Przejdź do treści

„Przestańmy z tym 'boys will be boys’, a zacznijmy zachęcać chłopców, by jeździli 'jak baby’ – bezpieczniej” – apeluje Ane Piżl

Kobieta w aucie
"Przestańmy z tym 'boys will be boys', a zacznijmy zachęcać chłopców, by jeździli 'jak baby' - bezpieczniej" - apeluje Ane Piżl/ Unsplash, fot. Averie Woodard
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Czy naprawdę w XXI wieku ktoś jeszcze twierdzi (i publikuje), że mężczyźni nie są w stanie jeździć bezpiecznie, bo mają wrodzone ograniczenia w mózgu?” – pisze na swoim profilu na Instagramie ratownica Ane Piżl. I podkreśla, że to nie „wrodzone zmiany w mózgu” są odpowiedzialne za różny styl jazdy autem między kobietami a mężczyznami, ale wzorce kultury.

„Baba za kierownicą to zło”?

Stwierdzenia „jeździsz jak baba” czy „baba za kierownicą” trwale weszły do naszego języka i regularnie można usłyszeć je na drogach. Problem ten poruszyła na swoim profilu na Instagramie ratownica medyczna Ane Piżl. Jak zaznaczyła, stwierdzenie „baba za kierownicą to zło” to mit, który mija się z prawdą.

„Ten absurd oczywiście obalają statystyki– z danych ITS wynika, że kobiety powodują 1 wypadek na 6,7 mln km, a mężczyźni– 1 na 4,7 mln km” – podkreśliła.

I dodała, że również mężczyźni odpowiedzialni są za większość wypadków po alkoholu. Według statystyk aż 92 proc. kraks po spożyciu procentów spowodowali panowie.

„No i zabijają też więcej osób – 'w 2019 roku w prawie co 10 wypadku spowodowanym przez mężczyzn ginął człowiek. W tym samym okresie śmiercią kończył się prawie co 23 wypadek, którego sprawczyniami były kobiety’ (PAP)” – wyjaśniła ratowniczka.

Piżl zaznaczyła również, że w przypadku wypadków pieszych również przodują mężczyźni.

„Nawet w roli pieszych statystycznemu facetowi idzie gorzej: 66,3 proc. wypadków powodują piesi-mężczyźni, podczas gdy piesze kobiety 31,6 proc. (dane KGP 2019).

W świetle tych informacji oczywiście określenie 'jeździć jak baba’ jest komplementem” – napisała.

"Koncept, że połowa ludzi ma zasłaniać piersi, a druga połowa nie musi, jest kulturowo odjechany" - podkreśla Ane Piżl

„Zacznijmy zachęcać chłopców, by jeździli 'jak baby'”

Ratownica medyczna w dalszej części swojego wpisu zwróciła uwagę na kontrowersyjny wpis w jednym z serwisów motoryzacyjnych.

„Serwisy motoryzacyjne, komentując te dane, piszą: '(…) wrodzone odmienności w strukturze mózgu sprawiają, że kobiety i mężczyźni w odmienny sposób przetwarzają informacje, co w efekcie daje inne zdolności i prowadzi do różnorodnych zachowań’.

Wrodzone odmienności w strukturze mózgu??? Czy naprawdę w XXI wieku ktoś jeszcze twierdzi (i publikuje), że mężczyźni nie są w stanie jeździć bezpiecznie, bo mają wrodzone ograniczenia w mózgu?” – zagrzmiała Piżl.

I zaznaczyła, że mężczyźni potrafią równie bezpiecznie poruszać się po drogach jak kobiety. Problemem jest tu nie odmienna budowa mózgu, ale wzorce, które powielane zakorzeniają się w nas od najmłodszych lat.

„Mężczyźni – tak, całym tym postem wstawiam się za facetami – są równie zdolni do zachowania bezpiecznej prędkości na A2, zamówienia taxi, gdy są pod wpływem alko i zdjęcia nogi z gazu w terenie zabudowanym, jeśli tylko będziemy – jako społeczeństwo – nagradzać chłopców właśnie za takie decyzje! A nie pielęgnować filmowy obraz agresywnego draba, który jeździ za szybko, dużo pije, jest na bakier z prawem i chętnie kogoś palnie w łeb za zajechanie mu drogi. I na dodatek to właśnie stanowi o jego męskości i atrakcyjności.

To nie 'wrodzone zmiany w mózgu’, tylko wzorce kultury. Przestańmy z tym 'boys will be boys’, a zacznijmy zachęcać chłopców, by jeździli 'jak baby’ – bezpieczniej’ – podsumowała.

Pęknięty lód

Kim jest Ane Piżl?

Ane Piżl to ratownica medyczna, edukatorka, promotorka kultury równości i języka inkluzywnego, który nikogo nie wyklucza. Aktywistka. Jest założycielką i szefową jednego z centrów szkoleniowych w zakresie ratownictwa medycznego, wodnego i górskiego. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się na Instagramie. Jej profil @ane_ratownica śledzi ponad 36 tys. osób.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Ane Piżl (@ane_ratownica)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: