10 rzeczy w twoim domu, które czyścisz źle, za rzadko lub wcale
Co jest najbrudniejsze w domu? Nie, nie toaleta. Bo tę akurat sprzątamy wyjątkowo dokładnie i regularnie. Więcej bakterii jest na kuchennej desce do krojenia niż na sedesie.
Tak wynika z badań dr Charlesa Gerby, mikrobiologa z University of Arizona. Są w domu miejsca i rzeczy, które wzięte pod lupę przez naukowców wywołują dreszczyk… obrzydzenia. I mogą powodować rozmaite choroby.
Myślisz, że sprzątanie raz w tygodniu, odkurzanie dywanów, wycieranie kurzu, zmywanie podłóg na mokro i zmiana pościeli i ręczników wystarczy, by przejść test białej rękawiczki? Odznakę prawdziwej pani lub pana domu (i osoby dbającej o zdrowie) dostaniesz dopiero wtedy, gdy na listę rzeczy do czyszczenia wciągniesz poniższe dziesięć.
1. Smartfon
Używamy go codziennie i codziennie należy go czyścić! Najlepiej płynem antybakteryjnym przeznaczonym do ekranów i urządzeń elektronicznych. Nie zapominając o etui! Dlaczego to takie ważne? Otóż według angielskich naukowców z Manchester Metropolitan University na telefonach jest pięć razy więcej bakterii niż na desce klozetowej i podeszwie buta. Znajdują się na nich wydzieliny naszego ciała (ślina, pot, naskórek), które stanowią idealną pożywkę dla zarazków. Poza tym – jak twierdzą badacze z London School of Hygiene & Tropical Medicine i Queen Mary University of London – co szósty telefon komórkowy jest zanieczyszczony bakteriami kałowymi E.coli. Dlatego oprócz mycia rąk po skorzystaniu z toalety warto zostawiać telefon przed wejściem do łazienki.
2. Pilot do telewizora
Pilot do telewizora nie jest łatwy w czyszczeniu – tyle tam guziczków, szparek. Trudno go wytrzeć dobrze z kurzu. Ale trzeba! I to nie tylko z kurzu. Okazuje się, że pilot od telewizora to domowe siedlisko zarazków. Naukowcy z University of Virginia odkryli, że na połowie badanych przez nich pilotów były wirusy. Zarazki są w stanie przeżyć na pilotach przez co najmniej 24 godziny, przeziębienie można złapać nawet po naciśnięciu jednego przycisku. A komu przychodzi do głowy, żeby myć ręce po każdym dotknięciu pilota? Warto zatem raz na tydzień wyjąć baterie i porządnie wyczyścić i go zdezynfekować. A co kilka dni przecierać antybakteryjnym płynem do czyszczenia elektronicznych urządzeń.
3. Szczotka do włosów
Naukowcy z University of Arizona przetestowali 30 szczotek do włosów używanych codziennie przez kobiety w wieku od 16 do 24 lat. Na szczotce do włosów znajdowało się prawie 3,5 tys. kolonii bakterii na cal kwadratowy. Zaskakujące, prawda? Amerykańscy eksperci tłumaczą, że zbierające się w szczotce włosy, resztki kosmetyków, naskórek to idealne środowisko dla drobnoustrojów, które brudną szczotką „wczesujemy” w skórę głowy. A potem narzekamy na swędzenie, zaczerwienienie czy łupież. Dlatego warto szczotki i grzebienie raz na tydzień myć ciepłą wodą z mydłem.
4. Pędzle do makijażu
Pędzel do makijażu może stać się groźnym wrogiem, jeśli nie jest odpowiednio często (najlepiej dwa razy w miesiącu) myty. Resztki makijażu i naskórka to wspaniała pożywka dla bakterii. W 2017 roku świat obiegła tragiczna historia Australijki Jo Gilchrist. Kobieta zakaziła się lekoopornym szczepem gronkowca (MRSA) – twierdzi, że to przez pożyczone od koleżanki pędzle do makijażu, których nie zdezynfekowała przed użyciem. Kobieta zapadła w śpiączkę, z której obudziła się sparaliżowana od pasa w dół.
Tymczasem z ankiety przeprowadzonej dla firmy Anisa International wynika, że 39 proc. kobiet, które używają pędzli i gąbek do makijażu, czyści je rzadziej niż raz w miesiącu. Aż 22 proc. przyznało, że nigdy ich nie czyściło.
Oczywiście, aby bakterie bytujące na pędzlach wywołały poważną chorobę, muszą trafić na odpowiedni moment – osłabienie organizmu, i miejsce – np. rankę na skórze. Chyba jednak nie warto wywoływać wilka z lasu i lepiej myć co dwa tygodnie przybory do makijażu ciepłą wodą z mydłem, osuszać papierowym ręcznikiem i zostawiać do wyschnięcia w przewiewnym miejscu. A wizażystki pytać, czy używają do robienia makijażu zdezynfekowanych pędzli.
5. Torby damskie
Brytyjscy naukowcy zbadali 25 damskich torebek i okazało się, że (średnio) na torebce jest trzy razy więcej zarazków niż w biurowej toalecie. A niektóre były nawet dziesięć razy brudniejsze. Najwięcej bakterii i wirusów znajdowało się na rączkach. Lepiej nie trzymać torby na ziemi i regularnie czyścić uchwyty chusteczkami antybakteryjnymi.
6. Blaty kuchenne
Zdarzyło ci się postawić torebkę lub siatkę z zakupami na kuchennym stole lub blacie? No właśnie! Mikrobiolog dr Gerba z University of Arizona zaobserwował, że jedna czwarta toreb ma na powierzchni bakterie kałowe. Dlatego blaty trzeba czyścić codziennie, a najlepiej dezynfekować je przed przystąpieniem do przygotowywania posiłku. Ale, uwaga, niekoniecznie za pomocą gąbki lub ścierki kuchennej. Badania dr Gerby pokazały również, że na 2,5 cm kw. ściereczki przypada… milion bakterii. Na gąbce jest ich dziesięć razy więcej. Innymi słowy – gąbka kuchenna jest 200 tysięcy razy brudniejsza niż sedes. Dlatego wymieniaj je minimum raz w tygodniu.
7. Deska do krojenia
Badacze z University of Arizona odkryli, że deska do krojenia ma 200 razy więcej bakterii kałowych niż sedes. Winowajcą jest surowe mięso, ponieważ wiele bakterii E.coli pochodzi z narządów wewnętrznych zwierząt. Maleńkie rowki, które pozostawia nóż w desce do krojenia, to doskonałe miejsce dla zarazków. Drewniane deski należy regularnie wymieniać, a także dezynfekować np. za pomocą octu. Do krojenia mięsa lepsze będą deski plastikowe, a najlepiej szklane.
8. Zasłona prysznicowa
Ręka do góry, kto w ciągu ostatniego miesiąca mył lub prał zasłonę prysznicową? Często o niej zapominamy podczas domowych porządków. A szkoda, bo w zasłonie prysznicowej lubią zadomowić się grzyby – np. pleśń, która może wywoływać alergie. Wilgoć i brak wentylacji sprzyjają też rozwojowi grzybów i bakterii. Jak myć zasłony? Materiałowe należy uprać według instrukcji na metce, a plastikowe można czyścić sodą rozpuszczoną w ciepłej wodzie. Mamy dobre wieści dla leniuchów – są w sprzedaży zasłony z antypleśniowego materiału i z powłoką antybakteryjną.
9. Zmywarka
Gumowe elementy, m.in. uszczelki, to raj dla bakterii i grzybów – wilgotno, zbiera się tam brud. Słoweńscy naukowcy z University of Ljubljana pobrali próbki z 24 uszczelek z domowych zmywarek. I stwierdzili obecność grzybów Candida i bakterii E.coli odpowiadających za zatrucia pokarmowe oraz innych wywołujących zakażenia skóry, infekcje dróg oddechowych i moczowych.
Raz na tydzień-dwa powinno się czyścić wnętrze zmywarki – najlepiej odpowiednim detergentem. A szczególnie przyłożyć się do dezynfekcji uszczelek, do których nie dochodzi gorąca woda z wnętrza zmywarki.
10. Pralka
Badania brytyjskich naukowców wykazały, że pranie w 40 st. C zabija niecałe 15 proc. zarazków. Dr Lisa Ackerley, brytyjska ekspert ds. zdrowia publicznego, udowodniła, że po upraniu brudnych ubrań w niskiej temperaturze może nadal bytować na nich 10 tys. bakterii, a w dwóch łyżkach wody pozostałej po praniu nawet milion. Do tego bębny pralek mają doskonałe warunki do przeżycia i rozwoju drobnoustrojów, które mogą zakażać kolejne prania. By im to utrudnić warto raz na miesiąc zrobić tzw. puste pranie w temp. 90 st. C. Na co dzień zaś nie zamykać drzwiczek do pralki, by wpuścić tam powietrze. I czyścić uszczelkę w drzwiach pralki i szuflady na detergenty – bo tam najczęściej gromadzą się zarazki. Dobrze jest też prać ubrania w temperaturze 60 st. C.
A teraz przyznaj się – kiedy ostatnio dezynfekowałaś smartfona?
Polecamy
Środki dezynfekujące i odświeżacze powietrza mogą zwiększać ryzyko Alzheimera
Butelczak wiecznisty – nowy „grzyb” w polskich lasach. Świetna akcja Lasów Państwowych
Ponad 600 gatunków wirusów na szczoteczkach do zębów i głowicach prysznicowych. To… dobra wiadomość dla świata nauki
Grypa żołądkowa to chyba najmniejszy problem. Oto jakimi chorobami może skończyć się nieumiejętne korzystanie z toalety publicznej
się ten artykuł?