Przejdź do treści

Beata Pawlikowska: myślałam, że jestem więźniem swojego ciała i nie podobało mi się to, że podlegam miesięcznemu cyklowi

Beata Pawlikowska
Fot. PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Beata Pawlikowska na swoim profilu na Instagramie wypowiedziała się na temat menstruacji. Przyznała, że jej podejście do okresu zmieniło się odkąd przestała stosować tabletki antykoncepcyjne. Dawniej znienawidzoną miesiączkę, zaczęła traktować jako naturalny proces oczyszczania, który przychodzi wtedy, kiedy organizm jest na niego gotowy.

Polska podróżniczka poświęciła jeden ze swoich najnowszych postów menstruacji. Opisała swoje doświadczenia i spostrzeżenia związane z okresem. „Kiedyś myślałam, że jestem więźniem swojego ciała i nie podobało mi się to, że podlegam miesięcznemu cyklowi, nad którym nie mam kontroli. Męczyłam się z tym psychicznie i fizycznie. Co miesiąc miałam dni, kiedy czułam się okropnie – nie mogłam pracować, miałam zły nastrój, nic mi nie wychodziło, miałam rozstrojony żołądek” – wyjaśniła.

Beata Pawlikowska o menstruacji

W dalszej części swojego wpisu Pawlikowska przyznała, że przez wiele lat brała pigułki antykoncepcyjne, ale tak naprawdę nie zdawała sobie sprawy z tego, w jaki sposób zakłócają naturalną równowagę jej organizmu.

„Kiedy brałam tabletki antykoncepcyjne i kiedy zmuszałam mój organizm do tego, żeby okres następował zawsze dokładnie po 21 dniach w tej siedmiodniowej przerwie, to czułam się koszmarnie. To były najgorsze dni mojego życia. Zaznaczałam je w kalendarzu, dlatego że wiedziałam, że nie będę w stanie się na niczym skupić, będę rozdrażniona, będę miała biegunkę, będzie mnie bolał brzuch, będzie mi się chciało spać, będę się źle czuła ze sobą, będę uważała, że jestem brzydka, przygnębiona” – tłumaczyła w nagraniu wideo, które opublikowała na swoim kanale na YouTube.

Pisarka w tym czasie sądziła, że menstruacja podobnie jak PMS jest rodzajem przykrej dolegliwości, z którą muszą sobie radzić kobiety. Patrzyła na okres tylko od tej fizycznej strony, przez co wydawało jej się, że ten proces jest pozbawiony sensu, nieprzyjemny i tylko utrudnia życie kobietom. W takim przekonaniu żyła przez kilka dobrych lat.

Dopiero zmiana stylu życia uświadomiła jej, że okres kiedy jest naturalnym następstwem pewnych procesów zachodzących w organizmie, a nie czymś „sztucznie” wywołanym przez tabletki, nie musi przybierać tak bolesnej postaci. „Postawiłam na inny sposób odżywiania się, zaczęłam żyć bardziej aktywnie, przestałam pić alkohol, przestałam jeść biały cukier i przestałam brać tabletki antykoncepcyjne, w ogóle jakiekolwiek lekarstwa chemiczne i wtedy po prostu wszystko totalnie się zmieniło” – wymienia Pawlikowska.

„Zrozumiałam, że to nie o to chodzi, żeby znaleźć takie wygodne rozwiązanie, które odbywa się kosztem tego, co jest naturalne dla organizmu. Żadna chemia nie będzie dla organizmu dobra na dłuższą metę” – podkreśla podróżniczka. „Po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych okres pojawiał się wtedy, kiedy mój organizm był do tego idealnie przygotowany. Przestałam mieć jakiekolwiek problemy, przestało mnie boleć, nie byłam ufoludkiem przez te kilka dni przed nadejściem okresu. Po prostu czułam się świetnie. Czasami dzień przed byłam trochę bardziej osłabiona, ale to normalne, bo organizm dokonywał w tym czasie pewnego wysiłku – zbierał wszystko, co miało być, ale nie zostało wykorzystane, po czym następowało czyszczenie” – dodała.

View this post on Instagram

Kiedyś myślałam, że jestem więźniem swojego ciała i nie podobało mi się to, że podlegam miesięcznemu cyklowi, nad którym nie mam kontroli. Męczyłam się z tym psychicznie i fizycznie. Co miesiąc miałam dni, kiedy czułam się okropnie – nie mogłam pracować, miałam zły nastrój, nic mi nie wychodziło, miałam rozstrojony żołądek. Przez wiele lat brałam pigułki antykoncepcyjne, nie zdając sobie sprawy z tego w jaki sposób zakłócają naturalną równowagę mojego organizmu. Dopiero kiedy przestałam je brać odkryłam, że to one w rzeczywistości były powodem moich kłopotów ze zdrowiem. Kiedy zmieniłam styl życia i sposób myślenia, kiedy nauczyłam się szanować moje ciało i opiekować się nim, znikły wszystkie dolegliwości. O menstruacji i byciu kobietą w bardziej duchowym wymiarze. Zapraszam na premierę nowego filmu o 12.00 w południe na beatapawlikowska.com

A post shared by Beata Pawlikowska (@beata.pawlikowska) on

Pawlikowska o odstawieniu tabletek antykoncepcjnych

Pawlikowska podkreśla, że nie jest lekarzem i nie chce się stawiać w roli autorytetu w tej sprawie, ani nikogo namawiać do rezygnacji z tej metody antykoncepcji. Dzieli się jedynie swoim doświadczeniem, które być może okaże się pomocne również dla innych kobiet.

pms

„Dopiero kiedy przestałam je [tabletki antykoncepcyjne – przyp.red.] brać odkryłam, że to one w rzeczywistości były powodem moich kłopotów ze zdrowiem. Kiedy zmieniłam styl życia i sposób myślenia, kiedy nauczyłam się szanować moje ciało i opiekować się nim, znikły wszystkie dolegliwości” – wyjaśniła.

To doświadczenie nauczyło ją, że okres w życiu kobiety jest po coś. „Trwa przez te kilka dni i przez te kilka dni widzisz krew, bo musisz się nią jakoś zaopiekować. To jest po to, żeby ci przypomnieć, to jest czas oczyszczenia. Chodzi o to, żebyś przez te kilka dni, niezależnie od tego, gdzie jesteś na świecie, codziennie wymieniając podpaskę czy tampon przypomniała sobie, że to jest twój czas oczyszczenia” – wyjaśniła.

A jak wy podchodzicie do tematu menstruacji? To dla was przykry, kobiecy obowiązek czy proces, który kryje w sobie głębszy sens? Żywicie do niego urazę czy nie wywołuje w was żadnych emocji?

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: