5 sposobów, by w twoim życiu zagościło więcej zachwytów

To, jak postrzegamy świat, uzależnione jest wyłącznie od nas samych. Od tego, jak wygląda nasz poranek, jak spędzamy popołudnie i co robimy wieczorem. Zdarza się, że zapętlamy się w codzienności, walczymy z wypaleniem i zmęczeniem. Przestajemy zachwycać się życiem i nie doceniamy tego, co mamy na wyciągnięcie ręki. Jak temu zaradzić? Jak do naszego życia wprowadzić więcej zachwytu?

Czym jest zachwyt?

Zachwyt to moment, w którym świat robi na nas wrażenie. Gdy zatrzymujemy się w pół kroku, coś zwraca naszą uwagę, a rzeczywistość zyskuje nową głębię. Zachwyt jest czymś, co powinniśmy w sobie pielęgnować i rozwijać. I choć można się go nauczyć, łatwo go zatracić.

O to, dlaczego czasami tak trudno przychodzi nam zachwycanie się prostymi rzeczami, zapytaliśmy psychologa, Iwonę Michalak-Jędrzejczak.

– Żyjemy w czasach instant, wiele rzeczy dzieje się szybko, natychmiast. Społeczeństwo ma trudność z odraczaniem. W dobie nadmiaru, wielu osobom trudno ucieszyć się drobnostką. A tak naprawdę wszystko zależy tylko od nas. Wdzięczność warto praktykować każdego dnia. Warto uczyć się doświadczać przyjemności z małych rzeczy, chwil. Zacznijmy doceniać, że świeci słońce, że wypiliśmy dobrą kawę, że pięknie kwitną drzewa.

5 sposobów, by w życiu zagościło więcej zachwytów

Zanurz się w naturze

Natura potrafi zachwycić nie tylko swoim ogromem: majestatem gór, bezkresnym niebem, rozległymi łąkami, ale też detalami, które w pośpiechu łatwo przeoczyć. To może być misternie utkana pajęczyna, pączkująca gałązka czy wzór na zwykłym liściu. Wystarczy spacer, kilka spokojnych kroków, spojrzenie bez pośpiechu. Zatrzymaj się. Popatrz. To wszystko tam jest i czeka, aż się zachwycisz.

Doceniaj małe rzeczy

W codziennym pośpiechu łatwo przełączyć się na tryb autopilota i przestać doceniać drobne rzeczy. Jesteśmy zajęci filtrowaniem informacji i nie skupiamy się na drobiazgach, które być może mogłyby nas zachwycić. A gdyby tak zwolnić i skupić się na tym, co tu i teraz – na zapachu domowego obiadu, śpiewie ptaków, promieniach słońca. Bo by zachwycić się światem, wcale nie trzeba mieć wielkich możliwości.

– Zwolnienie tempa pozwala nam zatrzymać się i rozejrzeć, zauważyć, co dzieje się we mnie i jak czuje się moje ciało. Takie spowolnienie stwarza okazję do zauważenia dobrego, pod warunkiem że wektor uwagi zostanie skierowany na to, co jest pozytywne – dodaje Iwona Michalak-Jędrzejczak.

Wyjdź ze strefy komfortu

Nowość ma w sobie coś magicznego. Rozpala ciekawość, pobudza zmysły i często wywołuje prawdziwy zachwyt. Kiedy stajemy przed czymś nieznanym, nasz umysł zwalnia, koncentruje się na szczegółach i chłonie każdy element. Wystarczy odważyć się wyjść ze strefy komfortu, by doświadczyć świata intensywniej, bardziej świadomie. Nowość nie musi oznaczać wielkich wydarzeń czy dalekich podróży. Może to być drobna zmiana w codziennym życiu np. inna trasa do pracy, nowa potrawa, nieznany gatunek muzyki czy rozmowa z kimś, kogo wcześniej nie mieliśmy okazji poznać.

Skup się na tym, co miłe

Zachwyt pojawia się, gdy potrafimy dostrzec i docenić miłe rzeczy, które przydarzają nam się w ciągu dnia.

– Każdego dnia skup się na tym, co było mile, dobre, spokojne. Na czymś, co lubisz. Zatrzymaj się nad tym doświadczeniem, odtwórz je w trybie slow filmu, poczuj, zobacz ponownie, doświadcz. Możesz też rozejrzeć się dookoła siebie i poszukać tego, co zachwyca cię w obrazie, który widzisz, poszukaj zachwycającego dźwięku. Wprowadź w swoje życie słowo zachwyt i nadaj mu ‘małą’ definicję. Zachwycające nie musi mieć wielkich rozmiarów – przekonuje Iwona Michalak-Jędrzejczak.

Przejdź na analog

W świecie pełnym ekranów łatwo nie dostrzec piękna codzienności. Odłóż na chwilę telefon i zanurz się w świecie analogowym: spaceruj, czytaj papierową książkę, rozmawiaj twarzą w twarz. Bez cyfrowych rozpraszaczy zauważysz więcej rzeczy, które budzą zachwyt. To właśnie w takich chwilach czas zwalnia, a życie nabiera barw.