i ćwiczeń” – napisała Sia na swoim profilu na X. Australijska piosenkarka przyznała, że po przybraniu dodatkowych kilogramów przeszła zabieg liposukcji. W szczerych słowach wyjaśniła, co stało za jej decyzją.
Sia o liposukcji
Australijska wokalista Sia, a właściwie Sia Kate Isobelle Furler, zdobyła się na szczere wyznanie w mediach społecznościowych. Artystka na swoim profilu na platformie X przyznała, że przeszła liposukcję. Zabieg ten polega na usuwaniu nadmiernie rozrośniętej tkanki tłuszczowej z wybranych partii ciała. Głównym tego celem jest poprawa ich konturów i kształtu.
„Musiałam brać leki, przez które przybrałam na wadze tak dużo, że nie mogłam schudnąć za pomocą ćwiczeń ani leków, więc poszłam dzisiaj na liposukcję” – napisała.
Sia nie określiła dokładnie, który fragment ciała postanowiła poprawić. Artystka tłumaczyła jednak, że mówi otwarcie o tym, co robi ze swoim ciałem, by nie utrwalać kultury, w której nieskazitelny wygląd tłumaczy się odpowiednią dietą i trybem życia oraz dobrymi genami.
„Chcę mówić prawdę, aby nie dokładać swojej cegiełki do systemu, który wmawia nam, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy” – podkreśliła.
„Czułam się niepewnie”
Sia przez lata unikała blasku fleszów i nie pokazywała publicznie swojej twarzy. Jej znakiem rozpoznawczym była czarno-biała peruka, która zakrywała całą twarz, przez co została nazwana jedną z najbardziej tajemnicznych wokalistek na świecie. Artystka tłumaczyła, że w ten sposób stara się chronić swoją prywatność. Jak teraz wyznała, czuje się w swoim ciele niepewnie, a bycie na świeczniku wywołuje u niej niepokój i lęk.
„Zdecydowałem się zmienić swój wygląd ze względu na własne problemy z pewnością siebie” – wyjaśniła Sia.
Z tego powodu po przybraniu dodatkowych kilogramów Sia zdecydowała się na zabieg liposukcji. Dodała także, że wiele sławnych osób poddaje się różnym operacjom i zabiegom. Wyjaśniła jednak, że sama nie chce okłamywać swoich fanów i kreować nierealnych standardów piękna.
„Mam szczęście, że posiadam środki finansowe, aby zmienić mój wygląd i kiedy zobaczycie, że znów wyglądam jak lisica, chcę, żebyście wiedzieli, że nie wynika to z diety i ćwiczeń” – tłumaczyła.
To nie jedyny zabieg, jakiemu poddała się artystka. W październiku tego roku Sia przeszła także liposukcję twarzy. W jednym z wywiadów w 2021 r. wyznała, że dwukrotnie poddała się liposukcji brody, by pozbyć się podwójnego podbródka. Dodała, że w przeszłości miała również nieudany zabieg liposukcji na brzuchu
Rozwiń„Zrobiłam to sobie, bo czułam się niepewnie” – mówiła.
Zobacz także
„Przestańmy pytać kobiet o to, czy są w ciąży. Często to po prostu wzdęcia” – apeluje ciałopozytywna instagramerka Danae Mercer
„Te wszystkie przykre słowa były małymi ciosami, przez które coś, co w sobie lubiłam, stawało się moim kompleksem” – mówi Katarzyna Czapraga, ofiara fat shamingu
Joanna Osyda: „Sztukę pogrubiania siebie opanowałam do perfekcji”
Polecamy
Andie MacDowell o nierealnych standardach piękna: „Jestem za stara, by się głodzić”
Tysiące nagich osób na moście Story Bridge. „Wszyscy jesteśmy tacy sami”
Pamela Anderson o rezygnacji z makijażu: „Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że czuję się świetnie jako ja”. Nakłoniła Drew Barrymore do zdjęcia doczepów na wizji
Danae Mercer: „80 proc. kobiet ma cellulit, 70 proc. niesymetryczne piersi, 90 proc. ma wzdęcia. Kobiety w 100 procentach są piękne, silne i znaczą więcej niż ich odbicie”
się ten artykuł?