3 min.
Największy szpital w Polsce zamyka sale operacyjne. Powodem jest brak personelu i pieniędzy

Największy szpital w Polsce zamyka sale operacyjne/ Unsplash, fot. Abraham Popocatl
26.06.2022
Co roku wracasz z urlopu rozczarowana? Zmień to!
26.06.2022
„Kobiety uczą się zachowań społecznych na zasadzie kopiuj-wklej, aż osiągają biegłość, która czyni ich autyzm niewidzialnym”. O życiu i kobiecości ze spektrum autyzmu mówi psycholożka i nauczycielka jogi Agata Ucińska
26.06.2022
Co zrobić, aby komary cię nie gryzły? 11 sposobów, które naprawdę działają
26.06.2022
Stanie na rękach – krok po kroku. Z naszym poradnikiem będzie to prostsze niż myślisz!
25.06.2022
Nie stawiaj siebie na szarym końcu! Dlaczego tak trudno o siebie zadbać?
9 sal operacyjnych w warszawskim szpitalu klinicznym przy ul. Banacha świeci pustkami. Brakuje anestezjologów, instrumentariuszek i pielęgniarek. Problemem są także pieniądze. Na szczęście operacje, które nie mogą czekać, są wykonywane natychmiast.
Największy szpital w kraju ma poważne problemy kadrowe i finansowe. Nieczynne sale, za mało personelu, 800 milionów długu i brak perspektyw na poprawę. W skład szpitala wchodzi 18 klinik, prawie 600 lekarzy i ogromny blok operacyjny na 23 sale, z czego 9 jest nieczynnych. Operacje są przekładane, czego efektem coraz dłuższe kolejki – czytamy na stronach TOKFM.pl. – Młodzi lekarze odchodzą stąd w zastraszającym tempie, pielęgniarki nie chcą tu pracować. Nie podoba im się wiele rzeczy, z pieniędzmi włącznie, ale atmosfera w pracy też nie jest bez znaczenia – mówi lekarz w rozmowie z serwisem.
Problemy kadrowe w polskiej służbie zdrowia
Szacuje się, że w Polsce brakuje od 30 do 50 tys. lekarzy i ok. ośmiu tys. pielęgniarek. Wskaźnik praktykujących lekarzy w Polsce wynosi 2,4 na 1000 mieszkańców. Wobec średniej unijnej (3,7 na 1000 mieszkańców) wypadamy w tym rankingu bardzo słabo. Dodatkowo większość chirurgów w naszym kraju jest w wieku przedemerytalnym. I choć szpital na Banacha powinien kształcić młodych lekarzy, jego sytuacja nie ułatwia robienia specjalizacji. Ponadto wielu młodych po studiach medycznych wyjeżdża za granicę, gdzie mogą pracować krócej i za większe pieniądze. I koło się zamyka. Izba Lekarska podaje, że w obecnym momencie brakuje nam około 50 tysięcy lekarzy. Liczba ta może być jednak większa.
Nagminnie zamykane placówki zdrowotne
Podobne sytuacje jak w szpitalu na Banacha dzieją się także w innych miejscowościach. Uderza to najbardziej w mieszkańców mniejszych miast czy wsi. „Przez ostatnie 20 miesięcy w polskich szpitalach zlikwidowano z różnych powodów 357 oddziałów, a ponad 300 zawiesiło swoją działalność. Oddziały najczęściej pojawiające się na liście zlikwidowanych w całym kraju to: pediatryczny, chorób wewnętrznych, chirurgia, neurologia (bardzo często z pododdziałem udarowym), okulistyka, rehabilitacja i oddziały ginekologiczno-położnicze. W kilku województwach znikały też oddziały psychiatryczne czy leczenia zaburzeń nerwicowych”, podaje TOK FM.
Służba zdrowia kuleje w naszym państwie nie od dziś. I jak powiedział słynny publicysta i pisarz Stefan Kisielewski: To nie kryzys, to rezultat.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
PROMOCJA
Zdrowie umysłu
Less Stress from Plants 60 kaps. wegański
60,00 zł 90,00 zł
Zobacz także

„Bez stresu nie ma życia. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy stres jest przewlekły i gdy sobie z nim nie radzimy, nie mamy nad nim kontroli” – mówi prof. Jadwiga Jośko-Ochojska

„Boimy się myśleć i działać odpowiedzialnie, żeby nie stracić tego, co wydaje się takie cudowne”

„Konsekwencje pracoholizmu to wyczerpanie fizyczne i emocjonalne”. Kiedy za bardzo kochasz swoją pracę?
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

25.06.2022
HELLO PIONIERKI: Jak Michalina Wisłocka uczyła Polki seksualności i autoerotyzmu na wiele lat przed znalezieniem punktu „G”

23.06.2022
„Tatuaż dla niektórych nadal mentalnie bywa nie do przeskoczenia”. O mitach związanych z tatuowaniem mówi Kaja Karolina Chodorowska

21.06.2022
„Te wszystkie przykre słowa były małymi ciosami, przez które coś, co w sobie lubiłam, stawało się moim kompleksem” – mówi Katarzyna Czapraga, ofiara fat shamingu

19.06.2022