Przejdź do treści
Artykuł sponsorowany

Sam Baker o menopauzie: Powinniśmy sprawić, by menopauza była czymś do świętowania. Osiągnięciem, a nie porażką, mostem do przejścia, a nie przepaścią do upadku

Sam Baker
Sam Baker o menopauzie: Powinniśmy sprawić, by menopauza była czymś do świętowania, osiągnięciem, a nie porażką, mostem do przejścia, a nie przepaścią do upadku/ Instagram @Sam Baker
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Sam Baker była redaktor naczelną magazynów „Cosmopolitan” czy „Red” w Wielkiej Brytanii. Miała 46 lat i była u szczytu kariery, kiedy wystąpiła u niej przedwczesna menopauza. Przeżycia i przemyślenia z tego czasu opublikowała w książce „The Shift”. „Kiedy ludzie mówią o menopauzie, zwykle mowa o zwiększonej potliwości. Ale nic nie mogło przygotować mnie na horror znalezienia się w kałuży na podłodze damskiej toalety i świadomości, że ta kałuża pochodzi ode mnie” – wspomina.

Wczesna menopauza

Menopauza zwykle pojawia się u kobiet ok. 50. roku życia. Jeśli jej objawy występują wcześniej, mówi się o wczesnej menopauzie, która może spotkać nawet kobiety w okolicach 30. Objawami menopauzy są przede wszystkim: zanik miesiączki, uderzenia gorąca, nagłe poty, wzrost wagi, wahania nastroju, zaburzenia snu czy zmęczenie. U Sam wszystko zaczęło się, kiedy miała 46 lat.

Moja głowa, moja szyja, moje pachy, moje kolana. Pociły mi się kostki, łokcie, a nawet brzuch. Płonęłam, a moje ubranie było przemoczone – opisuje Sam.

Baker wspomina, że pierwsze objawy menopauzy były dla niej niezrozumiałe. Nie wiązała ich także z menopauzą. Była u szczytu kariery i nie wiedziała, co się z nią dzieje. Wspomina, kże musiała przerwać ważne spotkanie, bo nie była w stanie go przeprowadzić.

Byłam tam, dyrektor start-upu zajmującego się mediami cyfrowymi, przygotowująca się do zdobycia pół miliona funtów niezbędnego finansowania od jednego z największych inwestorów w kraju i leżałam twarzą na podłodze w toalecie, desperacko próbując wyssać chłód z płytek i odzyskać choć odrobinę opanowania – wyznaje.

Autorka książki wyznaje, że wciąż nie jest pewna, co było dla niej gorsze: uderzenia gorąca w ciągu dnia czy nocne poty.

Budziłam się wcześnie rano przemoczona, z włosami przylizanymi do ciała, wilgotnymi prześcieradłami przylegającymi do skóry. Wtedy zaczęłam być rozdarta, kwestionując wszystko, co powiedziałam i zrobiłam wcześniejszego dnia – tłumaczy.

Baker w ciągu dnia nie mogła się skupić, ponieważ odczuwała również problemy z pamięcią i koncentracją. Była pewna, że albo wariuje, albo są to początki demencji. Przyznaje, że przez chwilę miała podejrzenie, że to może być początek menopauzy. Skutecznie jednak odsuwała te myśli od siebie.

Nie mogłam tego zaakceptować. Miałam 46 lat, a menopauza zdarza się starszym ludziom – pisze.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Sam Baker (@theothersambaker)

Kobieta z datą przydatności

Sam wyznaje, że wraz z menopauzą, poczuła żal, że nie ma dzieci. Czuła, że jej czas minął i bezpowrotnie utraciła coś, czego nigdy nie miała.

Moja kariera zawsze była najważniejsza, a moja praca była moim dzieckiem. (…) Nagle poczułam głęboką pustkę i poczucie straty w związku z dziećmi, których  nie miałam. Skończyły mi się jajeczka. Pustka, której nigdy nie doświadczyłam i nigdy się nie spodziewałam. Pustka matki, którą nigdy nie będę – dodaje.

Podsumowując swoje uczucia, Sam podaje jedno słowo: konanie. Wyznaje, że czuła się, jakby nadeszła jej data ważności. Przyznaje, że w tym czasie czuła się samotna, przygnębiona i coraz bardziej nieistotna. Społeczeństwo traktuje kobiety po menopauzie, jakby ich nie było. Baker nie zgadza się na to.

Powinniśmy sprawić, by menopauza była czymś do świętowania, osiągnięciem, a nie porażką. Mostem do przejścia, a nie przepaścią do upadku – apeluje.

Menopauza zmianą i szansą dla kobiety

Sam w trakcie menopauzy miała wrażenie, że jej życie się kończy. Teraz nazywa ten czas zmianą i „przejściem”.

To jest przejście z miejsca na świecie przypisywanego wyłącznie twojej młodości i urodzie, do możliwości decydowania, jakie ma być to miejsce. To przejście od życia spędzonego na wpasowywaniu się w kształty pasujące do męskiego spojrzenia, do bycia w szczęśliwej pozycji bycia przez nie ignorowaną.

I jest to przejście od ciągłych pytań i oceny zdolności do posiadania dzieci (niezależnie od tego, czy je masz, chcesz je mieć lub możesz je mieć) do bycia tylko osobą: ty, ale bez estrogenu – tłumaczy.

Menopauza / istock

Niewidzialne kobiety

Baker postrzega czas po menopauzie jako szansę wyjścia ze schematów narzuconych kobietom przez społeczeństwo.

Żyjemy w świecie, w którym widoczność jest miarą naszych osiągnięć. Być widoczną to odnosić sukcesy. Aby to zrobić, musisz wyglądać w określony sposób, zachowywać się w określony sposób, grać w określoną grę. Jako kobiety spędzamy większość naszego życia na ostrym końcu oceny innych ludzi.

Potem nadchodzi menopauza i niewidzialność, którą daje nam stara szkoła narracji, która ma nas odrzucić – wyjaśnia.

Sam tłumaczy, że warto tę niewidzialność wykorzystać i cieszyć się z niej. Jak przyznaje, nigdy nie czuła się niewidzialna z powodu rudych, gęstych włosów. Dopiero menopauza przyniosła jej tę możliwość.

Chwyćmy to, co przynosi nam menopauza: mądrość, doświadczenie, umiejętność poruszania się po górach, gdy nikt nie patrzy. Bawmy się, bądźmy zbuntowane, róbmy kłopoty i bądźmy, kim chcemy. Mamy do przeżycia połowę naszego życia. I po raz pierwszy nikt nas nie sprawdza, ani nie pyta, kiedy, dlaczego i jak. Nikt nie patrzy. Jesteśmy wolne! – podsumowuje.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: