Las w 3D łagodzi stres? Dobra alternatywa na trudny czas kwarantanny?
Czy w przyszłości po stresującym dniu będziemy sobie aplikowali wirtualną wycieczkę do lasu? Szwedzcy badacze twierdzą, że to działa. Może nam to pomóc przetrwać czas kwarantanny, kiedy musimy siedzieć w domu a lasy są zamknięte.
Rzeczywistość wirtualna coraz częściej w naszym życiu
Rzeczywistość wirtualna wykreowana przez komputery może pewnego dnia zastąpić nam prawdziwą, przynajmniej w niektórych sytuacjach. Już dziś jest coraz częściej wykorzystywana w szkoleniach personelu medycznego czy wojskowego. Naukowcy ze Szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego zapragnęli przekonać się, czy wirtualny las mógłby pomóc ludziom cierpiącym na te schorzenia psychiczne, u podłoża których leży silny stres. Przy okazji postanowili sprawdzić, na ile istotne w kontakcie z naturą są jej odgłosy.
W eksperymencie, który opracowali Matilda van den Bosch i Patrik Grahn, wzięło udział 30 osób, najzupełniej zdrowych. Najpierw postanowiono wywołać u nich silne napięcie emocjonalne. W tym celu posłużono się jednym z najskuteczniejszych ostatnio narzędzi – testem TSST (ang. Trier Social Stress Test), który trwa kwadrans i polega na przygotowaniu (5 minut) i publicznym przedstawieniu (5 minut) prezentacji na zadany temat oraz rozwiązywaniu zadania matematycznego (5 minut). W czasie gdy delikwent pocił się przed kilkuosobowym audytorium, aparatura mierzyła rytm bicia jego serca i aktywność mózgu. Natychmiast po zakończeniu testu pobrano mu też próbkę śliny, by określić poziom kortyzolu – hormonu stresowego.
Następnie zestresowanym ludziom zmieniano scenerię. W sali, w której się znajdowali, włączano sprzęt multimedialny i informatyczny służący kreowaniu rzeczywistości wirtualnej. Nie wszystkich jednak potraktowano tak samo. Pierwsza dziesiątka uczestników eksperymentu po założeniu specjalnych okularów 3D mogła się przenieść do lasu, przez który biegła ścieżka prowadząca do strumienia. Pomieszczenie wypełniło się też kojącymi dźwiękami – ptasimi trelami oraz szumem liści na wietrze. Seans trwał 40 minut. Drugiej dziesiątce uczestników pokazano dokładnie te same obrazy, ale poskąpiono im wrażeń akustycznych. Natomiast trzecia dziesiątka, określana jako kontrolna, mogła sobie popatrzeć tylko na zwykłe zdjęcia lasu wyświetlane na ścianach. Jej też naukowcy nie puścili odgłosów przyrody.
Co pokazuje badanie?
Podsumowano wyniki. Okazało się, że jedynie osoby z pierwszej grupy uspokoiły się i zrelaksowały. Poziom stresu szybko u nich spadł. Tymczasem w dwóch pozostałych grupach nic takiego nie zaszło. Zarówno nieruchome fotografie lasu, jak i trójwymiarowa projekcja, ale z wyłączonym dźwiękiem, nie podziałały jak balsam na zszargane nerwy. Najgorsze wrażenia z eksperymentu zachowali, co ciekawe, delikwenci z drugiej grupy. W ankietach pisali, że choć las był bardzo realistyczny, to panująca w nim cisza raczej niepokoiła, niż łagodziła stres. Niektórzy twierdzili, że czuli się jak w thrillerze.
– Nasze relacje z naturą zachodzą równolegle na wielu poziomach. Kiedy wchodzimy do lasu, podświadomie oczekujemy, że usłyszymy także jego odgłosy. Kompletna cisza wytrąca nas z równowagi, burzy tę harmonię. To pokazuje, jak ważny wpływ na jakość naszego kontaktu z naturą ma zmysł słuchu – komentuje Grahn.
Wyniki badań zamierza zastosować w pracach nad wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości (leśnej, w tym przypadku) do leczenia stresu.
Polecamy
Fuga dysocjacyjna – jak się objawia? Przykłady fugi dysocjacyjnej
Leki przeciwlękowe, pełna lista. Jak działają poszczególne preparaty?
Czy fobia to po prostu śmieszne lęki, czy poważna choroba?
Ewa Wardęga: „W trakcie masażu orientalnego wiele osób zupełnie nieświadomie uwalnia swoje emocje”
się ten artykuł?