Przejdź do treści

„Nie chodzi o to, żeby ośmiolatkowi pokazywać, jak zakłada się prezerwatywę”. O tym jak rozmawiać z dzieckiem o seksie, wyjaśniają edukatorki seksualne

Rodzice z dzieckiem
zdjęcie: iStockphoto,com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Temat, który z dzieckiem poruszyć po prostu trzeba. O tym, jak rozmawiać wprost o seksie, aby obie strony nie czuły się skrępowane, o lękach, wstydach i blokadach rozmawiamy z Anką Grzywacz z Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton”.

Zacznijmy od najprostszego pytania: kiedy warto zacząć rozmawiać z dziećmi na temat seksu?

Edukacja zaczyna się, jeszcze zanim dziecko zacznie mówić. Uczy się przez modelowanie, obserwując rodziców, sposób, w jaki się do siebie odnoszą. Ale ważny jest moment, w którym dziecko samo zaczyna pytać. Wtedy powinno uzyskać odpowiedź. Na pewno nie należy mówić nieprawdy albo powiedzieć: „będziesz starszy/a, to porozmawiamy”, bo w tym czasie dowie się wszystkiego od rówieśników. Niedobrze czekać z rozmową o seksie, aż dziecko będzie miało np. 16 lat. Wtedy już jest zwykle za późno na takie rozmowy.

Nie chodzi o to, żeby ośmiolatkowi pokazywać na fantomie penisa, jak się zakłada prezerwatywę. Rozmawiając z dzieckiem, uczmy je też umiejętności rozmowy o seksualności

Są jakieś sytuacje szczególnie sprzyjające rozpoczęciu takiej rozmowy?

Najlepiej, gdy kontekst pojawi się sam – naturalnie. Przykładowo, oglądamy wspólnie z dzieckiem w telewizji całującą się parę i widzimy, że dziecko zdradza tym zainteresowanie. Wszystko łącznie ze słownictwem należy dopasować do wieku. Nie chodzi o to, żeby ośmiolatkowi pokazywać na fantomie penisa, jak się zakłada prezerwatywę. Rozmawiając z dzieckiem, uczmy je też umiejętności rozmowy o seksualności. I to jest bardzo ważne. Dlatego oczywiście nie używamy wulgaryzmów, ale nie powinniśmy się bać takich sformułowań jak pochwa czy penis.

A wracając do sposobu rozpoczęcia rozmowy: można wykorzystać np. medialne dyskusje o związkach partnerskich i poruszyć temat różnych orientacji seksualnych czy tożsamości płciowych. Ale to już oczywiście wyższa szkoła jazdy – bo aby dać dziecku pozytywny przekaz, że zaakceptujemy je, nawet gdy okaże się gejem czy lesbijką, musimy sami przepracować ze sobą ten temat i tkwiące w nas często głęboko uprzedzenia.

Czyli oglądanie telewizji to sprzyjająca okoliczność? A przecież u wielu rodziców pierwszym odruchem, gdy pojawia się scena erotyczna w obecności dziecka, jest przełączenie kanału lub zasłonięcie oczu. 

Wyłączanie telewizora czy zmiana kanału nie ma sensu, bo wtedy wysyłamy dziecku informację, że jest to obszar tabu. Pamiętajmy, że to przed niczym nie chroni, bo współczesne dzieci, a już nastolatki tym bardziej, nie będą miały problemu z dotarciem do interesujących je tematów. Wystarczy, że w wyszukiwarce internetowej wpiszą słowo seks. Lepiej, żeby dziecko zobaczyło scenę seksu w romansie, gdy my możemy przy okazji o tym z nim porozmawiać, niż gdyby miało zobaczyć po raz pierwszy seks w wersji pornograficznej.

matka przytulająca się do nastoletniej córki

Na forach internetowych można natrafić na wątki przerażonych rodziców, którzy odkryli, że historia w komputerze ich dziecka zawiera adresy stron porno. Zwykle kompletnie nie wiedzą, jak wtedy zareagować.

Przede wszystkim wcześniej warto sobie odpowiedzieć na pytanie, na ile chcemy kontrolować nasze dziecko, czy chcemy wchodzić w jego prywatność. Ta sytuacja jest już konsekwencją złamania zasady zaufania. Tu już za bardzo nie ma miejsca na rozmowę. Lepiej z nastolatkiem zbudować relację opartą na wzajemnym zaufaniu, wtedy on sam chętniej nam powie, gdy będzie miał jakiś problem. Należy pamiętać, że młodzież sięga po pornografię, bo nie ma skąd czerpać rzetelnej wiedzy o seksualności.

Jak błędy popełniają rodzice, rozmawiając o seksie z nastolatkami?

Często wychodzą z błędnego założenia, że ich dziecko jeszcze się tymi sprawami nie interesuje, że to za wcześnie. Albo przeciwnie – zbyt optymistycznie podchodzą do poziomu wiedzy dziecka. Wtedy na przykład ojciec mówi do córki: „Pilnuj się, bo zajdziesz w ciążę”, a ona nie wie do końca, jak ma się pilnować. Wielu rodziców zakłada, że szkoła wyedukuje dziecko za nich w zakresie seksu. Na ogół jednak na szkołę w tym zakresie lepiej nie liczyć.

Rodzice często wychodzą z błędnego założenia, że ich dziecko jeszcze się tymi sprawami nie interesuje, że to za wcześnie. Albo przeciwnie – zbyt optymistycznie podchodzą do poziomu wiedzy dziecka. Wtedy na przykład ojciec mówi do córki: „Pilnuj się, bo zajdziesz w ciążę”, a ona nie wie do końca, jak ma się pilnować

Zainteresowanie sferą seksu w okresie dojrzewania wiąże się często z masturbacją. Czy rodzice powinni w ogóle reagować, a jeżeli tak, to w jakich sytuacjach?

Masturbacja jest naturalną aktywnością w całym życiu człowieka, a w okresie dojrzewania jest normalnym procesem poznawania swego ciała. Rodzice powinni zareagować, gdy podejrzewają, że ma ona charakter nerwicowy, to znaczy służy już nie tylko rozładowaniu seksualnemu, ale pojawia się na przykład w sytuacjach stresowych. Wtedy warto zgłosić się do specjalisty. Wiele zamieszania dotyczącego masturbacji bierze się też z tego, co dzieci słyszą na lekcjach religii, już samo nazewnictwo, jakie tam się pojawia – samogwałt – jest nacechowane bardzo negatywnie. Rodzice powinni zachować czujność.

To znaczy?

To, co dzieci wynoszą z lekcji religii, ma wpływ na ich stosunek do seksu, antykoncepcji. Jako rodzice powinniśmy pytać dzieci, co im jest przekazywane w szkole. Przykładem może być swoisty kult dziewictwa. Dziewczynki ośmioletnie dostają na I komunię pierścienie czystości i nie bardzo wiedzą, o jaką czystość chodzi, wiele z nich myśli, że musi się częściej myć.

Dr Małgorzata Andrzejewska

No dobrze, a jeżeli już o tym mówimy. Co ma zrobić rodzic, który podejrzewa, że jego córka lub syn ma za sobą albo za chwilę będzie miał inicjację seksualną?

Tu rozmowa ma jeszcze większe znaczenie, bo jako rodzice powinniśmy uświadomić naszym dzieciom, że zawsze mają prawo powiedzieć „nie”, jeżeli nie czują się jeszcze gotowe. Jeżeli wiemy, że nastolatek zamierza podjąć współżycie, warto porozmawiać o antykoncepcji, która będzie chroniła nie tylko przed ciążą, ale też przed chorobami. Jeżeli dziewczynka miesiączkuje, powinniśmy udać się z nią do ginekologa.

Lepiej, żeby dziecko zobaczyło scenę seksu w romansie, gdy my możemy przy okazji o tym z nim porozmawiać, niż gdyby miało zobaczyć po raz pierwszy seks w wersji pornograficznej

A jakie zachowania nastolatka powinny być sygnałem, że warto poszukać pomocy u specjalisty?

Niepokoić powinny zachowania na tle nerwicowym, ale też na przykład nagła poprawa statusu materialnego, bo może być efektem prostytuowania się albo tak zwanego sponsoringu. Warto zapytać o to dziecko, a jeżeli uzyskamy potwierdzenie naszych obaw, wtedy należy udać się do specjalisty.

O co najczęściej pytają młodzi ludzie edukatorów seksualnych, co jest najczęściej dla nich problemem?

Najwięcej pytań dotyczy antykoncepcji: jak zdobyć środki, które są na recepty, jak uprawiać seks bez antykoncepcji, ale tak, aby nie zajść w ciążę. Młodzi ludzie świetnie znają pozycje seksualne i rozmaite techniki, ale nie mają podstawowej wiedzy na temat antykoncepcji i jej prawidłowego stosowania. Pytania dotyczą też częstotliwości masturbacji, np. „czy jeżeli robię to kilka razy dziennie, to czy jestem uzależniony/a”.

Dziewczyny pytają, co mają zrobić, bo chłopak nalega na rozpoczęcie współżycia i boją się, że w przypadku odmowy poszuka sobie innej. Generalnie brak asertywności jest dużym problemem wśród dziewczyn, ale coraz częściej też wśród chłopców. Wśród dziewczyn jest paniczny lęk przed ciążą. Wynika to z braku edukacji seksualnej oraz obowiązującej ustawy zakazującej aborcji. Wiele dziewczyn odbiera ciążę jak koniec świata.

Matka mnie zabije, jak dowie się, że współżyję z chłopakiem

Myślę, że paniczny lęk przed ciążą może być akurat niektórym rodzicom na rękę. Jak dorośli mogą najlepiej pomóc swoim dzieciom przejść przez okres dojrzewania seksualnego?

Ważne, aby zbudować atmosferę opartą na otwartości i wzajemnym zaufaniu. Bez tego dziecko nie przyjdzie do nas, gdy wpadnie w tarapaty. Dziewczyny mówią nam często: „Matka mnie zabije, jak dowie się, że współżyję z chłopakiem”. Nastolatkom najbardziej potrzeba kogoś, kto bez oceniania pomoże przejść przez ten trudny okres. Jeżeli młody człowiek dostanie od nas pełny zestaw informacji, będzie w stanie podjąć rozsądną decyzję.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: