Valentina Sampaio: bycie trans jest równoznaczne z walką o otwieranie głów i serc innych ludzi
Miała osiem lat, kiedy psycholog potwierdził jej transseksualność, dwanaście, kiedy zmieniła imię. Valentina Sampaio jest pierwszą trans modelką na okładkach „Vogue” i „Sports Illustrated”. „To wspaniałe, kiedy możesz się akceptować i kochać, kiedy znasz swoją wartość. Nie chcemy kwiatów, chcemy szacunku” – mówi o sobie i innych kobietach.
Valentina Sampaio urodziła się jako chłopiec 10 grudnia 1996 roku w rybackiej wiosce Aquiraz w północnej Brazylii w rodzinie rybaka i nauczycielki. Miała osiem lat, kiedy psycholog potwierdził jej transseksualność, dwanaście, kiedy nazwała się Valentiną. Zawsze miała poparcie ze strony rodziny i przyjaciół. Jak często powtarza, także w jej rodzinnej miejscowości była traktowana normalnie: „Moi rodzice byli zawsze ze mnie dumni (…) a moi koledzy z klasy widzieli mnie zawsze jako dziewczynkę. Ludzie z mojego rodzinnego miasteczka traktowali mnie normalnie. Zawsze byłam dziewczyną i nigdy nie czułam się inaczej. Nadal staram się przekazywać to wszystkim dookoła” – mówi w wywiadach. Jak opowiada, wszyscy pamiętali ją w sukienkach i z długimi włosami, w okresie dojrzewania poziom żeńskich hormonów był u niej tak wysoki, że rósł jej biust.
Początkowo studiowała architekturę, szybko jednak zainteresowała się modą. Odkrył ją specjalista makijażu. Z jego poparciem trafiła do agencji modelek w Sao Paulo. Zdarzało się, że jej transseksualność była przeszkodą w karierze. W 2014 roku została wykluczona ze zdjęć, które miały być jej debiutem. Jak później przyznała, nie podając nazwy firmy, bezpośrednią przyczyną tej decyzji była „konserwatywność” marki i niepokój o reakcje jej klientów.
Rozpędu nadał jej karierze udział w Sao Paulo Fashion Week. Trafiła tam dzięki roli w niezależnym filmie prezentowanym podczas pokazu. W 2016 roku została zaproszona na to wydarzenie jako modelka, a dzięki kontaktom, które nawiązała podczas pokazu, została zaangażowana przez L’Oreal. Nakręcono minutowy filmik z jej udziałem związany z Dniem Kobiet. Podczas nagrania modelka nakłada makijaż i suszy włosy suszarką, mówiąc m.in.: „To wspaniałe, kiedy możesz się akceptować i kochać, kiedy znasz swoją wartość (…) Nie chcemy kwiatów, chcemy szacunku”. Spotkało się to z ciepłym przyjęciem, a Valentina została ambasadorką marki.
Zanim stała się znana, przeszła długą drogę, walcząc o swoje miejsce. Jak mówi, „bycie trans jest równoznaczne z walką o otwieranie głów i serc innych ludzi”. Firmy modowe odrzucały jej oferty obawiając się reakcji klientów. Zaczęła się nawet zastanawiać nad porzuceniem pracy modelki.
W 2017 roku trafiła na okładkę „Vogue Paris” jako pierwsza transseksualna modelka w historii. Później została zaproszona do „Vogue Brasil” i „Vogue Germany”, wystąpiła także na okładkach „Vanity Fair Italia”, „Elle Mexico” i „L’Officiel Turkiye”. Pracowała z markami takimi jak Dior, H&M, Marc Jacobs, Moschino. Obecnie jej pracodawcą jest nowojorska agencja The Lions. Jak przyznaje, szybka kariera bywa obciążająca: „Rzeczy dzieją się tak szybko, ledwie mam czas, żeby to wszystko przepracować i zrozumieć, co to znaczy”.
Od początku kariery Sampaio walczy o prawa osób transseksualnych, korzystając z możliwości, jakie dają jej międzynarodowe kontrakty i światowe marki. Choć jej codzienne życie bardzo różni się od życia innych osób transseksualnych w Brazylii, została symbolem przekraczania granic i walki o przestrzeń pełną akceptacji i zrozumienia. Jak podkreśla, osoby transseksualne potrzebują więcej szans i możliwości: „ W ostatnich latach świat bardzo się zmienia dla osób z mojej społeczności. Ja na okładce to kolejny mały kroczek – ważny, by pokazać, że mamy dość mocy, żeby być dziewczynami z 'Vogue’a’” – przyznaje.
Brazylia ma jedne z najwyższych statystyk, jeśli chodzi o brutalne wykroczenia i morderstwa na osobach transseksualnych. Jest ich ponad 3 razy więcej niż w Stanach Zjednoczonych.
Sampaio przeciera wiele szlaków dla osób transseksualnych. W 2019 roku została pierwszą w historii transseksualną modelką Victoria’s Secret PINK. Ten sukces miał także znaczenie PR-owe dla tej marki, bo zaangażowano ją po kontrowersyjnej wypowiedzi jednego z szefów marketingu, który sceptycznie odniósł się do zatrudniania „transów” i kobiet w rozmiarach 50 czy 60. Wywołało to burzę w środowisku, skończyło się przeprosinami i deklaracją, że zatrudnienie transseksualnej modelki jest jak najbardziej na miejscu. „Wiele transseksualnych kobiet zderza się z zamkniętymi drzwiami w świecie biznesu, co tylko bardziej nas alienuje, każda z nas ma coś do pokazania” – przyznaje Valentina. Zaangażowana do ocieplenia wizerunku firmy po tym zamieszaniu nie ukrywała, że stoi przed nią o wiele większe zadanie: „Branża modowa to ważne narzędzie podnoszenia różnych flag różnorodności. To miejsce, gdzie rzeczy są bardziej płynne i zmienia się rozumienie piękna. Świat mody ma mniej ograniczeń”– mówiła.
Również w ub. roku Valentina trafiła na okładkę „Sports Illustrated”. Wydarzeniem o randze światowej jest wydawany przez pismo raz w roku dodatek poświęcony kostiumom kąpielowym. Od ponad półwiecza na okładkach pojawiają się najbardziej cenione modelki. Pismo angażuje też modelki, które w jakiś sposób łamią ustalone konwenanse. W 2016 roku na łamach magazynu pojawiła się Ashley Graham, pierwsza w historii pisma modelka plus size. Wydano także numer ze zdjęciami Halimy Aden, muzułmanki w tradycyjnym nakryciu głowy czy 46-letniej Tyry Banks. Valentina Sampaio, komentując wybory pisma, przyznała, że jest dumna ze znalezienia się w tak ciekawym gronie: „To kolejna edycja, która przekracza ustalone granice dzięki różnorodności i wielu talentów, które prezentują kobiety w sposób kreatywny i pełen godności”.
Polecamy
Elizabeth Gilbert: „Kobiety, które nie mają dzieci i męża, żyją dłużej niż mężatki z dziećmi. Mają więcej pieniędzy, są zdrowsze”
Taylor Swift ogłosiła, kogo popiera w wyborach prezydenckich. Swoje oświadczenie podpisała: „bezdzietna kociara”
Katarzyna Zillmann: „Odbiera się nam prawa, ale nie zmniejsza zakresu obowiązków, płacimy te same podatki, często nawet wyższe”
O niej mówią „Kamala”, o nim „Trump”. Dlaczego tak się dzieje? Wyjaśnia Martyna F. Zachorska
się ten artykuł?