Przejdź do treści

Prof. Magdalena Żernicka-Goetz: Moje odkrycie zostało uznane i opublikowane w najlepszych na świecie czasopismach naukowych, ale dla wielu naukowców brzmiało jak herezja

Magdalena Żernicka -Goetz
Magdalena Żernicka -Goetz / Archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Udostępnij bliskim

– Starali się podważyć moją wiarygodność. Byłam przecież młodą, nikomu nieznaną dziewczyną z pokomunistycznej Polski – mówi prof. Magdalena Żernicka-Goetz. Światowej sławy embriolożka, którą wielu widzi jako kandydatkę do Nagrody Nobla, opowiada nam o swojej pracy nad tworzeniem modeli ludzkich zarodków.

Monika Głuska-Durenkamp: Nad jakimi badaniami teraz pani pracuje?

Magdalena Żernicka-Goetz: Od kilku lat prowadzę badania laboratoryjne nad różnymi modelami zarodków, które tworzę z komórek macierzystych. Dziś w nauce coraz częściej stosuje się komórki macierzyste, z których próbuje tworzyć się na przykład poszczególne organy ciała. Oczywiście to jeszcze daleka droga. Staram się tworzyć zarodki mysie, które we wczesnej fazie rozwoju są podobne do ludzkich. Są dużo prostsze w hodowli, łatwiej też opanować niuanse we wzajemnym oddziaływaniu komórek na siebie.

W jaki sposób budowane są inne, trudniejsze modele?

Pięć lat temu w Cambridge zaczęliśmy z moim zespołem tworzyć modele zarodków ludzkich z komórek macierzystych. Z takiego modelu zarodka potencjalnie można będzie kiedyś zrozumieć, jakie czynniki wpływają na ciążę i co możemy zrobić, żeby każdy, kto chce, mógł mieć dziecko. I to dziecko zdrowe. Wymaga to wielu doświadczeń, odkryć, bo rozpracowanie ludzkich komórek macierzystych nie jest proste.

Z takiego modelu zarodka potencjalnie można będzie kiedyś zrozumieć, jakie czynniki wpływają na ciążę i co możemy zrobić, żeby każdy, kto chce, mógł mieć dziecko. I to dziecko zdrowe. Wymaga to wielu doświadczeń, odkryć, bo rozpracowanie ludzkich komórek macierzystych nie jest proste

Co jest najtrudniejsze?

Te różne komórki składające się na model są z „innych bajek” i zanim je ze sobą połączymy, rosną w odmiennych, dwuwymiarowych warunkach. A my chcemy zmusić je do współpracy, współdziałania i aby tak się stało, muszą się porozumieć. Gdyby użyć prostego porównania to tak, jakby wziąć Polaka, Francuza, Chińczyka, którzy nie znają swoich języków i zmusić ich do dialogu. To bardzo skomplikowany proces.

COVID przeszkodził w badaniach?

Gdy ponad rok temu przyszła pandemia, trzeba było na jakiś czas zamknąć laboratoria, a potem pracowaliśmy na zmiany, po pięć, sześć godzin. W takim czasie nie można zrobić za dużo, bo zarodki rozwijają się bardzo wolno. Nad podobnymi procesami pracują też konkurencyjne laboratoria i dwa z nich ostatnio opublikowały w „Nature” wyniki podobnych prac, które robiłam w moim laboratorium od kilku lat.  Jednak naszą specjalnością jest łączenie komórek macierzystych tworzących zarodek z komórkami macierzystymi, które budują łożysko. Wtedy dostarczamy mu wszystkich struktur i to jest najbardziej naturalne dla modelu zarodka.

Magdalena Żernicka -Goetz

Magdalena Żernicka -Goetz/ fot. Simon Zernicki-Glover

Skąd pobieracie ludzkie zarodki do badań?

W Wielkiej Brytanii można badać zarodki do 14. dnia ich życia i otrzymywać z nich komórki macierzyste. Na takie badania trzeba mieć pozwolenie specjalnej komisji i niewiele laboratoriów je otrzymuje.  Obserwujemy te zarodki, które przekazują nam kliniki sztucznego zapłodnienia – oczywiście za zgodą pacjentów. To często zarodki nieprawidłowe , których nie można było umieścić w ciele matki – rodzice postanowili poświęcić je dla nauki. Dlatego takie ważne jest tworzenie modelu zarodków, bo ich samych na badania jest niewiele i często są wadliwe. Nasze modele to nie płody – nie mają potencjału rozwojowego, aby się w płód rozwinąć.

A jakie przełożenie może to mieć w przyszłości na tworzenie zarodków ludzkich? 

Zawsze szokuje mnie informacja, że ponad 50 proc. zarodków obumiera we wczesnym okresie rozwoju. Nie tylko zarodki przed implementacją, które tworzą się w laboratoriach podczas zapłodnienia in vitro, ale uważa się, że także te w łonie kobiety. Dlatego nasze modele zarodków chcielibyśmy badać pod kątem tego, dlaczego obumierają na tak wczesnych etapach. Negatywny wpływ mogą mieć na nie różne czynniki środowiskowe, alkohol, dieta uboga w białka, papierosy… Wszystko to można badać na modelach, które przypominają zarodki ludzkie, ale nimi nie są.

Różne komórki składające się na model zarodka są z innych bajek i zanim je ze sobą połączymy, rosną w odmiennych, dwuwymiarowych warunkach. A my chcemy zmusić je do współpracy, współdziałania i aby tak się stało, muszą się porozumieć

Te badania mogą pomóc także w skuteczniejszym procesie zapłodnień in vitro?

Być może tak, bo dzięki obserwacjom będziemy starać się dokładniej przewidzieć, która zapłodniona komórka jajowa przeżyje i ciąża będzie udana. Dziś mamy wciąż zbyt małą wiedzę o tym, dlaczego niepowodzenie występuje nieomal w 70 proc. prób zapłodnienia in vitro. Poza tym często wszczepia się matce więcej niż jeden zarodek, co może skutkować ciąża mnogą.

Zarodkiem zajmuje się pani od początku swojej kariery. Już wtedy obaliła pani biologiczny dogmat.

Tak, już od końca lat 90. w Cambridge robiłam badania dotyczące tego, w jaki sposób zarodek przełamuje swoją symetrię. Ustaliłam, że komórki zaczynają się różnicować wcześniej niż myślano i inaczej niż się spodziewano. To odkrycie było na tyle rewolucyjne, że sama nie mogłam w nie uwierzyć. Wielokrotnie powtarzałam badania. Odkrycie zostało uznane i opublikowane w najlepszych na świecie czasopismach naukowych, ale dla wielu naukowców brzmiało ono jak herezja. Starali się podważyć moją wiarygodność. Byłam przecież młodą, nikomu nieznaną dziewczyną z pokomunistycznej Polski.

Dziś już mówię o tym z dystansem, ale wtedy bardzo to przeżywałam. Nie sądziłam, że ten atak będzie trwał tak długo. Były momenty, że chciałam zrezygnować z nauki. Gdyby nie wspierali mnie dwaj profesorowie, nie dałabym rady. To sir Martin Evans i sir John Gurdon, którzy dziś są noblistami w dziedzinie medycyny. Z profesorem Evansem pracowałam, z kolei z profesorem Gurdonem sąsiadowałam w laboratorium. Właściwie dopiero po 10 latach przyznano mi rację, ale paradoksalnie wszyscy poznali moje nazwisko.

Zawsze szokuje mnie informacja, że ponad 50 proc. zarodków obumiera we wczesnym okresie rozwoju. Nie tylko zarodki przed implementacją, które tworzą się w laboratoriach podczas zapłodnienia in vitro, ale uważa się, że także te w łonie kobiety. Dlatego nasze modele zarodków chcielibyśmy badać pod kątem tego, dlaczego obumierają na tak wczesnych etapach

Niełatwo jest być kobietą w nauce?

Myślę, że w ogóle życie każdego naukowca to wzloty i upadki. Jest wielka radość, gdy robi się to z pasji, można kompletnie się w tym zanurzyć i cieszyć postępami badań. Ale rzeczywiście konkurencja w nauce jest olbrzymia. Nawet gdy masz świetny pomysł na badanie, często inni też na ten sam pomysł wpadną. Czasem to dobrze, bo można połączyć wysiłki – lubię współpracować z zaprzyjaźnionymi zespołami badawczymi – ale zwykle to raczej ostry wyścig. Komu uda się nie tylko coś odkryć, ale udokumentować i opublikować (a to trwa), ten będzie pierwszy. To zabawne, jak wiele mężczyzn uwielbia taki wyścig, a ja wolałabym żyć bez niego.

W moim zespole promuję dziewczyny, jest ich więcej niż połowa. Jestem także mentorką dla wielu kobiet naukowców w różnych organizacjach. Dziś kobiet-liderów grup badawczych jest więcej, ale rzeczywiście moje życie naukowe upływało głównie wśród mężczyzn. Mam coraz więcej studentek, ale niewiele z nich decyduje się na kolejny etap, bo zdają sobie sprawę, jak wielkich wymaga to wyrzeczeń i jak wielu trudnych decyzji.

Gdy już zdobyła pani uznanie naukowe, jakie badania prowadziła?

Tu trochę zawyrokował los. W drugą ciążę zaszłam jako 43-latka i postanowiłam zrobić badania genetyczne. Okazało się, że ciąża jest zagrożona poważną wadą wrodzoną – 25 proc. komórek pobranych z łożyska było wadliwych. Na szczęście przeprowadzone po miesiącu badania genetyczne wykazały, że płyn owodniowy nie wykazuje już wad i dziecko urodzi się zdrowe. Żeby poradzić sobie ze stresem i niepewnością, zaczęłam prowadzić badania nad nieprawidłowymi komórkami w zarodku i łożysku. Przeprowadzałam je właśnie na zarodkach myszy. Udało mi się potwierdzić hipotezę o wielkiej plastyczności wczesnych zarodków. Odkryłam, że nasze zarodki mogą pozbyć się wadliwych komórek, a ich funkcje przejmują zdrowe. Prawidłowe komórki w zarodku orientują się, że „sąsiadki” są uszkodzone i trzeba je zastąpić.

Laboratorium in vitro INVICTA - dr n. med. Joanna Liss

O tych moich badaniach zrobiło się głośno nie tylko w świecie naukowym, ale i w mediach. To był ważny sygnał dla rodziców, którzy zrobili badania prenatalne i biopsja kosmówki nie wyszła prawidłowo. Należy je powtórzyć w czwartym miesiącu ciąży i zweryfikować badaniami komórek z płynu owodniowego. Komórki łożyska mogą mieć wady, których nie ma u płodu. Najważniejsza jest wiedza i swoboda w wykonaniu takich badań.

Obecnie mieszka pani  i pracuje w Kalifornii. Decyzja o wyjeździe była trudna?

Rzeczywiście długo zastanawiałam się nad przyjęciem tej oferty, bo w tym czasie miałam też propozycje z Stanford, Harwardu, Max Planck Institut w Berlinie. Wybrałam Caltech (California Institute of Technology – przyp. red.), bo daje mi największe możliwości badawcze i chciałam pomieszkać w miejscu zupełnie innym, a Kalifornia właśnie taka jest. I teraz prowadzę dwa laboratoria, bo nadal mam swój zespół w Cambridge. Tam także pozostała moja córka, która studiuje medycynę. Mąż, młodszy syn i nasze koty, przyjechali tu ze mną. Mieszkam w niesamowitym i pięknym miejscu. Niedaleko od nas mieszka Meryl Streep, ale – pewnie także przez pandemię – tylko raz widziałam ją na spacerze.


Magda Żernicka-Goetz – prof. biologii i embriologii. Skończyła biologię i obroniła doktorat na Uniwersytecie Warszawskim. W 1995 r. wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie od 1997 r.  prowadzi swój zespół badawczy na Uniwersytecie w Cambridge. Od prawie dwóch lat prowadzi drugie laboratorium w California Institute of Technology, gdzie pracuje nad badaniem zarodków i komórek macierzystych. Laureatka licznych nagród naukowych , wielu widzi ją w gronie kandydatek do Nagrody Nobla. 57-latka. Z mężem, profesorem genetyki Davidem Gloverem, ma dwoje dzieci: Natalię (19 lat) i Szymona (14 lat).  

Zobacz także

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Podoba Ci się ten artykuł?

Tak
Nie

Powiązane tematy:

Zainteresują cię również:

Wdowa po ukraińskim żołnierzu z ważnym apelem do kobiet: „To może być wasza jedyna szansa. Nie odkładajcie tego na później, błagam was”

Te bliźnięta przejdą do historii. Urodziły się z embrionów zamrożonych… 30 lat temu

Bovska o staraniach o dziecko: „Oddalałam się automatycznie od wszystkich koleżanek, które zachodziły w ciążę”

„Sama przechodziłam przez in vitro dwukrotnie”- wyznała dziennikarka Agnieszka Woźniak-Starak

Kobieta w ciąży

Lekarz zapładniał pacjentki własną spermą. Musi zapłacić 20 mln odszkodowania

Narine Szostak

„Utarło się, że niepłodność to jest coś, co dotyka ludzi po 40-tce, bo 'wcześniej nie mieli czasu na dzieci, a teraz mają za swoje'” – mówi Narine Szostak

PProf. dr hab. Paweł Łuków o pośmiertnym zapłodnieniu: mamy prawo decydować o tym, co się stanie z naszym ciałem po śmierci

Prof. dr hab. Paweł Łuków o pośmiertnym zapłodnieniu: mamy prawo decydować o tym, co się stanie z naszym ciałem po śmierci

Marita Szumska z mężem Adamem / Archiwum prywatne

„Pojawiały się głosy, że robimy sobie opiekuna na starość”. Marita Szumska o in vitro i rodzicielstwie osób z niepełnosprawnością

W minionym roku wykorzystano blisko 33 tys. zarodków. MZ podało dane odnośnie in vitro w Polsce

Para obejmuje się, siedząc na ławde na plaży

Co mówić i czego nie mówić parze w trakcie przedłużających się starań o dziecko?

aborcja w Polsce, wyrok TK

Natalia Broniarczyk: Najczęstsze pytanie, jakie się pojawia, to: 'czy jesteś pewna, że nie będziesz później żałować?’. Nie zadawajmy go

Patrycja Olszańska, dawczyni komórek jajowych

Patrycja Olszańska: „Mój partner śmieje się, że przyjdzie dzień, kiedy zapukają do moich drzwi te wszystkie dzieci poczęte z mojej komórki jajowej”

czarnoskóra kobieta i biała kobieta

Różnice rasowe w niepłodności kobiet i dostępu do jej leczenia to fakt. Porażające dane

Amy Schumer w czerwonej sukience pozuje na ściance

Amy Schumer o zapłodnieniu in vitro. „Dziękuję za wasze wsparcie, jest ogromnie pokrzepiające”

Portugalia wprowadza czterodniowy tydzień pracy - na zdjęciu wąskie, kolorowe alejki w Ferragudo, Algarve, Portugalia

W tym kraju dziś już miałabyś wolne. Kolejne państwo wprowadza czterodniowy tydzień pracy

Billie Eilish

Billie Eilish ostro do osób krytykujących jej wygląd: „Przez pięć lat równaliście mnie z ziemią”

Na zdjęciu mężczyzna i kobieta trzymający się za ręce wśród łanów zboża- HelloZdrowie

„Bardzo rzadko zdarza się, że osoba powracająca ma poważne zamiary, a nasze uczucia mogą po raz kolejny zostać zranione”. Czym jest zombieing?

Dziewczynka w okularach patrzy na wystawę sklepu

„Nielubienie dzieci” nie jest OK. – Dzieci to nie czekolada czy sernik z rodzynkami – zauważa Sonia, autorka profilu „Histeria.sztuki”

Justyna Kowalczyk-Tekieli w poruszających słowach pożegnała tragicznie zmarłego męża - na zdjęciu mistrzyni olimpijska ma wyprostowane włosy i delikatny makijaż

Justyna Kowalczyk-Tekieli opublikowała treść mowy pożegnalnej. „Od tematu śmierci nie uciekaliśmy. To były trudne rozmowy, ale szczere i świadome”

Na zdjęciu piosenkarka Sia w scenicznym image: peruka i kokarda na głowie- HelloZdrowie

„Dopiero od dwóch lat czuję się naprawdę sobą”. Sia wyznała, że jest w spektrum autyzmu

11-latek z Warszawy jest pierwszym oficjalnie zdiagnozowanym pacjentem w Polsce cierpiącym na schorzenie związane ze smogiem - na zdjęciu miasto z kłębami unoszącego się dymu

11-latek z Warszawy chory przez smog. To pierwszy pacjent w Polsce z taką diagnozą

Żółty osad pokrywa polskie wody. Na zdjęciu musztardowa woda przy brzegu jeziora.

Czy żółty osad na wodzie jest groźny? „To nie pył znad Sahary ani zanieczyszczenia”

Walczą z kulturą gwałtu i patriarchatem, oklejając miasta plakatami. „Jesteśmy rozczarowane Polską” – mówią Plakaciary

Kobiety ćwiczą w trakcie menstruacji - HelloZdrowie

Cykl miesiączkowy a aktywność fizyczna

Najpopularniejsze

Ćwiczenia na biust

Ćwiczenia na biust. 6 sposobów na jędrne piersi

Intymne dolegliwości rowerzystek. Sprawdź, jak zadbać o siebie w trakcie rowerowych wojaży

kobieta na wydmach

„Odpuszczanie” jest dobre dla ambitnych i konsekwentnych kobiet – podpowiada nam psycholożka Anita Kruszewska

Kobieta wąchająca kwiat

Choroby mają zapach – wiedziałaś o tym?

Burpees to jedno z najlepszych ćwiczeń w świecie fitness. Podejmij wyzwanie!

Burpees to jedno z najlepszych ćwiczeń w świecie fitness. Podejmij wyzwanie!

Kobieta w stroju fitness

Oponka na brzuchu. Jak zredukować ten problem?

Kasia Bigos trenerka

Ćwiczenia z hantlami – wypracuj smukłe ramiona

Kobieta ćwiczy

Ćwiczenia na wzmocnienie kręgosłupa – łatwe i skuteczne

Ćwiczenia na rozciąganie barków

Rozciąganie stawów barkowych – te ćwiczenia na pewno ci się przydadzą

7 najgorszych typów butów dla twoich stóp. Jakie obuwie może być niebezpieczne?

ćwiczenie za sztangą

Ćwiczenia na pośladki ze sztangą. Zdziałają cuda!

Kobieta ćwiczy

Klatka piersiowa – ćwiczenia rozciągające i wzmacniające

Kobieta mindfulness

Mindfulness dla początkujących. Kasia Bem zdradza 5 prostych zasad uważności

Fit Matka Wariatka / Facebook

Agresja i fałszywa troska na profilu „Fit Matki Wariatki”. Przyszedł czas na pato-fitness. Hello Zdrowie mówi temu nie!

Kobieta ćwiczy

Oto 7 ćwiczeń, za które twój kręgosłup ci podziękuje. Wystarczy niewiele, by poczuć znaczną różnicę

Kobieta ćwiczy

Dzień się dopiero rozpoczął, a ciebie już ktoś wyprowadził z równowagi? Poznaj 5 kroków, które pozwolą zapanować nad emocjami