Przejdź do treści

Aktywność mózgu wzrasta, gdy odpoczywasz

Tekst o wzrastającej aktywności mózgu podczas odpoczynku. Na zdjęciu: Mężczyzna z okręgami wokół głowy - HelloZdrowie
Ilustracja: Izabela Dudzik | www.izadudzik.pl
Podoba Ci
się ten artykuł?

Mózg jest najbardziej aktywny i kreatywny, nie gdy ciężko pracujemy, lecz gdy relaksujemy się. Cały organizm odpoczywa, a mózg oddaje się  czynności nazywanej siecią aktywności bazowej.

Na początku lat 90., kiedy technologia obrazowania mózgu była jeszcze całkiem nowa, intensywnie pracowano nad usunięciem „szumów” zakłócających odczyt. W ten sposób myślano o aktywności mózgu, którą rejestrowano, kiedy ludzie umieszczeni w skanerach nie robili absolutnie nic i próbowano tak skalibrować sprzęt, by je usunąć. Wiadomo przecież, przyjmowano z góry, że jak człowiek nic nie robi i gapi się w obudowę sprzętu, to w jego głowie nic nie powinno się dziać.

Szybko okazało się jednak, że szum nie jest szumem, a czymś, co jest kluczowe dla funkcjonowania ludzkiego mózgu oraz jego sprawności. Ten nie bez powodu zużywa w czasie odpoczynku niemal tyle samo energii, co kiedy mierzy się z rachunkiem różniczkowym. Oddaje się wtedy aktywności, którą po angielsku nazwano Default Mode Network, co tłumaczy się między innymi jako sieć aktywności bazowej. Wejście i wyjście z tego trybu dokonuje się w czasie milisekund, wytrącić z niego może cokolwiek, a jego natężenie zostało powiązane już praktycznie ze wszystkim, co ważne.

Na przykład z kreatywnością, bo działający w tle mózg łączy nowe informacje ze starymi, konsoliduje wspomnienia i szuka między nimi powiązań. Im mózg robi więcej, kiedy człowiek nic nie robi, tym większa jest jego kreatywność. Lepiej też, gdy komunikują się wtedy różne obszary naszego centrum sterowania. Ludzie, u których natężenie takiej „rozmowy” między neuronami jest duże, mają lepsze zdolności poznawcze i językowe, wyższe wyniki testów na inteligencję, lepszą empatię i pamięć. Udało się to powiązać nawet z poziomem dochodów oraz wykształcenia.

A szczególnie wyraźnie widać to u dzieci. Zespół naukowców z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, który pracował pod kierunkiem Mary Helen Immordino-Yang, przyglądał się temu, jak poziom aktywność mózgów dzieci, które nic nie robią, wpływa na przykład na umiejętność czytania. Ustalono, że bardzo. Dzieciaki, w których głowach wiele się dzieje, kiedy nic nie robią, wypadały lepiej nie tylko w testach czytania, ale też generalnie inteligencji, pamięci i lepiej budowały relacje społeczne. I to udało się bowiem powiązać z aktywnością mózgu człowieka, który nic nie robi.

Wniosek z tego może być tylko jeden. Taki, że dobrze jest o sieć aktywności bazowej zadbać.

A jest z nią jak z wszystkim innym. Trzeba ją ćwiczyć. Najlepiej, nic nie robiąc.

Czasem, oczywiście.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?