Przejdź do treści

„Większość sklepów z akcesoriami erotycznymi jest niedostępna dla osób z niepełnosprawnościami” – pisze Wojtek Sawicki z „Life On Wheelz”

Kobieta
"Większość sklepów z akcesoriami erotycznymi jest niedostępna dla OzN" - pisze Wojtek Sawicki z "Life On Wheelz"/ Pexels
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Większość ludzi wychodzi z krzywdzącego założenia, że seks to sprawa, która dotyczy jedynie zdrowych, w pełni sprawnych osób. To smutne i niesprawiedliwe” – pisze na swoim profilu na Instagramie Wojtek Sawicki. Influencer poruszył bardzo ważną kwestię, jaką jest wykluczanie ze sfery życia seksualnego osób z niepełnosprawnościami. 

Seks dotyczy jedynie zdrowych?

„Czasem jak jeżdżę po mieście, to widzę szyldy różnych sexshopów. Ale do wszystkich tych sklepów nie da się wjechać wózkiem. Wszędzie są progi, schody i wąskie alejki. Szkoda, że większość ludzi wychodzi z krzywdzącego założenia, że seks to sprawa, która dotyczy jedynie zdrowych, w pełni sprawnych osób. To smutne i niesprawiedliwe”

Tymi słowami rozpoczyna wpis na swoim profilu na Instagramie Wojtek Sawicki, który od lat jeździ na wózku. Autor „Life on Wheelz” choruje na dystrofię mięśni Duchenne’a. Na co dzień walczy z dyskryminacją osób z niepełnosprawnościami (OzN). Tym razem na tapet wziął nierówny (a w zasadzie praktycznie niewystępujący) dostęp do sklepów z gadżetami erotycznymi osób jeżdżących na wózku. Jak zaznacza, to kolejny dowód na to, że potrzeby seksualne osób z niepełnosprawnościami nie są dostrzegane.

„Zdaję sobie sprawę, że wszystko teraz przenosi się do internetu i że większość ludzi kupuje gadżety erotyczne w sieci, ja jednak brak możliwości normalnego wjazdu do sexshopów traktuję jako pewnego rodzaju komunikat społeczny. Że seks mnie nie dotyczy, że to sfera życia, którą nie powinienem się interesować. To kolejny przykład wykluczenia, tym razem seksualnego”.

Sawicki alarmuje, że dostęp do sexshopów dla osób z niepełnosprawnością nie powinien zależeć od dobrej woli właściciela sklepu. Powinien być zagwarantowany osobnymi przepisami.

„Powiecie, że nie ma w tym złej woli właścicieli, że taki jest świat. No cóż może to prawda, ale nie zmienia to faktu, że większość sklepów z akcesoriami erotycznymi jest niedostępna dla OzN. Poza tym brak złej woli nie wyklucza istnienia dyskryminacji systemowej czy uprzedzeń zakorzenionych w podświadomości. Ponadto wolałbym, żeby o jakości mojego życia w mniejszym stopniu decydowała czyjaś dobra wola, a bardziej klarowne przepisy prawa” – dodaje.

Mężczyzna na wózku

Nieopłacalny biznes

Zaznacza również, że sprawę poruszył także we wpisie na Twitterze. Tam jednak w odpowiedzi spotkał się z argumentem, że niewykluczający nikogo dostęp do sklepów z gadżetami erotycznymi jest po prostu nieopłacalny, „a czasami wręcz niemożliwy”. W dalszej części swojego wpisu influencer apeluje, by nie podporządkowywać każdej dziedziny życia „dyktatowi zysku finansowego”, który według niego „niszczy dzisiejszy świat”.

„Komuś może się wydawać, że tworzę sztuczny problem i przesadzam. Wybaczcie, ale nie przestanę pisać o różnych aspektach seksualności OzN, bo wbrew pozorom to istotna część życia wielu z nas. Po drugie, nie sądzę, żeby mógł istnieć aktywizm bez pewnej dozy przesady. To ona naświetla problem i pcha świat do przodu. A to jest mój cel, zmieniać rzeczywistość na lepsze” – podsumowuje.

To tylko jeden przykład dyskryminacji osób z niepełnosprawnością w sferze seksualnej. Sawicki nieraz jednak podkreślał na swoim profilu, że jest ich znacznie więcej. Przyznał też, że najokrutniejsze komentarze dotyczące jego związku, jakie dostaje od innych osób, odnoszą się zawsze do życia erotycznego.

„My, osoby z niepełnosprawnościami jesteśmy kimś, kto wywołuje obrzydzenie, ludźmi, których nie dotyczy świat seksu, czułości, zbliżeń. Nikt nie mówi tego wprost (zdarzają się wyjątki), ale większość ludzi nie widzi w nas istot seksualnych” – napisał w jednym ze swoich wcześniejszych wpisów.

„Life On Wheelz”

Za profilem „Life On Wheelz” na Instagramie stoi dziennikarz i „influencer z misją” – Wojtek Sawicki, który choruję na dystrofię mięśni Duchenne’a. Na co dzień w mediach społecznościowych pokazuje swoje życie z chorobą, walcząc z „dyskryminacją i zmianą postrzegania” oraz nietolerancją dotyczącą osób z niepełnosprawnościami.

„Mimo bardzo ciężkiego stanu zdrowia (oddycham przez respirator, odżywiam się dojelitowo, poruszam się na wózku elektrycznym), staram się korzystać z życia, jeździć na festiwale, rozwijać się zawodowo, wychodzić ze znajomymi i przełamywać stereotypy dotyczące osób na wózkach” – pisze o sobie Wojtek.

Jego profil obserwuje obecnie ponad 98 tys. internautów.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Life On Wheelz (@lifeonwhlz)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: