Przejdź do treści

Korekta płci na podstawie własnej deklaracji, bez badań medycznych. Taką ustawę przyjęto w szkockim parlamencie

Korekta płci na podstawie własnej deklaracji, bez badań medycznych. Taką ustawę przyjęto w szkockim parlamencie / gettyimages
Korekta płci na podstawie własnej deklaracji, bez badań medycznych. Taką ustawę przyjęto w szkockim parlamencie / gettyimages
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Zmiany w szkockim prawie – parlament przyjął właśnie ustawę o uznaniu płci. Według jej założeń, prawna korekta płci będzie wymagała jedynie deklaracji danej osoby, bez badań medycznych. Ustawa wzbudziła duże kontrowersje.

Zasady obowiązujące

Dotychczas w Wielkiej Brytanii, aby dana osoba uzyskała prawne uznanie innej płci niż jej biologiczna, musi przedstawić zaświadczenie medyczne o dysforii płciowej, czyli niezgodności płci biologicznej z odczuwaną, oraz drugą opinię lekarską o proponowanej terapii, a także dowód, że co najmniej przez dwa minione lata odczuwała tę niezgodność.

Zaświadczenie o uznaniu innej płci może być wydane tylko osobie, która ukończyła 18 lat. Każda osoba je otrzymująca musi zadeklarować, że z nowo uznaną płcią pozostanie do końca życia.

Zbyt skomplikowane wymogi

Zdaniem szkockiego rządu, dotychczasowe wymogi są zbyt skomplikowane i zbyt mocno ingerujące w prywatność. W związku z tym przyjęto ustawę, która znosi wymóg diagnozy medycznej o niezgodności płciowej. Do zmiany wystarczy teraz deklaracja zainteresowanej osoby. Ustawa obniża także próg, w którym można o to występować, z 18 do 16 lat i skraca minimalny okres życia z niezgodnością z dwóch lat do trzech miesięcy lub w przypadku 16- i 17-latków do sześciu miesięcy.

Nie będzie też wymogu pozostania z nową płcią do końca życia. Proces będzie można odwrócić, poza tym wprowadzony zostanie trzymiesięczny okres refleksji, gdy można zmienić zdanie.

Warto jednak wiedzieć, że składanie fałszywego wniosku, nie mając ku temu podstaw, będzie przestępstwem zagrożonym karą do dwóch lat więzienia.

Przeciwnicy ustawy

Ustawa szkockiego parlamentu nie spotkała się ze 100 proc. aprobatą. Przeciwnicy ustawy (w tym np. pisarka J.K. Rowling) uważają, że negatywnie wpłynie na ciężko zdobyte prawa kobiet oraz na ich bezpieczeństwo. Ich zdaniem ustawa otwiera osobom jedynie deklarującym dysforię – bez potwierdzenia jej diagnozą – dostęp do kobiecych toalet, przebieralni, oddziałów szpitalnych czy więziennych i może to być wykorzystywane do napaści seksualnych.

Największe kontrowersje budzi kwestia obniżenia wieku uprawniającego do wystąpienia o zmianę płci z 18 do 16 lat. Przeciwnicy wskazują, że często osoby w tym wieku są jeszcze zbyt niedojrzałe, by świadomie podjąć tak istotną decyzję. Zastrzeżenia budzi też poprawka zabraniająca osobom skazanym za przestępstwa seksualne występowanie o prawną zmianę płci. Została ona jednak odrzucona.

Projekt przyjęty po burzliwej debacie

Projekt został przyjęty w czwartek późnym popołudniem. Poparło go 86 posłów, przeciwnych było 39. Wejście w życie ustawy jeszcze nie jest pewne. Brytyjski rząd zasygnalizował bowiem, że może ją zablokować na drodze prawnej ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa kobiet oraz dzieci, a także ze względu na kolizję przepisów prawnych, jaka nastąpi, gdy osoby ze szkockim certyfikatem płci przeniosłyby się do innych części Zjednoczonego Królestwa.

 

źródło: PAP

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?