Przejdź do treści

Prof. Lidia Morawska wyróżniona światową nagrodą For Women in Science. „Nie ma nic bardziej fundamentalnego niż powietrze, którym oddychamy”

Prof. Lidia Morawska z nagrodą For Women in Science - na zdjęciu prof. Morawska w czerwonej sukience i czarnej marynarce - HelloZdrowie
Prof. Lidia Morawska jedną z pięciu laureatek międzynarodowej nagrody Fundacji L’Oréal i UNESCO dla kobiet w nauce / Zdjęcie: Materiały prasowe University of Surrey
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Prof. Lidia Morawska odebrała jedną z pięciu prestiżowych nagród For Women in Science. Polka została nagrodzona za wybitne badania w dziedzinie zanieczyszczenia powietrza i jego wpływu na zdrowie ludzi i środowisko. „Moim marzeniem jest, aby nauka była podstawą decyzji, które chronią Ziemię i pozytywnie wpływają na społeczeństwo oraz zdrowie publiczne” – mówi wybitna naukowczyni z Uniwersytetu Technologicznego w Queensland w Australii.

Polka w gronie pięciu najwybitniejszych kobiet w nauce

Prof. Lidia Morawska jako pierwsza Polka w historii otrzymała prestiżową nagrodę For Women in Science, ufundowaną przez koncern L’Oréal i UNESCO. Fizyczka znalazła się w gronie pięciu najwybitniejszych kobiet w nauce. Jak czytamy w uzasadnieniu jury, została nagrodzona „za doskonałe badania w dziedzinie zanieczyszczenia powietrza i jego wpływu na zdrowie ludzi i środowisko, ze szczególnym uwzględnieniem pyłu zawieszonego w atmosferze”.

„Jej niezwykłe poświęcenie i wpływ zbudowały pomost od fundamentalnej nauki do rzeczywistej polityki i praktyki, aby zapewnić czyste powietrze dla wszystkich” – podkreśla jury konkursowe.

Urodzona w Tarnowie, wychowana w Przemyślu i wykształcona na Uniwersytecie Jagiellońskim fizyczka specjalizuje się w dziedzinie badań nad jakością powietrza. Na co dzień wykłada na Uniwersytecie Technologicznym w Queensland i kieruje stworzonym przez siebie Międzynarodowym Laboratorium Jakości Powietrza i Zdrowia w Brisbane.

„Nie ma nic bardziej fundamentalnego niż powietrze, którym oddychamy. Współcześnie najczęściej robimy to w pomieszczeniach, jednak atmosfera wewnątrz budynków jest bardzo złożona i zmienna. Poprzez moje badania pomagam na nowo zdefiniować naukę o zanieczyszczeniu powietrza i zmienić sposób, w jaki łagodzimy i zapobiegamy związanym z nim zagrożeniom. Moim marzeniem jest, aby nauka była podstawą decyzji, które chronią Ziemię i pozytywnie wpływają na społeczeństwo oraz zdrowie publiczne” – mówi prof. Lidia Morawska.

Przeciwstawiła się WHO i trafiła na listę 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie

Polka od ponad dwóch dekad współpracuje ze Światową Organizacją Zdrowia. Doradza WHO w sprawie zanieczyszczeń powietrza powodowanych emisjami z transportu i innych źródeł. To ona skłoniła organizację do zmiany zaleceń dotyczących walki z pandemią COVID-19. A zaczęło się od tweeta, którego przeczytała na profilu organizacji. Był on następującej treści: „Zweryfikowane fakty – COVID-19 nie przenosi się w powietrzu”. Wiedziała, że to nieprawda, by to udowodnić w ciągu trzech dni zebrała grupę 239 naukowców z 34 krajów i wraz z nimi zbadała transmisję wirusa SARS-CoV-2 w powietrzu.

„To już nie była akademicka dyskusja. Tu chodziło o ratowanie świata. W ciągu trzech dni udało mi się zebrać grupę naukowców z różnych dziedzin i wysłać petycję do WHO” – wspomina w rozmowie z Maciejem Kaweckim.

Na podstawie wyników badań WHO zaktualizowała zalecenia epidemiologiczne dotyczące przenoszenia wirusa drogą powietrzną.

„To zaczęło zmieniać kurs pandemii, w sensie to jak pandemia jest kontrolowana, tzn. wentylacja, usuwanie wirusa z powietrza, pomagało też używanie maseczek. Ile ludzi przez to zostało uratowanych? Trudno powiedzieć, ale nie mam wątpliwości, że tak było” – tłumaczyła.

Dzięki swojej determinacji w badaniu wpływu jakości powietrza na zdrowie ludzi w 2021 roku znalazła się na liście 100 najbardziej wpływowych osób magazynu „TIME” w kategorii innowatorzy.

„Z punktu widzenia naukowego my [naukowcy – przyp. red.] wiemy, że właściwie nie ma organu w ludzkim ciele, dla którego jakość powietrza nie ma bardzo negatywnych skutków. Wydaje się wszystkim, że to jest tylko układ oddechowy, bo to jest pierwsze miejsce, do którego to zanieczyszczenie, cząsteczki czy gazy docierają, ale wszystko to przenika następnie do układu krwionośnego, a poprzez układ krwionośny dociera do wszystkich części naszego ciała” – mówi w programie Kaweckiego.

dr Alicja Puścian/fot. P. Gamdzyk

O barierach, jakie muszą pokonywać kobiety na drodze do kariery naukowej, dowiedziała się dość późno. Jej mama była chemiczką, ojciec inżynierem elektrykiem. W domu mówiło się, że to od niej zależy, co będzie robić w życiu.

„Z punktu widzenia mojego doświadczenia i mojej kariery nie zdawałam sobie bardzo długo sprawy, że kobiety mają inne możliwości. Niewątpliwie brało się to z tego, jaka była atmosfera w domu, jak byłam wychowana. Moja mama miała dyplom uniwersytecki, była chemikiem. Ja i moja siostra wyrastałyśmy w tym poczuciu, że cokolwiek chcemy osiągnąć, możemy osiągnąć, że to tylko od nas zależy. Chciałam być fizykiem jądrowym, właściwie od wczesnego dzieciństwa to mnie fascynowało” – mówi w rozmowie z Kaweckim. „Teraz z punktu widzenia lepszego świata, widzę, że nie każdy wyrasta w takim domu, czy nawet w takiej sytuacji społecznej. Niewątpliwie nie jest tak, że kobiety mogą osiągnąć wszystko, więc bardzo dużo wysiłku świat musi dołożyć do tego, żeby kobiety miały naprawdę równe prawa i równe możliwości” – dodaje.

Naukowczyni była wielokrotnie nagradzana za swoje osiągnięcia badawcze. Na koncie ma takie nagrody jak nagroda Davida Sinclaira przyznawana przez American Association for Aerosol Research czy Eureka Prize za badania nad chorobami zakaźnymi. Od maja 2020 jest członkiem Australijskiej Akademii Nauk. „The Sydney Morning Herald” uznał ją za jedną z najlepszych badaczek z zakresu zdrowia i nauki.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: